VITAL REMAINS - Dechristianize Wysłany: 2006-09-04 20:29
Oj, cieżki orzech do zgryzienia. Suzuki zapierdala jak głupi ! Szkoda tylko, że gary brzmią zbyt sterylnie. Troche to brzmi jakby nap ....l w karton ... tak czy siak mocny album !
.
Wysłany: 2006-09-04 20:34
o tak ! Zważywszy na fakt, że na "Dawn ..." chociazby nie geral tak szybko. A poza tym Vital pomimo swej brutalnosci gra bardzo epicko :twisted:
.
Wysłany: 2006-09-04 20:43
ale wiesz co bartas ... pusc sobie po 5-10 sekund poczatku kazdego kawalka ... niestety zaczynaja sie bardzo podobnie :? to JEST mankament
.
Wysłany: 2006-09-04 21:17
Uwagi moje na bok ... niemniej jednak napewno wyrózniajacy sie album w gatunku, ktorego ciezko jest przegapic :twisted:
.
Wysłany: 2006-09-04 22:18
Peter niech podbija galaktyki ze swoim Vaderem :lol:
.
Wysłany: 2006-09-06 19:48
Wszystko fajnie ale produkcja ssie pałke :evil: werbel brzmi tragicznie.
Pozatym jakos nie moge strawic tego albumu niby brutalnie a tu nagle jakies szwedzkie harmonie i słodkie melodyjki.Te brutalne rify tez jakies podobne do siebie i niektore niezbyt wyszukane no i kawałki za długie.To nie jest prog przeciez Nie twierdze ,ze to zły album w zadnym wypadku słysze kawał dobrej muzy ale niestety do mnie ona nie przemawia.