Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Niewiadome Życie. Strona: 1

Artykuł: Niewiadome Życie

Niewiadome Życie Wysłany: 2006-08-24 22:59

Andrzej, poprostu bingo. Jak dla mnie kapitalnie ująłeś wątek przemijania w tym wierszu. Nie wiem jak się dalej wysłowić. Nawet nie wiesz jak mocno tym utworem mnie zaskoczyłeś. Moje gratulacje przyjacielu, naprawde fantastyczne.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-24 23:29

No cóż, dziękuję bardzo za słowa uznania. Cieszy mnie fakt, że komuś się podobają moje wypociny, zwłaszcza, że na pisaniu się w zasadzie nie znam.
Miło też wiedzieć, że potrafię jeszcze kogoś zaskoczyć. Dzięki


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-08-24 23:35

[quote:9bbc7c6ba9="zet"]zwłaszcza, że na pisaniu się w zasadzie nie znam[/quote:9bbc7c6ba9]

A myślisz, ze ja się znam? Liczy się umiejętność przelania tego co się ma w głowie w odpowiedni sposób na papier no i udało Ci się. Ja też nie wiem jak się pisze, poprostu pisze. Mogą mnie krytycy obdzierać ze skóry za forme, gramatyke, ortografie i inne pierdoły ale i tak dla mnie ważniejsze będzie słowo przelane niż to w jaki sposób ono zostało ukształtowane. U mnie Andrzeju masz poparcie. Oby tak dalej przyjacielu :)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-26 01:48

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Tak, zet, praca i wypociny czynią mistrzza, więc próbuj dalej, im dłużej bediesz probowal tym bardziej sie wglebisz w metaforyke słów;.... Jestes jak na najlepszej drodze, życzę ci najlepszego! :)


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2006-08-26 13:27

Dzięki za słowa otuchy jednak wydaje mi się, że ma twórczość, jeśli można to tak nazwać równie dobrze mogłaby wypaść spod psiego ogona. Piszę jak mnie najdzie, i w zasadzie najczęściej są to jakieś nieszczęsne bzdury, wyrażające moje uczucia. I tak prawdę mówiąc to chyba przestanę je tu umieszczać, bo nawet mnie wydają się one śmieszne, g. warte i pozbawione sensu.

Z poważaniem

Z


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-08-26 14:07

No dobra. Ty jestes autorem, Twój biznes co z tymi wierszami zrobisz. Moje wiersze przeleżały 3 lata głeboko schowane przed ludzkim okiem i dopiero po zarejestrowaniu się na DP postanowiłem wyjść z twórczoscią pisarską z cienia. Kosztowało mnie to usuniecie ok, 300 wierszy bo poprstu były o samych smutach, śmierci, mroku i bzdurach, których nie rozumiałem. Obecne wiersze jakie mam na DP to jest wszystko co mi pozostało po tych 400 czy 500 bo już sam nie pamietam ile tego miałem. Nie żałuje swojej decyzji. Potrzebowałem czasu aby zrozumieć to co napisałem wcześniej. Przypuszczam, że za pare lat tak samo postąpie wobec obecnych wierszy. Jedno jest pewne - nic nie jest pewne.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-26 14:48

Otóż to, ten od którego zaczeła się owa rozmowa powstał przed rokiem albo ze dwa lata temu, już nie pamiętam (a może i wcześniej), poza nim jeszcze chyba jeden z tamtego okresu tu umieściłem. A reszta, no cóż, wrzucona pod wpływem impulsu, czasem niemalże od razu, albo po przebudzeniu ( bo mam do siebie to, ze piszę zazwyczaj nocą jak w wyrze leże i niemogę z rozmaitych powodów zasnąć albo przebudzę się nagle i mnie coś najdzie) lub ewentualnie po jednych tudzież dwóch dniach.
Jednak chyba to zmienię i niebędę tak pochopnie umieszczał tu tego niewadomoczego, bo się chyba jedynie ośmieszam.


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-08-26 15:02

[quote:fbb66642c2="zet"]niebędę tak pochopnie umieszczał tu tego niewadomoczego, bo się chyba jedynie ośmieszam.[/quote:fbb66642c2]

Niby dlaczego? A skad ja mam miec pewność czy sam siebie swoimi wierszami nie ośmieszam? Andrzej; jedno jest pewne, że nic nie jest pewne więc głowa do góry. Jak ktoś skrytykuje Twój wiersz to trudno. Mnie nie raz pojechano za jakies pierdoły w wierszach i co? Dalej je wrzucam na strone bo mi to sprawia przyjemność i nawet jeśli komuś się chce rzygac na widok moich wierszy to mnie to gówno obchodzi. Wkoncu ktos musi Ci powiedzieć: "tak, fajnie piszesz" bądź "nie, nie podoba mi się".


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-26 15:08

Nie o to mi chodziło, bo krytyki zawsze chętnie wysłucham. Miałem na myśli to, by nie wrzucać ich od razu. Niech troche poleżą i może jakoś dojrzeją (lub nie) do tego by je tu umieścić.
Choć, wiesz, nie twierdzę, że nie będę niczego wrzucał od razu, bo jak sam pisałeś: jedna jest pewne, że nic nie jest pewne.


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-08-26 15:14

a mi się spodobało ostatnie zdanie... rzeczowe :wink:


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Wysłany: 2006-08-26 22:22

Trudno tu mówic o jednym zdaniu. Praktycznie każde jest tak samo ważne i budujace dla całosci.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-28 16:01

Jak dla mnie to ten wiersz to kawał cholernie dobrej roboty Andrzeju =) Podoba mi się jako całość ponieważ ma w sobie to coś czego brakuje tej naszej „zUej i mHocznej” poezji =] Jeszcze raz gratuluję.



Wysłany: 2006-08-28 22:33

Hmmm, o tym wierszu nie powiedziałbym mhroczny. Ale za to ma odbicie w rzeczywistości i to jest najważniejsze.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło