Z całym szacunkiem ale widzę że AN padnie ofiarą tych samych schematycznych osądów co Myhem - ileż to razy słyszałem "nowa płyta Myhem... no tak to i tamto, sramto i owamto ALE: De Mysteriis Dom Sathanas!!!..." i tu zaczynają się jakieś wywody o diabelskiej atmosferze. To tak ryje gary, że ja nie spotkałem jeszcze nikogo kto by stwierdził, że ta płyta (z dzisiejszej perspektywy) jest raczej kiepskawa. Jasne, trzeba pamiętać o odbiorze i pamięci tego odbioru (wiecie o co mi biega) w czasach kiedy sie ukazała ALE! po innych jedzie się bez trzymanki - stoja w miejscu, powielają sie itp. itd. a tu?
Ludziska spod Czarnej Flagi co z Wami? - czy rozwój muzyczny jest wrogiem BlackMetalu, czy ta pierwsza płyta AN była aż tak bardzo agresywna i odkrywcza? - jak dla mnie ani jedno ani drugie - była BAAARdzo dobra i ni cholery sie nie zestarzała, jak chcecie taką drugą to sobie skopiujcie CDka i dajcie chłopakom z AN robic swoje, moim zdaniem jeszcze i mnie i Was wystrzelą z butów...

p.s.
a na ostatniej płycie? Nie ma agresji?

Pozdrówka
Neetoperz