O yes :twisted: Romantycznie rzecz ujmując solo w tym utworze mogłoby być sountrackiem do tego nieszczęsnego lotu awionetka ...

.

Heh Harlequin, dobrze powiedziane.

Nie da się ukryć, że Blizzard jest najlepszym, przynajmniej wg mnie wydawnictwem Ozza, a zaraz po nim Diary oczywiście, no i Tribute, bo faktem niepodważalnym jest, że Rhoads mistrzem gitary był. Żaden inny z późniejszych wioślaży Osbourne'a mu nie dorównał. Nawet cholerny Zakk, który wymiata jak huragan i również wie co z gitarą zrobić.

A co do sekcji rytmicznej na pierwszych dwóch longplayach, to kurestwem było usunięcie Daisleya i Kerslake na remasterowanych wydaniach i umieszczenie tam pieprzonego Trujillo i (już nie pieprzonego, bo go akurat lubie) Bordina. W każdym razie, ja posiadam jedynie wersje remasterowane, a bardzo chętnie bym się wsłuchał w oryginał.

Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!

No niestety Zet, ja tez "blizzard..." mialem remastera. Ale "No rest ..." mialem pierwsze wydanie i sprzedalem ;/ brzmienie miala naprawde kiepskie :/

.

Nooo, ale na No Rest For The Wicked nie wywalili wszystkich partii basu i bębnów by zastąpić je innymi (muzykami oczywiście, bo wątpię by były diametralne zmiany w samej linii melodycznej)

Bo taki remastering coby jakość dźwięku poprawić to rozumiem, ale w przypadku Blizzard i Diary, to było jakoś chyba tak (pewien nie jestem), że Dob i Lee się chyba niezgodzili na poprawki, albo sam Ozzy nie chciał, bo się pokłucili kur.. nie pamiętam. A może jedno i drugie.

Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!

Taaa...Ozzy ty jeden z najleprzych metalowaych frontamanów jakich tylko ta ziemia była w stanie z siebie wycisnąć. Ale to już nie te czasy aby następni tacy się rodzili a szkoda...

"God made me a cannibal to fix problems like you."

Kilka filmików z Randy Rhoadsem:

http://pl.youtube.com/watch?v=ZZOMtp-JNE8

http://pl.youtube.com/watch?v=1Qe50BjAtFI&mode=related&search=

http://pl.youtube.com/watch?v=QFID93BfU3c&mode=related&search=

.