mialam to zobaczyc i zapomnialam;/

Poszukiwani nowi znajomi......Zywi lub martwi !

Warto - dobry film. Swoja drogą TVP naprawde musiala spaść oglądalnośc...

Life is complex: it has both real and imaginary components

również widziałam i również polecam. Film naprawdę wart jest obejrzenia. Ale, że w tvn go można zobaczyć...podejrzane :lol:

Osobiście jestem pod dużym wrażeniem tego filmu. Gdy oglądałem go po raz pierwszy, nie słyszałem wcześniej niczego na jego temat, zatem fabuła była dla mnie zaskoczeniem.
Osoby znające z opowieści fabułę filmu, a w szczególności pewien jej 'detal', w sposób ograniczony mogły odbierać ten film. Oglądałem kilka razy ten film wśród takich właśnie ludzi - każde spojrzenie bohaterów na siebie lub cokolwiek, co mogło być odebrane jako oznaka wzajemnego zainteresowania bohaterów, nawet na początku filmu wywoływało reakcje 'z podtekstem'. Nieco irytujące, szczególnie, że odwracało uwagę od tego co najważniejsze w tym obrazie.
Zbyt duży rozgłos, szczególnie w kwestii wspomnianego 'detalu' na pewno zaszkodził tej produkcji.

Stay Negative!

Najprawdopodobniej źle mnie zrozumiałeś.
Pisząc o 'detalu' nie miałem na myśli, tego że to treści filmu odstraszają. Chodzi o to, że film nabrał niezdrowego rozgłosu o niekorzystnym wydźwięku. Powszechne stwierdzenie: ''Brokeback... to film o pedałach', ma zabarwienie czasem żartobliwe, czasem z nutą niechęci - jednak zawsze (w moim odczuciu) negatywne, krzywdzące ten obraz.
Uważam, że filmu tego nie należy oglądać z takim nastawieniem. Niestety ma to miejsce bardzo często.
Przykład:
[quote:325848dcd2="RuczajDJ"]Az mnie du.pa bolala od samych zapowiedzi tego filmu [/quote:325848dcd2]

Poza scenariuszem - świetna muzyka, niezwykłe krajobrazy, rewelacyjna kreacja Ledger'a. Ot, więcej niż film.

Stay Negative!

Powróce do tematu tego filmu, gdyż wczesniej nie mialam neta, a chciałam napisać iż...
... chcialabym przeżyć taką miłość jaka zostala tam przedstawiona.
Qrcze - po 4 latach wciąż ta sama namietność, porozumienie bez słow, pasja.
Nie wiem jak ci aktorzy to robili, ale ich spojrzenia były pełne czułości, czystej milości.
Zajebisty film o miłości.

Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.

Widziałam ten film i muszę przyznać,że był dobry.Nie jestem homofobem i potrafię zrozumieć inną miłość,główni bohaterzy świetnie wcielili się w swoje role ojców,choć nie do końca mężów...

Moje motto: WORLD IN MY EYES. Depeche Mona