udzielę się :) bo z fotografią mam do czynienia lat 22 Wysłany: 2011-10-18 12:36
jak pojawiła sie cyfra i ok. 7 lat temu kupiłem pierwszą lustrzankę cyfrową skakałem z radości nad łatwością, szybkością uzyskania obrazu, możliwością jego prezentacji i tanim kosztem prezentacji
jednak coraz bardziej widzę, że nie umiejętności, nie pomysł, a fotoszop czynią dobre oceny na forach fotograficznych (z których się wycofałem, bo to dla mnie już grafika a nie fotografia, fotoszop uber alles to nie moja bajka)
z cyfry nie zrezygnuję, gdyż:
- łatwo mam obraz,
- mogę go zarówno prezentować na dużym ekranie jak i na wydruku,
- nieudane zdjęcie mogę poprawić, widzę efekt od razu na LCD,
- z wakacji mogę mieć 200 zdjęć , bez konieczności bawienia się kliszą, wywoływaniem i noszeniem w nadziei, że wyszło
ale te nowinki w stylu Nikon J1/V1 to już kurcze mi się nie podoba, aparat wybiera najlepsze zdjęcie z szybkiej serii jaką zrobił
osoby co nie mają umiejętności nagle mogą zrobić takie samo zdjęcie jak osoba, co ma umiejętności, zanika "elitarność umiejętności"
co dla tych co "umieją" staje się bolesne (bo tracą swoją przewagę)
Wysłany: 2012-03-01 23:28
zalety cyfrówek są niewątpliwe...
szybkość dostępu do obrazu, możliwość łatwej obróbki itp... ale to jednak aparaty analogowe
robią zdjęcia pełne niepowtarzalnego i specyficznego klimatu jakiego nie osiągnie się cyfrą....www.fortlyck.pl
http://www.fortlyck.pl
Wysłany: 2012-03-16 18:06
nawet zrobienie zdjęcia formatem cyfrowym bez żadnej obróbki? W życiu nie będzie wyglądało jak z analoga.
Et in Arcadia ego
Wysłany: 2012-03-16 21:56
Dokładnie - zawsze będzie wyglądać lepiej
Life is complex: it has both real and imaginary components
system m42??? Wysłany: 2012-03-17 13:20 Zmieniony: 2012-03-17 13:35
[quote:87d4769155="Merihim"]nawet zrobienie zdjęcia formatem cyfrowym bez żadnej obróbki? W życiu nie będzie wyglądało jak z analoga. [/quote:87d4769155]
A co powiesz na zabawe szklami m42/t2 w cyfrowkach?
ja sie bawie nimi bardzo czesto co za tym idzie calkowita (prawie) analogowosc poza ustawieniami iso itd itd itd ktore w zasadzie sie ustawia rowniez w analogach :) efektow znow sa o tyle inne ze nie uzyskasz ich na 100% analogu :).
ciesz sie z tego co masz... lecz nie z tego co obiecywane...
Wysłany: 2012-03-17 13:26 Zmieniony: 2012-03-17 13:32
Można ręcznie ustawiać ostrość i można też jeść zupę łyżeczką do lodów. Czyli po co się męczyć :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
hehe Wysłany: 2012-03-17 13:37
[quote:4919431d97="CrommCruaich"]Można ręcznie ustawiać ostrość i można też jeść zupę łyżeczką do lodów. Czyli po co się męczyć :)[/quote:4919431d97] w swojej galerii mam ksiezyc jesli zrobisz ksiezyc przy podobnej jakosci na automatycznych ustawieniach balans bieli itd itd to na kolanach cie w reke pocaluje :D
ciesz sie z tego co masz... lecz nie z tego co obiecywane...
Wysłany: 2012-03-17 13:48
Focę w RAW i się nie przejmuję balansem dopóki nie zgram fotek na kompa. Dopiero na dużym monitorze można ocenić co najbardziej pasuje.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-03-17 14:04
no wiem nie chodzilo mi glownie o balans bieli ale o niemozliwosc zrobienia przy ustawieniach auto zdjecia ksiezyca... bynajmniej mi sie jeszcze nie udalo .A na staloogniskowym 400mm w systemie m42 to z reki trzaskam
ciesz sie z tego co masz... lecz nie z tego co obiecywane...
Wysłany: 2012-03-17 14:11
Dobry jesteś :) Mam manualną Tokinę 70-210 i pora dniach zabawy wylądowała w szafie. Nie mam nerwów do ręcznego ustawiania ostrości.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2012-03-17 18:44
Ja nie mam nerwów do automatycznego :)
Wysłany: 2015-02-16 21:35
Odświeżę temat :-) Przekonałem się jednak do analoga. Analog to nie tylko inny wygląd zdjęcia. To raczej inny styl fotografowania. Bardziej przemyślany i spokojny. I ta niepewność, czy na pewno coś z tego wyszło. Wciągnęło mnie na tyle, że skompletowałem wyposażenie prowizorycznej ciemni i sam wywołuję filmy oraz robię odbitki. Gdyby tylko czasu było więcej. Nie rezygnuję jednak z cyfry. Tam, gdzie muszę mieć pewność lub liczy się czas, cyfra jednak wygrywa.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2015-03-11 23:28
Ja, zanim jeszcze były na ogół dostępne cyfrówki, a nawet jak już się pojawiły w dużej ilości ciągle fotografowałam z jakiegoś starego analoga. Ot, lubiłam sobie poprzeglądać albumy, na spokojnie, powspominać itp :) Nadal jestem strasznym "analogiem", nie tylko jeśli o fotografię chodzi, po prostu wolę mieć wszystko na papierze. Później, jak już dorobiłam się lustrzanki, nie odrywałam się od niej przez wiele lat, a analoga w rękach nie miałam od niepamiętnych czasów, jednak gdy okazało się że w miarę umiejętności potrzebny był by coraz lepszy (co za tym idzie - droższy) sprzęt porzuciłam na jakiś czas fotografię, jakoś z wielu powodów nie chciałam w to zbytnio inwestować... Przez 2 lata nie sięgnęłam po aparat w ogóle, aż przez przypadek na giełdzie staroci w ręce wpadł mi stary Kiev... Do tej pory nie potrafię się od niego uwolnić :)
Poza tym strasznie spodobały mi się techniki fotograficzne z XIX wieku, szczególnie mokry kolodion i od kiedy go poznałam, uwielbiam się z tym bawić :D Aktualnie jestem na etapie budowania własnego aparatu, trochę bardziej zmodernizowanej wersji XIX wiecznego oryginału :)
Co cię nie zabije, dobije cię później, albo ty to zabijesz
Wysłany: 2015-05-19 00:11
Jakoś mi to całe "analogowanie" dupą śmierdzi... W fotografii są kliszaki i cyfry... Jak już zresztą Raven to wcześniej trafnie zauważył.
Fuck you dude!
Wysłany: 2015-05-19 01:30
Mnie kumpel kiedyś uczył "analoga", ale wychodziła lipa :-/ Jak już to wolę strzelać foty ze słabej, ale jednak cyfry.
Shoot the puck!
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Cyfrowka Wysłany: 2019-07-11 07:01
Wszystko jest dla ludzi. Ja fotografuje cyfrówką, analogowego aparatu już dawno w rękach nie miałam. I czy żałuję? Nie. I obrabiam swoje zdjęcia, nie widzę nic w tym złego.