Ból... Wysłany: 2009-02-27 08:40
nie odwracając się
brnąc do przodu
pozwól zapomnieć
i żyj pełnią
Wysłany: 2009-04-28 21:10
Angażując się emocjonalnie w związek ( bo taka sytuacja przyświeca tekstowi? ) niestety trzeba się liczyć z tym, że wszystko się kiedyś kończy. Choć niewątpliwie ciężko się otrząsnąć (zacytuję Szymborską):
"Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma."
Ciężko odzwyczaić się od kogoś, kto był dla nas ważny, a nagle zniknął. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji trzeba się pocieszać, że może lepiej mu będzie z kimś innym, że może osiągnie szczęście i życzyć mu jak najlepiej. Bo tylko afirmacja jego/jej działań może przynieść ukojenie.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi