Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Konflikt z rodziną. Strona: last

Konflikt z rodziną Wysłany: 2008-05-06 09:07

Postanowiliśmy się pobrać z moją Ukochaną. Uważam ją za naprawdę cudowną kobietę i jesteśmy razem szczęśliwi. Niestety rodzina nie akceptuje mojego wyboru. Już zapowiedzieli, że nie będą na naszym ślubie. Bardzo mi przykro z tego powodu. Czy ktoś z Was miał podobny problem? Jak sobie poradziliście?


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2008-05-06 09:42

[quote:77ec6b8987="nimdraug"]To nie 'My' sobie mamy poradzić, a 'Oni'
postaw sprawę krótko, albo zaakceptują, albo nie zobaczą już ani syna ani wnuków[/quote:77ec6b8987]

I święte słowa!! Baba z wozu koniom lżej. To ty się żenisz, więc ty wybierasz a nie rodzina pokaże jaka jej się podoba. Jeśli nie akceptują twego wyboru to to nie jest rodzina. Wiem że Cię dołuje ale piszę co myślę. Ale zobaczysz będzie dobrze. W końcu zmięknie im rura i sami przyjdą. Wiem jak miałam ze swoją. Jak każdy mój były okazywał sie porażką to moja matka wrzeszczała, że to moja wina jest. Czujecie? Moja wina że trafiałam na takich padalców. Ale wracając do tematu: uszy do góry i ciesz się, bo rodzinka Ci się powiększy:))


"I'm not crazy. My reality is just different than yours" Alice in Wonderland "Amor ex oculis oriens in pectus cadit" Szkarłatny Kwiat


Wysłany: 2008-05-06 10:00

Dziękuję Wam bardzo za wsparcie. Naprawdę jest to teraz dla mnie trudny okres, zwłaszcza że bardzo kocham moich rodziców i chciałbym, żeby razem ze mną cieszyli się z tego, że znalazłem swoje szczęście. Ale cóż...


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2008-05-06 17:35

Myślę, że kiedyś i tak "wyfrunąłbyś" z gniazda, z czym rodzicom może ciężko się pogodzić, ale taka prawda, że musisz patrzeć w przyszłość, SWOJĄ przyszłość i wspólne szczęście. To boleśnie prawdziwe, ale Twoi rodzice mają swoje lata i kiedyś ich zabraknie, a Ty jesteś młody i czeka Cię jeszcze długie życie... walcz, by nie były to lata w samotności, skoro pragniesz, zamiast tego, spędzić je z Twoją ukochaną.

Poza tym, nie wydaje mi się, byś był smarkaczem z liceum, któremu nagle uwidziało się coś, ale facetem lat 25, który ma prawo do tego, by założyć własną rodzinę i brać odpowiedzialność za swoje życie i decyzje.

Rodzice chyba będą musieli się z tym pogodzić...

Oczywiście, nie jestem w stanie oceniać sytuacji i ludzi, o których nie mam pojęcia. Przedstawiam to tylko tak, jak ja to odczuwam. Może będzie potrzeba im czasu, ale myślę, że ułoży się im i Wam. :)



Wysłany: 2008-05-06 20:34

[color=red:e8907f9e32]Temat przenosze do działu Fusy&Niusy

Pozdrawiam ;[/color:e8907f9e32]


Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D


Wysłany: 2008-05-07 15:16

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

Nie wszyscy rodzice sa wyrozumiali.


Czasami warto uciec od zycia...


Wysłany: 2008-05-27 18:17

Death_Dealer (Bicz)
Death_Dealer
Posty: 249
Gdańsk/ Włocławek

Mnie i tak w przyszlosci bedzie czekalo to samo co Ciebie wiec psychicznie sie przygotowuje hehe
Gratuluje decyzji


Schuld und Sühne


Wysłany: 2008-05-28 19:21

ja również gratuluje. bądźcie dzielni.
ja jako takich konfliktów nie mam. ale khurna mam juz 23 lata i ciągle słyszę: wyjmij kolczyk, oszpecasz się ble, ble... zero tolerancji u najbliższych. no cóż...


(...)Obwiązałem się drutem, zjadłem jabłko zatrute. Ręce sobie pociąłem w trzy pizdy. Ułożyłem się grzecznie i czekałem, aż wreszcie przyjdzie zdechnąć ku chwale ojczyzny(...)


Wysłany: 2008-05-30 21:13

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Hmmm, a czy rodzina argumentuje jakoś swoją decyzję?


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-08-13 18:48

sums (Diabolista)
sums
Posty: 165
Grodzisk Wlkp./Poznań

Moje konflikty z rodzicami narastają od dzieciństwa. Zawsze gdy próbowałem się na nich otworzyć bagatelizowali moje problemy a nawet wyśmiewiali i wyzywali mnie. A najbardziej nie znoszę jak mój ojciec który w zasadzie przez całe życie niczego praktycznego mnie nie nauczył mówi , że czegos nie umiem. Dziw aż że tak spokojnie zaakceptowali to , że niedługo planuje się od nich wyprowadzić. Choć bez mniejszych niesnasek i tak się nie obyło. A co do moich wybranek... hmm... ma dopiero 20 lat i tak prędko do żeniaczki mi się nie śpieszy ale już wiem , że będą małe problemy. Nie mówiąc o tym co mi robią od kiedy dowiedzieli się że jestem ateistą.

Oni nie znosili ani jednej mojej dziewczyny choć w zasadzie z żadną nie porozmawiali. Kiedyś moja mama obiecała mi , że porozmawia z aktualnie teraz moją byłą gdy będe z nią rok.. no i minął i jeszcze sporo potem. Zawsze udawała że jej nie widzi. No najbardziej oczywiście chodzi im o wygląd. Bo ta się ubierała na czarno to satanistka, bo druga była punkówą to ćpunka i alkoholiczka, inna znowu miała dready to pewnie się nie myła... :/
Na przykładzie moich rodziców mogę pokazać jakie zamknięte i stereotypowe jest nasze społeczentwo. Zresztą na przykładzie większości mojego zacnego rodu :P

A Crommowi i wybrance szczęścia życzę


"W samym akcie oddania się złu nie ma jeszcze wykluczenia możliwości kochania" Anne Rice "Wampir Lestat"


Wysłany: 2008-08-17 10:39

Wampgirl (Bicz)
Wampgirl
Posty: 2003
Kraina Dreszczowców :Kraków

Czasem wydaje mi się, że nasi rodzice zapomnieli jak to było, kiedy oni sami byli w naszym wieku. Wszystko bowiem wygląda prosto, bez emocji, z klarownym rozwiązaniem jeśli patrzy się na to z perspektywy czasu i doświadczenia - zwłaszcza, że kwestie te nie dotyczą ich bezpośrednio, tylko ich dzieci.


"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi


Wysłany: 2008-09-24 14:57

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

A moi ciagle narzekaja, pytaja sie co ze mna bedzie jak sie ozenie, czy wogole sie ozemie,a mnie sie przecierz nie spieszy.


Czasami warto uciec od zycia...


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło