Coś do odtwarzacza, czyli jakie albumy zakupiliście Wysłany: 2009-01-29 11:21
W dobie królowania mp3 wydawać by się mogło, że coraz mniej osób kupuje oryginalne cd, winyle czy nawet taśmy. Sa jednak tacy, którzy jeszcze dają zarobic firmom fonograficznym i artystą. Pochwalcie sie, co zakupiliście ostatnio
.
Wysłany: 2009-01-29 12:34
ja ostatnie co zakupiłem to Toxik - Think This I.wyd. Roadracer 1989 :twisted:
.
Wysłany: 2009-01-29 14:00
Staram się wspierać polską muzę, a przy okazji uzupełniać dyskografię mojego ulubionego zespołu Kat. Dlatego zakupiłem płytę "Oddech Wymarłych Światów".
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2009-01-29 17:16
Cała dyskografia Lacrimosy :)
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2009-01-29 22:17
cd - VA - Advanced Electronics vol.7
vinyl - Schwefelgelb - Ich hab dich gesehen / Stein auf Stein
dvd - wkoncu - F242 - Catch The Men
Wysłany: 2009-01-30 10:29
moj ostatni zakup to LP Żywiołaka "Nowa Ex-Tradycja":D
Yttligare Ett Steg Närmare Total Jävla Utfrysning...
Wysłany: 2009-01-30 23:07
Closterkeller "Nero". Brakowało mi tej płytki do kompletnej dyskografii :wink:
Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą
Wysłany: 2009-01-31 00:52
My Dying Brdie - Sinamorata (DVD koncertowe :D )
...miej żabę zawsze pod ręką
Wysłany: 2009-02-02 12:57
Immortal - Damned in Black, Osmose 2000 :wink:
nie miewam dobrych nastrojów !
Wysłany: 2009-02-02 15:12
[quote:1eeaa30378="Allanon23"]
A teraz po dziesiątym zamierzam zakupić parę płyt zespołu Nosferatu :) Ino trudno zakupić mi tą najważniejszą - LEGEND. Ostatnio czytałem na jakimś forum na temat tej płyty, że nie łatwo ją zdobyć, a jak już, to trza przygotować się na to, ze cena zwali z nóg :roll:[/quote:1eeaa30378]
faktycznie - 10 dolarów
http://cgi.ebay.de/NOSFERATU-LEGEND-CD-NEW-SEALED_W0QQitemZ330274883644QQcmdZViewItemQQptZMusic_CDs?hash=item330274883644&_trksid=p3286.m63.l1177
Wysłany: 2009-02-02 21:37
Death - Human. Usłyszenie tego albumu w najwyższej możliwej jakości było moim małym, dziwnym marzeniem, które spełniłem z poświątecznego przypływu środków. Absolutnie nie żałuję, bo różnica między CD, a empetrójkami 128kbps/44.1khz jest naprawdę znacząca, jeśli ma się w miarę przyzwoity sprzęt. A mam szczęście taki mieć. Poza tym od kilku miesięcy mam małego fioła na punkcie jakości, jednak uznałem, że mp3 to względnie uczciwy kompromis między ceną, rozmiarem i jakością, toteż nie mam zamiaru zasysać żadnych 320tek ani FLACów, tylko kupuję płytę, jeśli naprawdę mi zależy. Taka forma rozgrzeszenia. :P