Muzyka czy liryka? Wysłany: 2009-09-14 10:54
Tak sobie ostatnio słucham Ministry i tak się zastanawiam - muzyka poparta liryką czy teksty poparte muzyką?
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2009-09-14 11:04
Takie samo pytanie moze dotyczyć Death
.
Wysłany: 2009-09-14 11:33
Ministry tak do Psalm69 umiało to łączyć pózniej było już z różnym skutkiem :) ja jeszcze bym dodał od siebie "City" SYL-a, też znakomicie to wypada. Chyba dlatego niektóre kapel przechodza do historii, a nie które są zapominane :)
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2009-09-14 16:05
Ja generalnie słuchając muzyki zwracam większą uwagę na lirykę. Jeśli chodzi o granie, to nie musi być jakieś mega techniczne, wystarczy, że mi się podoba. Dobrym przykładem jest np. Linkin Park (do 2004 roku), gdzie mamy proste riffy, do tego muzyka mocno zaprawiana elektroniką i sporo ludzi jeździ po nich, że nie umieją grać... Ja najbardziej cenię w zespole Mike'a za rap, który technicznie wyprzedza wielu zawodników zajmujących się stricte tym gatunkiem i mogę stwierdzić, że za czasów HT i Meteory był to najlepszy raper obracający sie w mainstream'ie. To co robi zespół teraz nie podoba mi się poza kilkoma małymi wyjątkami...
Wysłany: 2009-09-19 07:45
Oczywiscie ze mjuuuziik is first.Tak słucham sobie w wiekszosci ekip które złapały mnie swoim podejsciem do muzyki,ideologia jest pozniej,a juz na koncu jakis przekaz wizualny.Czasem nawet wole nie wiedziec o czym traktuja teksty,wtedy moge sobie przy odsłuchiwanej w danym czasie muzie wygenerowac własny swiat, oparty na własnych przezyciach.Oczywiscie z racji growlu czy BM skrzeku czasami jestem zmuszony do wertowania tekstów,ale to tylko wtedy,kiedy tytuły ocieraja sie o moje zainteresowania,jak w przypadku nowego TROB :wink:
Wysłany: 2009-10-10 19:31
Najlepiej oczywiście jeśli kapela łączy dobre granie z porywającymi tekstami, ale... nie znam takiej;P Owszem, jest sporo pojedynczych kawałków bliskich ideału ale żaden ze znanych mi zespołów nie gra takich bez przerwy.
Zresztą samą muzykę można ocenić wg skilla grających, da się odróżnić kawałki dobre technicznie i perfekcyjne od przeciętnych. A czasem mimo prostoty melodia jest cudownie zharmonizowana i rytmiczna (patrz Rammstein;D)
Jednak ocena tekstów jest całkowicie subiektywna. To co jednemu wyda się głębokie i piękne, drugi uzna za pseudopoetycki bełkot. Tak samo jest zresztą ze zwyczajną poezją. Jeden woli gotyckie strofy o miłości i cierpieniu duszy, inny zatraci się w mhrrocznej demonologii "made in fuckin' dark Norway", jeszcze inny polubi na wpół rapowane numetalowe kawałki. De gustibus non disputandum est;P
Choć zawsze jest ważne żeby tekst miał jakis przekaz, poparty oczywiście muzyką. U mnie tak 60% znaczenia mają słowa (również sposób ich wyśpiewania i ekspresja), a 40% to instrumenty. Co do teledysków czy koncertówek, to już zupełnie inna bajka. Nieraz to samo nagranie budzi zupełnie inne skojarzenia gdy leci z ilustracjami, niż bez nich...