Wysłany: 2006-04-29 21:55
Tak szczerze mówiąc ja ostatnio widziałem jakąś nowośc ładnych kilka miesięcy temu....ostatnimi czasy preferowałem bardziej klasyki=] A ostatnią ową nowością była jakas komedia której tytuł gdzieś mi uciekł. A co do filmu który tak zachwalasz to chyba się skusze i sam sprawdze =]
Wysłany: 2006-04-29 22:39
Naprawdę polecam.. jak już wspominałam, jest rewelacyjny... :)
Meraviglisa creatura Sono sola al mondo
Wysłany: 2006-05-03 19:35
OOO właśnie mi się ściągneło...ale chyba jednak pojde do kina..tylko że kasy nie ma:/ Trza butelki posprzedawać :D Ostatnio też słyszałem że ciekawy film z kilku źródeł =]
Wysłany: 2006-05-04 12:26
Z tego co wiem, film można ściągnac już w sieci w całkiem dobrym formacie DVD, zatem wybór nalezy do Ciebie... wiadomo, że w kinie ogląda się bez porównania lepiej, ale teraz tyle filmów wchodzi, że trzebaby bylo kraść, aby je wszystkie w kinie obejrzeć...
Meraviglisa creatura Sono sola al mondo
Wysłany: 2006-05-06 13:42
hehe nie "how hi" bo to trocheinny film...raczej "hi way"...taaa "film nazely obejzec od 2 do 3 razy"
.lidocain god.
Wysłany: 2006-05-07 11:11
A ja planuję wybrać się jeszcze na Jasminum, Kolskiego.... zapowiada sie bardzo ciekawie..
Meraviglisa creatura Sono sola al mondo
Wysłany: 2006-05-07 16:10
Ja na odstresowanie bardzo polecam "Scarry Movie 4";]
Wysłany: 2006-05-08 00:55
Hmm.. zdecydowanie wolę nieco ambitniejsze kino !!! :)
Btw Scary Movie 4, to nowość ?? Nie rozumiem sensu dokręcania kolejnych części tego typu filmów, z których każda jest coraz to głupsza... 'Jedynka", owszem była zabawna, ale 2, 3, 4 ?? Po co? I tak wszystko jest na jedno kopyto...
Meraviglisa creatura Sono sola al mondo
Wysłany: 2006-05-08 23:21
beda jeszcze krecić scary mówi 5 i scary mówi 6... a w scary mówi 7 będą strzelać zielonym groszkiem w autobusy z reklamą mąki do ekspresowego pieczenia ciast... no normalnie bedzie wówczas ubaw po pachy...
ostatnio przypierdzieliłem z bańki w ziemie - chciałem zmienić trochę ten świat, ale jedynie sobie skóre z czoła zdarłem - już nie jestem taki gładki jak na zdjęciach...
Wysłany: 2006-05-09 23:24
No faktycznie, jeszcze trochę i z tych scary filmów zrobi się moda na sukces. Nie powinni robić nawet pierwszego, zamiats niego mogło powstać Hot Shots 3 hehehe, ale nie, raczej nie, bez Lloyda Bridgesa to nie miałoby sensu, a pozatym zaczełoby się robić to co z tym scary.
Jak ktoś lubi filmy Koterskiego (Dzień Świra, Nic Śmiesznego, Dom Wariatów etc.), to wydaje mi się, że wartoby obejrzeć Wszyscy Jesteśmy Chrystusami, choć sam jeszczem na to nie patrzał :?
Pozatym, z tego co wiem, to po jego ewentualnej projekcji możnaby wskoczyć na forum alku i poprzeżywać upadek w nałóg Adasia Miałczyńskiego...c.d.n. po jakimś browarze w kinie hehe
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-05-10 16:53
Zdaje sobie sprawe Angario że to nie jest ambitne kino i wszystkie części można wzocić do jednego worka..ale to jest typowu film na to aby się odstresować. A co do Adasia to przyznam się że nie oglądałem jeszcze żadnego filmu z nim ale chyba obejrze bo widze że ludzie sobie je chwalą
Wysłany: 2006-05-21 23:39
a bawią Was klimaty i zagadnienia poruszone w Kodzie Da Vinci? w sumie filmu jeszcze nie widziałem, ale ksiażkę połknąłem rok temu w jakieś dwa dni co było dla mnie sukcesem bo poprzednią pozycję która czytałem to było W pustyni i w puszczy. tylko wnerwiać mnie zaczyna ze wszyscy teraz sie tym na siłę podniecają i sraczki dostają od tego kodu... chyba się rodzi najwieksza komercja XXI wieku
ostatnio przypierdzieliłem z bańki w ziemie - chciałem zmienić trochę ten świat, ale jedynie sobie skóre z czoła zdarłem - już nie jestem taki gładki jak na zdjęciach...
Wysłany: 2006-05-22 09:45
Nie powiem, książke czyta się szybko i w miare przyjemnie. Ja wole troszk inaczej pojętą fikcję literacką ale dobra bajka nie jest zła. Przeraża mnie tylko głupota ludzi, którzy biora do siebie przeróżne wymyślone fakty z tej powieści.
Wysłany: 2006-05-29 15:01
Noo, historia w Kodzie jest niezła, ja to czytałem z półtora może dwa lata temu i również pochłonąłem ją kurewsko szybko, po prostu nie można było się oderwać.
