Wysłany: 2010-08-19 07:25 Zmieniony: 2010-08-19 07:47
No dobra, byłam święcie przekonana ([color=RED:dffd50543f]patrząc na dymek/płomyk unoszący się znad białego kwadracika namalowanego na łyżce na plakacie Absinthe Robette[/color:dffd50543f]), że się jednak go podpalało...
Co do imienia malarza - przepraszam, ale czasem ze mnie wychodzi taki wredny potworek siejący zamęt i prowokację....tak przyznaję, chciałam, zeby Pani Elbereth pierwsza skomentowala mój post...chciałam się przkonać jakie będzie jej pierwsze zdanie po moim poście...nie wyszła mi ta sztuka, bo ktoś się odezwał wcześniej.
Wiem, że artysta ma na imię ( i nazwisko) Alphonse Mucha.
Sorry jeszcze raz, wiem, że prowokacyjnych praktyk się tu nie powinno urądzać
A co do tych francuskich absyntów....to było dość dawno, więc butelki mi się nie zachowały i nazw nie pamietam, ale dobrze pamiętam etykietkę jednego z nich - był na niej wydrukowany portret van Gogha, taki postarzany..kolorystyka jakby "zgniła" zieleń i żółć, butelka pękata...niedobre to było:/ (i dwa pozostałe też)
Ale może (skoro Ty Elbereth się lubujsz we francuskich) to byś coś poleciła? Wszystkich francuskich nie piłam, więc może miałam pecha...a właściwie znajomy, który je przywiózł...
EDIT.......
Ano i właśnie - te francuskie mi nie mętniały...
Piwa z absyntem nie próbowałam, za t udało mi sie kiedyś samej zrobić, może nie tyle absynt, bowiem nie dysponowałam aparaturą do destylacji, co raczej bardzo ziołowa nalewka piołunowa (pamietam jak latałam po łąkach by zebrać młody piołun i jak ciężko było mi wtedy dostać korzeń arcydzięgla), ale ta przynajmniej mi sie zabielala po dodaniu odrobiny wody...tylko pierońsko mocna była...
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 08:47
[quote:2811ba3dd7="amorphous"]"Krupnik Odkurzacz". Podpalamy krupnik w kieliszku nastepnie zakrywamy szlanica do łiskacza. Wypijamy ciepły krupni a przez słomkę wdychamy opary. Pare takich i efekt przekracza najśmielsze oczekiwania [/quote:2811ba3dd7]
Podgrzany krupnik fuj (leciutko ciepły ok)! Opary tak dają po nosie, że traci się węch na czas jakiś, a łzy stają w oczach. Hermetycznej pokrywki do czarki z krupnikiem jeszcze nie wynaleziono.
(Chociaż wdychanie to pewnie dla skłonnych wchłaniać alkohol nawet przez skórę, sposób zapewne atrakcyjny. )
Co wyście tak na tego Muchę wsiedli? Przecież to Czech był: Alfons a nie jakiś Alphonse (sfrancuszczenie?). :)
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2010-08-19 08:58 Zmieniony: 2010-08-19 09:00
A tam zaraz "wsiedli" Po czesku i polsku Alfons, po angielsku , francusku i pewnie jeszcze innemu "Alphonse"...mnie czescy koledzy z pracy nazywają (i piszą o zgrozo) Justinka, ci z Norwegii Justina i za chiny ludowe nie chca wymówic JustYna...oh well...w każdym razie wiadomo o kogo chodzi:)
EDIT......
No i się wysypałam i moje imię to już nie tajemnica
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 09:05
Zatem Justyno vel "nomay", co ma wspólnego Alphonse Mucha z "Absinthe Robette"?
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-08-19 09:23
@B... -> Ano tylko tyle, że go błędnie w sieci się podaje jako autora tejże pracy i nawet pamiętam jak dziś, że kupując ta reprodukcję tez miałam ja wciśnięta w kategorię "Alfons Mucha"...
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 09:34
[quote:deeef8ad6a="nomay"]@B... -> Ano tylko tyle, że go błędnie w sieci się podaje jako autora tejże pracy[/quote:deeef8ad6a]
Nic takiego nie zauważyłem. Mój internet zatem "działa poprawnie"
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-08-19 09:52 Zmieniony: 2010-08-19 09:54
Gdyby Muchy błędnie nie łączono z Absinthe Robette, to raczej po wpisaniu "mucha+robette" nie "wyskoczyłoby" 10000000 miniatur tej pracy...albo tu (pierwsze z brzegu)
http://www.goodrock.com/store/p-2344-mucha-absinthe-robette-subway-poster.aspx
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 09:55 Zmieniony: 2010-08-19 10:05
A próbowałaś wpisać samo "Absinthe Robette"?
