Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Artrosis - W Imię Nocy. Strona: last

Artykuł: Artrosis - W Imię Nocy

Artrosis - W Imię Nocy Wysłany: 2008-08-30 16:10

Z tego co pamiętam, to ""W winie mocy" obok "Pośród kwitów i ciemni" jest to chyba jedyny krążek tej arcyprzereklamowanej formacji, który jest strawny dla moich uszu.

Czysto subiektywnie nie zgodzę się więc z autorem, że jest to "sztuka". Jak dla mnie, nie jest to nic nowatorskiego, a głoś pani medeah dla mnie pozostawia wiele do życzenia.


.


Wysłany: 2008-08-31 19:52

Lady_Margolotta (Bicz)
Lady_Margolotta
Posty: 299
Uberwald / Barlinek

uważam że nasza rodzima mhrroczna scena jest całkiem interesująca, a w moim przypadku "imię nocy" to jedyny album artrosis, który naprawdę do mnie trafił, przede wszystkim chodzi o bogatą muzykę, kolejne albumy wydają się monotonne, a co dzieje się np już w pierwszym utworze tej płyty może wprawić w zachwyt. no i oczywiście mój jak i wielu fanów nr jeden: "prośba", ale najbardziej niesamowity jest początek utworu, czysta magia. gdy to usłyszałam pierwszy raz młoda byłam i słuchałam przede wszystkim cranberries, ale gdy usłyszałam te dźwięki myślałam że wyjdę w las, mimo że noc już ciemna była i tańczyć będę :D przeżywam ten utwór po dziś dzień :wink:

tylko nazwy zespołu nie rozumiem, bardziej się kojarzy ze schorzeniami stawowymi niż z różami :?


Carpe jugulum


Wysłany: 2008-09-01 08:56

[quote:97b2ede830="Lady_Margolotta"]tylko nazwy zespołu nie rozumiem, bardziej się kojarzy ze schorzeniami stawowymi niż z różami :?[/quote:97b2ede830]

masz racje ... powinni chyba grac grindcore :lol:


.


Wysłany: 2011-01-12 17:54 Zmieniony: 2011-01-12 17:57

Szmytu (Matuzalem)
Szmytu
Posty: 765
Rumia/Wejherowo

Mam ten krążek na półce, ale Artrosis od pewnego czasu mnie z lekka drażni. Jak dla mnie stać ich było na więcej i chociażby ten album mógł być bardziej dopracowany. Ale faktem jest, że nic lepszego od tamtej pory nie wydali.


Noc jest ciemna i pełna strachów.


Wysłany: 2011-01-12 19:15

W Artrosis denerwują mnie ich biedne wstawki na syntezatorze, od których jest aż tłoczno. Uwielbiam natomiast głos Medeah. Dlatego śmiało mogę stwierdzić, że słuchając ich miewam odczucia ambiwalentne, stąd też słucham ich bardzo wybiórczo. :)


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło