Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

'Dying in lifes arms' by Ash W-day. Strona: last

Artykuł: 'Dying in lifes arms' by Ash W-day

Wysłany: 2006-08-13 21:08

hyhyhyhyhy, ostro jedziesz ludzi. WIem, że moje wiersze też to czeka i nie ma zlituj :D ale szczerze mówiąc jestem ciekawa :D aha i OSTRZEGAM na wstępie że jestem BARDZO, ale to BAAAAAAAAAARDZO upartym koziorożcem :D sesesesese ^^ <rogi>
Pozdrawiam :* buźka



Wysłany: 2006-08-14 09:06

Moja droga Kim, kiedy przeczytasz to wszystko dokładnie to zobaczysz że to wcale nie jest jechanie. Pozatym to jest w końcu krytyka i Alphar robi bardzo dobrze tak wiersze traktując. Jeżeli będziemy w naszej krytyce zawszę się litowac nad autorami to można od razulikwidować komentowanie wierszy, jako zbedny balast.

Co do samego wiersza to mimo tych wszystkich przez Alphar wytkniętych potknięć uważam go za dobry choć trochę naciągany. Droga Ash, wystarczy że trochę nad tym popracujesz =)



Wysłany: 2006-08-14 09:39

Hyhyhyhy..jakby to powiedziec..ja totalnie nie umiem pisac po angielsku:D a to co bylo do poprzestawiania, to tam przecinek sie wsiakl...hihihi...ale spoko... przezyje to, ze cos jest zle..w takim razie kochana Alphar wiesz czym jest ten utwor wiec prosze o poprawienie mi go i przeslanie juz w dobrej postaci:D dobrze?


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-08-14 18:42

[quote:8231b13d4b="Draven"]Moja droga Kim, kiedy przeczytasz to wszystko dokładnie to zobaczysz że to wcale nie jest jechanie. Pozatym to jest w końcu krytyka i Alphar robi bardzo dobrze tak wiersze traktując. Jeżeli będziemy w naszej krytyce zawszę się litowac nad autorami to można od razulikwidować komentowanie wierszy, jako zbedny balast.

Co do samego wiersza to mimo tych wszystkich przez Alphar wytkniętych potknięć uważam go za dobry choć trochę naciągany. Droga Ash, wystarczy że trochę nad tym popracujesz =)[/quote:8231b13d4b]

Wiem wiem :) Rozumiem to wszystko i cieszę się że tak ostro ocenia wiersze, bo to pozwoli się rozwinąć ich autorom! :) :)
Pozdrawiam! :* buźka :*



Wysłany: 2006-10-16 11:56

Do pierwszej wypowiedzi Pani Alphar dodałbym jeszcze fakt, że jesteś małolatą, któa za wszelką cene chce być emo i ciąć sobie nadgarstki, bo musi być bardziej tró. Sorry, ale to coś to totalne dno.



Wysłany: 2006-10-16 12:15

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Smok po raz koleny Twoja uwaga nie jest konstruktywna. Nie można mówić, ze to co jakaś osoba napisała to dno. Mnie też drażni "zło i mrok" które znajduję w róznych tekstach na tym portalu, ale staram się pokazać każdy fragment który mi się nie podoba i umotywować moje zdanie na jego temat.

Alphar ma rację co do tego tekstu i zgadzam sie z nią w 100% Poza tym poezję obcojęzyczną zostawmy filologom angielskim, romańskim czy germańskim czy jeszcze innym i ludziom zamieszkującym dany kraj. Ash, wydaje mi się, że nie jesteś na tyle dobra, by pisać w obcym języku. Pamiętaj też, że co kraj to obyczaj, a co za tym idzie symbole i metafory też przybierają inne znaczenie.


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-10-16 12:22

Może powinienem był ująć to tak: Wg mnie ten twór to totalne dno, ponieważ nie posiada dla mnie zadnych wartości estetycznych, językowych, żadnych po prostu. A wypowiedź pani Alphar popieram w pełni.

Jeszcze raz dziekuję, za zwrócenie uwagi. Masz racje, ze taka krytyka jest niekonstruktywna, aczkolwiek trudno mi napisać o tym czymś, tym "bezkonstruktywnym tworze" cokolwiek szczególnego. Może raczej "cokolwiek wyszczegółowić" z uwagi na to, że cału utwór to banał.



Wysłany: 2006-10-16 12:23

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Smoku... nie sztuką jest powiedzieć "nie lubię marchewek, bo nie". Sztuką jest powiedzieć czego się w nich nie lubi. Dziękuję za uzasadnienie Twojej opinii (:


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-10-16 12:27

Proszę bardzo i polecam się na przyszłość



Wysłany: 2006-10-16 16:46

nie wiem po co Hope mowisz mi to jak ja juz zdazylam sie zgodzic z Alphar, a tekst zamiescilam specjalnie po to zeby ona mogla go sprawdzic i poprawic... :roll: zrobila to i tak jak mowisz- nie jestem anglistka, choc kocham ten jezyk, ale dla potrzeb tworczych musialam moj polski tekst przetlumaczyc na piosenke...Smok...troszke cie nie rozumiem, bo zauwazylam ze skupiles sie tylko na tym co jest Napisane, a nie na tym co jest Wpisane w ten tekst....on ma glebie, a przynajmniej dla mnie jest wazny... :wink:


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-10-16 17:58

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Aha, Ash czyli wg Ciebie jeśli juz ktos cos napisze i Ty sie z nim zgodzisz to inna osoba nie może dodac nic od siebie?


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-10-17 08:15

nie, ale pewne tematy uznaje juz za skonczone i wkurza mnie roztrzasanie ich na nowo..np jakbys rok temu kupila komus kurde czekoladowe lody zamiast waniliowych, a wszyscy po roku jeszcze by nad tym sie roztrzasali..;/ zreszta nie tylko mnie takie rzeczy denerwuja ale takze Norwegiana np... :roll:


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-10-17 16:25

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

No i co z tego? A ja mam ochote wypowiedzieć swoje zdanie na temat Twojego wytworu za 20 lat - nie mozesz mi tego zabronić, chyba, że usuniesz tekst. Poza tym sprawa u Norwegiana wyglądała trochę inaczej. Czytanie ze zrozumieniem się kłania :>


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-10-17 16:34

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Ejmen Aphar


A jak Cię to nie interere co piszę to nie czytaj


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło