Devin Townsend - Ocean Machine-Biomech Wysłany: 2009-04-17 20:02
Nie no Devin to sie objawił juz w 1993 przy okazji nagrań do "Sex & religion" Steve Vaia :) choc wtedy to była troche inna muzyka
.
Wysłany: 2009-04-18 06:50
Wtedy to był krzykliwym nastolatkiem i nie wiedział czego chce :lol: ( zreszta teraz jest podobnie z tym, że starszy jest)posłuchałeś KI? w tym roku jeszcze 2 płyty mają być bedzie się działo 8) jest szansa, że któraś bedzie naprawde dobra :)
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2009-04-18 09:36
Własnie sobie słuchałem i musże powiedzieć, że to najmniej 'townsendowski" album i całkiem mi sie podoba. Ja bym go trochę skrócił o jakies 20 minut, ale generalnie wrażenia pozytywne :) ale podkreślić trzeba że pierwsza częśc płyty (tak do 7 kawałka) jest zdecydowanie lepsza
.
Wysłany: 2009-04-18 11:50
To jedna z płyt mojego życia, do której pewnie będę wracać już zawsze. 10/10
Szczęście to sposób myślenia, a nie rzecz, którą dostajemy...
Wysłany: 2009-04-18 13:56
No płytą życia to moja nie będzie, wielkim fanem Devina nigdy nie byłem, ale przyznam sie, że "Ki" chyba najbardziej mio sie podoba z jego dokonań.Bardzo ładne melodie, nie bawi sie w pseudoprogindustrialmetal, nie ma tu sztucznosci ... podoba mi sie
tak na 8/10 na dzień dzisiejszy
.
Wysłany: 2009-04-18 20:09
Moją jest od kilku lat i niech tak zostanie "Pseudoprogindustrialmetal" na Oceanie jest genialny. Następną świetną płytką była "Infinity", a reszta, zwłaszcza Ziltoidy do mnie już tak nie przemawiają. Ki przesłucham jak będzie na CD, nie słyszałam jeszcze, boję się, że mi się nie spodoba
Szczęście to sposób myślenia, a nie rzecz, którą dostajemy...
Wysłany: 2009-04-18 20:20
"Infinity" także bardzo dobra sprawa krótka 46 minut szalona, płyta - ale i tak Terria to dla mnie szczycik dokonań Devin'a :) co do "KI" to nabiera siły coraz to większej z każdym kolejnym przesłuchaniem przekonuje się do zmian jakie poczynił w swojej muzyce Townsend :)
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Devin Townsend - Ocean Machine-Biomech Wysłany: 2009-04-19 09:59
Świetna płyta,nie znam twórczosci TOWNSENDA,ale z tego co słyszałem to intryguje mnie w jego muzie łatwosc kreowania górnolotnego klimatu który potrafi porwać i wciągnąć
Wysłany: 2009-04-20 06:49
[quote:02e4e6e1b0="RavenInFire"]Moją jest od kilku lat i niech tak zostanie "Pseudoprogindustrialmetal" na Oceanie jest genialny. Następną świetną płytką była "Infinity", a reszta, zwłaszcza Ziltoidy do mnie już tak nie przemawiają. Ki przesłucham jak będzie na CD, nie słyszałam jeszcze, boję się, że mi się nie spodoba [/quote:02e4e6e1b0]
A ja myslalem ze tą płytą zycia jest "Ki" a nie "Biomech" och, to sie pomyliłem. Biomech dla mnie to taka siódemeczka :)
.
Wysłany: 2009-04-22 14:38
[quote:06b5797d19]A ja myslalem ze tą płytą zycia jest "Ki" a nie "Biomech" och, to sie pomyliłem. Biomech dla mnie to taka siódemeczka [/quote:06b5797d19]
Szczęście to sposób myślenia, a nie rzecz, którą dostajemy...