Edit:
Operowanie informacjami, zdobytymi poprzez takie strony internetowe jest, delikatnie mówiąc, śmieszne.
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-08-19 10:31
[quote:78dd598e00="nomay"]Ale może (skoro Ty Elbereth się lubujsz we francuskich) to byś coś poleciła? Wszystkich francuskich nie piłam, więc może miałam pecha...a właściwie znajomy, który je przywiózł...
EDIT.......
Ano i właśnie - te francuskie mi nie mętniały...
[/quote:78dd598e00]
Najlepszy jaki dotychczas w życiu piłam - Soixante Cinq 65, pięknie mętnieje i ma wyśmienity ziołowy smak i piękny zapach. Na drugim miejscu - Lemercier 72 Amer, mętnieje delikatnie i tylko w połączeniu z lodowatą wodą (a właśnie - z jaką wodą mieszałaś? Jak z nie schłodzoną, albo o zgrozo podpalając go, to się nie dziwię, że nie mętniał ). Poza tym lubię hiszpańskie - Obsello czy Lasalę, bo są delikatne i w sam raz do towarzyskiego popijania.
Btw do znawcy mi daleko, sama próbowałam ledwie mały ułamek z istniejących gatunków absyntów, ale kształcę się jak mogę :D (rzecz jasna praktycznie ;D ).
Więcej o francuskich absyntach słowami pana mądrzejszego ode mnie tu :) : http://www.absynt.yoyo.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18&Itemid=41
Blah, blah, blah. Odi profanum vulgus. O.
Wysłany: 2010-08-19 11:12 Zmieniony: 2010-08-19 11:12
[quote:14f0a22b5b="Elbereth"] Najlepszy jaki dotychczas w życiu piłam - Soixante Cinq 65, pięknie mętnieje i ma wyśmienity ziołowy smak i piękny zapach. Na drugim miejscu - Lemercier 72 Amer, mętnieje delikatnie i tylko w połączeniu z lodowatą wodą (a właśnie - z jaką wodą mieszałaś? Jak z nie schłodzoną, albo o zgrozo podpalając go, to się nie dziwię, że nie mętniał ).[/quote:14f0a22b5b]
Może, jak mi sie uda gdzies ktoryś z nich dostać, to spróbuję.
A tego francuskiego "mojego" nie podpalałam i rzecz jasna, że ze schłodzoną wodą go mieszałam (nigdy z ciepłą/letnią...o fuuuu, nie nie).
A piłas może absynt od Sebor'a? Zawsze mnie kusiło, zeby zamówić, ale niestety nie mam uruchomionego konta paypal i tak się czaję i czaję...
[i:14f0a22b5b]@Benjamin[/i:14f0a22b5b] -> chciałeś [color=RED:14f0a22b5b]przykład[/color:14f0a22b5b] na powiązenie Muchy z Robette to go podałam a nigdzie nie napisałam, że się na takich informacjach należy opierać...Wiesz kto jest autorem - plus dla Ciebie...
[i:14f0a22b5b]@ Horesa[/i:14f0a22b5b] - i kto tu "wsiada" na Muchę
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 11:14 Zmieniony: 2010-08-19 11:20
[quote:82af27ceb2="nomay"][i:82af27ceb2]@Benjamin[/i:82af27ceb2] -> chciałeś [color=RED:82af27ceb2]przykład[/color:82af27ceb2] na powiązenie Muchy z Robette to go podałam[/quote:82af27ceb2]
No cóż, żaden to przykład (strona zajmująca się sprzedażą wysyłkową reprodukcji )
[quote:82af27ceb2="nomay"]a nigdzie nie napisałam, że się na takich informacjach należy opierać[/quote:82af27ceb2]
Sama się na nich oparłaś, kilka postów wyżej.