Pamiętaj jednak SzmaragdowaNocy, iż nie wszystkie fakty są tam wymysłem Browna.
sNs, trza Ci rację przyznać, komercja niestety powoli (a może wcale nie tak powoli) zaczyna władać światem. Kurwa, gdzie niszowe filmy Jarmusha z początku lat 80-tych. Teraz to już do kina nie warto chodzić, bo sam keff puszczają.
A propos, słyszałem, że ta cała ekranizacja Kodu też taką rewelacją to znowu nie jest, ponoć kicha i tyle, wiele chałasu o nic, a ludzie i tak będą na to chodzić, bo to modne takie i wogóle......aż rzygać się chce :roll:
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-05-29 16:50
Obejrzalem KOD LEONARDA w zeszlym tygodniu i powiem Wam ze film jest jak ksiazka. szybko przelatuje to 150 minut. Aktorzy tak dobrani ze daja rade nawet. Ale sama historia heehheehhe osobiscie w to nie wierze i sadze ze Brown wymyslil to tylko by zarobic kase. Im wiecej szumu tym lepiej. tak smao bylo przeciez z pasja Gibsona. Zrobil szumu, nie chcial pokazywac dziennikarzom i zobaczcie na nudny film poszlo tyle tysiecy osob. A pomijajac aspekt religijny to film byl przynudnawy i za brutalny. Jak ogadalem go w kinie to ludize wokol mnie spazmow dostawali.
jak sam nick wskazuje;-)tajemniczy;-)
Wysłany: 2006-05-29 19:46
Zet- Ja wiem, że są fakty i, że jest fikcja :) Tylko, że ludzie biora zbyt wiele do siebie. Moim zdaniem nie jest to ksiażka obrażająca chrześcijan, czy wiary w Boga. No ale cóż, promocja popkultury musi być.
A co do "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", to zasnęłam po pierwszych 20 minutach. Od teściowej wiem, że potem się zaczęła akcja jakotako rozkrecać. Niestety do mnie niebardzo ten film przemówił - przynajmniej początek. Może niedługo spróbuję jeszcze raz. Za to "Dzień świra" był bardziej nastawiony na komedię i widziałam kilka razy.
Wysłany: 2006-06-15 22:42
"Dzień świra" jest świetny :D "Kodu..." nie widziałem ale że xiążkę miałem okazję pochłonąć zobaczyć muszę chociażby z ciekawości. Fakt faktem bajeczka i to nawet książka pod koniec wydawała mi się mocno naciągana ale czyta się szybko i przyjemnie :P "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" też bym chciał zobaczyć tylko jak juz tu zostało powiedziane faktycznie trzeba by zacząć kraść żeby móc się wybrać do kina na wsyztsko co się chce. A tu jeszcze ostatni "Straszny film" czeka od jakiegoś czasu i coś słyszałem że nowy "Cube" jest czy tam ma być :D
"You gotta put your faith in a loud guitar..."
Remember, Remeber The 5th of November Wysłany: 2006-06-16 07:12
A ja wlasnie jestem swierzo po obejrzeniu "V for Vendetta". Musze przyzanc ze jestem przyjemnie zaskoczony. Film sobie lezal na polce czekajac na lepsze czasy ale poniewaz skonczylem w 2h kolejna czesc HL2 podjalem sie obejrzenia bo nudzilem sie niemilosiernie. I jakie moje zaskoczenie! Widzialem jakies reklamy w kinie a jako ze TV od 10 lat nie mam i nie uzywam bylem swiecie przekonany ze kolejna amerykanska nawalanka o superbohaterach. A tu calkiem oryginalny pomysl i niezly scenariusz. Nie wiem ja krytycy go klasyikuja ale ja chyba podciagnalbym pod "political fiction". V czesto posluguje sie jezykiem poetyckim ktory ciezko mi pojac nawet w rodzimym jezyku wiec dla nieobeznanych z jezykiem szekspira polecam jakies dobre napisy choc duzo sie wtedy traci.
Calkiem niezla obasada - oprocz dobrze znanego wszystkim z wywiadu z wampirem Stephen'a Rei, inni niej popularni ale dobrzy aktorzy jak John Hurt i Tim Pigott-Smith. Za Natalie Portman akurat nei przepadam ale trzeba przyznac ze dopasowala sie do roli. Moze to kolejny film pokazujacy jak sie rodzi totalitaryzm ale ukazuje to z troche innej strony - bardziej socjologicznie niz psychologicznie jak to bylo naprzyklad w "The Wall"....
Chcialem tylko pochwalic film a wyszla mi recenzja
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-06-17 14:11
Hmm, wiem że to nie to forum (do klasyki to bym raczej zaliczył) ale został wspomniany Stephan Rea, otóż był on genialny w Między Złem a Wielkim Błękitnym Oceanem, polecam jak cholera.
Noo, a z tego co tu Amorphusie piszesz, to trza by tą Vendettę obejrzeć. Minawi mi tu mówi, że chciałaby cobyś jej to na laptopa wrzucił, jeśli masz to na jakimś cyfrowym nośniku.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Eragorn Wysłany: 2007-01-04 12:55
Był ktoś może na "Eragornie" :?:
Znajomi wyciągają a ja szczerze się zastanawiam, czy to nie będzie strata czasu i kasy.
P.S. Książki nie czytalam :D
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!