Wysłany: 2010-03-14 20:45
Monotonia i wtórność,nie lubię Burzum ale ta płyta jest wyjątkowo syficzna i coś czuję ,że nagrana w celach typowo komercyjnych.
Wysłany: 2010-03-17 07:25
A przyładuje smiechem niczym EDIE MURPHY w gliniarzu.
HE,HE,HE,HEEEEEE
Wysłany: 2010-03-17 15:19
Nigdy nie byłem wielkim fanem Burzum ale jak dla mnie to album daje rade
'For all those who cried aloud But whose tears were never heard, For all those who died'
Wysłany: 2010-03-17 15:30
[quote:0d537808cc]nastepny uprzedzony... jak nie lubicie Burzum, nie tyle za muzyke ile za poglady Varga, to po cholerę sie wypowiadacie o tym co tworzy? idźcie słuchać Nile albo Dimmu Borgir z ich krystalicznym pedalskim brzmieniem i milionem riffów na sekundę, czy innych tego typu zenujących zespołów. [/quote:0d537808cc]
Gdybym miał na siłę słuchać tego pajaca to z pewnoscią sięgną bym po stare rzeczy od "Burzum" do "Filosofem".Jak można na poważnie traktować gościa który swego czasu czcił piekielne demony po czym przeszedł na pogaństwo(cokolwiek to znaczy)zaś w więzieniu funkcjonował jako mimowolna ofiara podnoszenia mydła,ach i ta jego fascynująca ucieczka i łkanie "że on chce juz tylko wrócic do normalnego życia".Vikernes jest zwykłym drewniakiem podobnie jak jego ostatnie dzieło.
Wysłany: 2010-03-17 15:46
[quote:f1c9de665e="paganSpirit"]Nigdy nie byłem wielkim fanem Burzum ale jak dla mnie to album daje rade[/quote:f1c9de665e]
Wez przemiel sobie na spokojnie HVIS LYSET...,i FILOSOFEM i porównaj z ostatnim wypierdem,który jest gorszy od debiutu!!,ja nawet w najmniejszej czesci nie odnajduje koneksji do naprawde dobrych wyzej wymienionych płyt,porażka po całosci.
Wysłany: 2010-03-17 22:08
[quote:528355d8cf]a powiedz mi, słuchasz Behemoth albo Bathory? poza tym mnie interesuje MUZYKA, a nie osoba która ja wykonuje. dopóki to nie jest katolik grający black metal, to wszystko jest okej [/quote:528355d8cf]
Słucham Behemoth od Satanicy,Bathorego uwielbiałem lata temu nie potrafie powiedziec kiedy ostanio słuchałem ,bardzo "w deche".
edit;czy z forum jest coś nie tak czy tylko ja nie mogę cytować wypowiedzi, licznik z postami zmarł i brak jest emot?
Wysłany: 2010-03-17 22:52
Nergal zawsze był satanistą i wyrażał to na płytach poza tym oceń muzycznie dokonania Behemoth czy Bathory i porównaj do kilku przypadkowych dźwieków Burzum.Vikernes to muzyczny kaleka mozna tłumaczyc się fascynacją innymi gatunkami muzycznymi ale bez przesady zastanawiam się taki "Hlioskjalf" co to niby ma znaczyć i co chciał osiągnąc autor tego czegoś a "Belus" płyta zrobiona na kolanie, zupełnie przypadkowa,Mozna się śmiać z Nergala nie przecze jednak Varg to szczyt błazenady .
Wysłany: 2010-03-30 18:03
[quote:d8cadd899c="Hitler"]prostego kopa w chrzescijanskie ryje, a o to chodzi w tej muzyce i w ogole w całym metalu. [/quote:d8cadd899c]
No, nie w całym, 2TM2,3 czy Pneuma raczej nie będą sobie po twarzach kopać. ; p
Co do płyty "Belus" - podzielam zdanie. Materiał bardzo dobry i osobiście mówiąc: to jest to, co właśnie chciałem usłyszeć. Dobry powrót do solidnego BM.
Wiem, jakim człowiekiem jest Varg, ale moje ucho pomija jego biografię przy ocenie tworzonej przez niego muzyki.
Tits or GTFO.
Wysłany: 2010-03-31 14:43
[quote:428b578405="Hitler"]Ale ocena tego zalezy chyba od tego, czego dany sluchacz oczekuje od Black Metalu. Ja nie oczekuje świetnej techniki grania, pomyslowości i krystalicznego brzmienia, tylko prostego kopa w chrzescijanskie ryje, a o to chodzi w tej muzyce i w ogole w całym metalu. [/quote:428b578405]
Trochę się za bardzo rozpędziłeś Panie Kolego Hitler. Istnieją przecież kapele grające otwarcie tak zwany chrześcijański metal i nawet mają stronę internetową Christian Metal :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-04-01 08:02
[quote:e1537629ac="Hitler"]
wiem o tym że istnieją takie porażki [/quote:e1537629ac]
Więc nie uogólniaj.
Tits or GTFO.
Wysłany: 2010-04-01 13:58
Czemu, AC/DC też fajnie napierdalaja dla szatana :)
.
