Wysłany: 2008-05-23 17:55
jedna z płyt mojej wczesnej młodości :), znam ją na pamięć, każdy dźwięk,świetny debiut, chociaż moim zdaniem Battle of Los Angeles jest niewiele gorsze(jeśli w ogóle gorsze).Tyle że sam przekaz jest dziecinny i głupi imho.
Forever Begins.