Wysłany: 2008-12-18 20:12
Na szczęście nie.
Wysłany: 2008-12-29 20:51
Ja widziałam Katowicki dworzec ; D .
Pamiętam 2 albo 3 lata jechałam z przyjaciółkami do Zamościa do ich babci i taki pech, że za Krakowem pociąg, który jechał chyba do Bydgoszczy zaczął się palić, więc trasa na Zamość też była zamknięta.
To co się wtedy działo to można nazwać ... właściwie tego nie da się nazawać.
Najpierw 2 godzinny postój na dworcu w Krakowie. Lubię Kraków, ale jakoś specjalnie nie miałam ochoty być ' uwięziona ' na jego dworcu 120 minut.
Gdy wreszcie okazało się, że pociąg ruszy, ale nie dowiezie nas do celu tylko stacje dalej, gdzie rzekomo czekają podstawione autobusy, ale przewieźć nas na inne tory .
Na miejscu okazało się, że to jest jednek wielki syf. Ludzie gnietli się w straych gratach jak śledzie w puszce.
Potem okazało się, że pociąg nie jedzie jednak do Zamościa tylko chyba zostaje w jakimś innym miejscu.
Sumą wszystkiego był 50 % za bilety i przesiadka do minibusu.
Wysłany: 2009-01-20 17:02
pkp dostało kilka tysięcy kary, między innymi za brak możliwości zwrotu biletów do 100 km. nareszcie :D
life * is a state * of mind