Wysłany: 2010-04-01 14:15
tak, i moze jeszcze Beherit i Nuclear Death
choc co do Kure i Joysticków to sie zgodze i podpisze obydwunastoma łapkami :)
Wracając do tematu - nie chodzi chyba o to, czy łamia palce na gryfie i graja z prędkoscią swiatła, czy też grają 3 dźwięki na 5 minut, ale chyba o pomysł skutecznosć przekazu.
jak dla mnie "Belus" nie jest tragiczny, ale nie da sie ukryc, że jest rozwleczony, a harmonie nie są tak urzekajace jak na "Hvis lyset ...'
.
Wysłany: 2010-04-14 00:03 Zmieniony: 2010-04-14 00:21
[quote:819aba3782="Hitler"]Oceniam muzycznie i pierwsze plyty Behemoth czy Bathory są przecież gorsze niz plyty Burzum. To samo prymitywne granie, z ta różnica że Varg potrafil przemycić w swoich nagranich jakąs melodię czy wręcz chwytliwość, w przeciwieństwie do obu pozostalych zespołów na literkę B, które po prostu napier*alały.
A ocenianie twórczości Vikernesa przez pryzmat Dauði Baldrs i Hliðskjálf jest średnio inteligentne zwazywszy że obie płyty nagrał w pierdlu mając do dyspozycji jedynie syntezator, bo na nic więcej nie pozwalały mu wladze wiezienia. [/quote:819aba3782]
Kiedy Quorthon nagrywal debiut Bathory Vikernes uczyl sie czytac wiec porownywanie ojcow blac metalu z jakimis popluczynami nudnego frajerzyny jest srednio inteligentne.
Natomiast nie widze powody by porownywac Behemoth z Burzum bo to zupelnie inna klasa.Nergal stawia na progres,technike,produkcje,roznorodnosc w budowie utworow. Varg nadal zna trzy akordy do ktorych doklada "mrozne" klawisze,moze 10 lat temu ktos by to kupil ale teraz ta muzyka wali nuda ,jego powrot byl oczywisty -szybka kasa robiona na troo naiwniakach ktorzy siedzac na moczarach szukaja demonow z minionch lat.
[quote:819aba3782] jednakże oceniajmy go przede wszystkim przez pryzmat tej gitarowej tworczości, do której, cholera, miał i nadal ma talent[/quote:819aba3782]
Taaa ,taki Zakk Wylde black metalu...
[quote:819aba3782]tylko prostego kopa w chrzescijanskie ryje, a o to chodzi w tej muzyce i w ogole w całym metalu.[/quote:819aba3782]
Siedzisz czasem na moczarach?
Wysłany: 2010-04-27 22:43
Dla mnie Burzum skończyło się na "Filosofem"
W dupie mam motto ;p
Wysłany: 2010-07-25 18:17
A ja patrzę na to tak. W przypadku Varga akurat jest bardzo istotna jego filozofia. Raczej się nie zastanawiał:"ojej, czy spodobam się dzisiejszej młodzieży po wyjściu z pierdla?". Odkurzył za to swoje wcześniejsze dokonania. Hałwa mu za te muzyczne, bo za resztę nie bardzo.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2010-11-27 19:36 Zmieniony: 2010-11-27 19:36
Ee tam, walić wszystkich i wszystko, "Belus" jest dobre. Może i pimpolenie, ale czasem i dobrze pimpolenia posłuchać, trzeba się czasem rozmarzyć w przerwie między napierdalanką i rock'n'rollem albo industrialem. Varg nigdy nie był wirtuozem (to zabawne w ogóle, że użyłem słowa wirtuoz w jednym zdaniu z Vargiem, nawet gdy zaprzeczam) ale jego muzyka chociaż dziecinnie prosta - ma swoją magię. A jak mówiły niektóre osoby wyżej - nie zawsze potrzeba super techniki, dodam to co w domyśle - gdy się jest dobrym kompozytorem. :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2011-01-11 20:33
Dupe sobie można tym albumem podetrzeć ;P
W dupie mam motto ;p
Wysłany: 2011-01-11 23:46
Dupę to sobie można nowym Demon Burgerem podetrzeć.
Belus jest ok ale już jakiś czas temu porzuciłem ten album. Ot, nie przykuwa uwagi tak jak wcześniejsze wydawnictwa Virkenesa. Kilka riffów zapadło w pamięć i to by było na tyle.
Mam jednak nadzieję że jeszcze coś wyda ten stary norweski wilk.
W dzisiejszych czasach nikomu nie można ufać, nawet własnej dupie - wydaje ci się że chcesz pierdnąć a możesz się zesrać.
Wysłany: 2011-01-12 10:49
Prawda jest taka, że kiedyś muzyka Burzum miała to coś, teraz może z dwa fajne pomysły na kawałek są na tym albumie, ale zostały kompletnie spierdolone.
Jak już kiedyś dawno na tym forum napisałem, dla mnie Burzum skończyło się na albumie Filosofem, kropka :P
W dupie mam motto ;p
Wysłany: 2011-02-02 00:52
o kogo ja widzę, witam, witam ;D już po banie ??
W dupie mam motto ;p