[quote:82af27ceb2="nomay"][i:82af27ceb2]@ Horesa[/i:82af27ceb2] - i kto tu "wsiada" na Muchę [/quote:82af27ceb2]
Na Annę, to pewnie wielu by chciało "usiąść" :)
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-08-19 11:31 Zmieniony: 2010-08-19 11:32
[quote:fb1bf9da57="Benjamin_Breeg"]No cóż, żaden to przykład (strona zajmująca się sprzedażą wysyłkową reprodukcji )[/quote:fb1bf9da57]
Pierwszy z brzegu (jak napisalam wcześniej)
[quote:fb1bf9da57="Benjamin_Breeg"]
Sama się na nich oparłaś, kilka postów wyżej.[/quote:fb1bf9da57]
Tak, owszem sądziłam, że tak jest, ponieważ wprowadzono mnie w błąd a uznając go za prawdę chyba naturalnym jest, że drugiej lub trzeciej prawdy się nie doszukuje. Nie zmienia to jednak faktu, iż na pracy tej widać kostkę na łyżce a nad nią coś na kształt dymka lub płomyka...a o to konkretnie chodziło w treści a nie stricte o autora...
[quote:fb1bf9da57="Benjamin_Breeg"]
Na Annę, to pewnie wielu by chciało "usiąść" :)[/quote:fb1bf9da57]
Raczej wielu by chciało, żeby to na nich Anna "usiadła"
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 11:44 Zmieniony: 2010-08-19 11:55
[quote:80dda42892="nomay"]Pierwszy z brzegu (jak napisalam wcześniej)[/quote:80dda42892]
Drugiego już nie ma.
[quote:80dda42892="nomay"]Raczej wielu by chciało, żeby to na nich Anna "usiadła"[/quote:80dda42892]
Można również "usiąść". Uwierz mi. :)
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-08-19 12:01
[quote:1f932fc42a="Benjamin_Breeg"]
Można również "usiąść". Uwierz mi. :)[/quote:1f932fc42a]
Nie wierzę ...skoro cały czas wałkujemy istotę dowodów...to...udowodnij! ;>
Albo lepiej nie...koniec offtopów...to co w końcu z tą degustacją? Tylko w Warszawie?
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2010-08-19 13:59
[quote:e5e9bb4d0a="nomay"]A piłas może absynt od Sebor'a? Zawsze mnie kusiło, zeby zamówić, ale niestety nie mam uruchomionego konta paypal i tak się czaję i czaję...
[/quote:e5e9bb4d0a]
Z tego co pisze na stronie Oldlestata, Sebor to inna nazwa Bairnsfathera (tzn mają identyczną recepturę ), więc tak, piłam, mi smakował, acz czuć w nim goryczkę chyba silniej niż w tych wymienionych przeze mnie wcześniej. Choć być może piłam Bittera, który ma więcej piołunu, nie pamiętam.
Bairnsfather i wszystkie przeze mnie wymienione są dostępne w sklepie "Absynt" w Warszawie (jak i mnóstwo akcesoriów). I tamże właśnie odbywają się te degustacje, i jak na razie tylko tam .
Blah, blah, blah. Odi profanum vulgus. O.
Wysłany: 2010-08-19 14:52 Zmieniony: 2010-08-19 14:57
A którego polecilibyście nowicjuszowi takiemu jak ja?
Na stronie http://oldlestat.website.pl/sklep/ jest coś takiego jak Apsinthion 55
http://oldlestat.website.pl/sklep/index.php?main_page=index&cPath=1_2
Co o tym sądzicie? Osobiście nie chciałbym zainwestować większych pieniędzy w coś, co mi nie przypasuje.
A może jakieś inne propozycje na "pierwszy raz"?
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-08-19 17:20
Apsinthion na początek jest ok (ja od niego zaczynałam ). No i jest najłatwiej dostepny, bo bywa w Tesco w większych miastach, a po inne się trzeba wybrać do sklepu Oldlestata. Na początek ok jest na przykład Versinthe czy Philippe Lasala, chociaż np moja kumpela, z którą byłam na degustacji, a nie piła absyntu nigdy wcześniej, najbardziej zasmakowała w Soixante, więc wszystko zależy od kubków smakowych pijącego . Ale jak masz kupować sam, to najlepiej zacząć od czegoś tańszego (=Apsinthion), bo da Ci mniej więcej pojęcie, czym jest absynt. A jak podejdzie, to można próbować droższych i lepszych trunków :) .
Blah, blah, blah. Odi profanum vulgus. O.
Wysłany: 2010-08-19 17:22
dziękówa :)
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...