Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

To ja. Strona: last

Artykuł: To ja

To ja Wysłany: 2006-07-25 10:42

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Wykreśliłabym: 3 pierwsze wersy i trzynasty, ponieważ są już sprane i oklepane...
i wtedy się podoba :P


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-07-25 19:39

ej...cora..nie wyrzywaj sie na wierszach mamy...trzy szybkie i bedzie spokoj...po kim ty masz taka inteligencje...??bo po tatusiu raczej nie....hehe...przyjmuje krytyke, ale czemu uwazasz ze 13ty wers musze wykreslic??powod kochanie...


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-07-25 22:21

Uwagi Hope moim zdaniem są jak najbardziej trafne...a ty droga Ash, przeginasz trochę w komentarzach...zważywszy na twoj staż na DP...



Wysłany: 2006-07-26 08:25

Draven..brak mi slow na twoj tupet..naprawde..wiesz nie mam nic do komentarzy mojej corki tylko chce wiedziec "dlaczego" i nie mam zamiaru ci sie juz wiecej razy tlumaczyc bo po malu denerwujesz mnie juz TY ze swoimi iscie inteligentnymi komentarzami...pomysl dwa razy zanim cos napiszesz bo czasami nie wkurzam sie a jest mi wrecz przykro, ze moj kolega, ktorego tak cenilam rzuca mi w twarz blotem...


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-07-26 08:28

Przykro mi że źle zinterpretowałaś moją wypowiedź....a jak masz do mnie jakieś pretensje to przenieś to gdzie indziej bo tu jest moejsce na poezje...jeżeli cię uraziłem to wybacz...



Wysłany: 2006-07-26 09:31

ok...my juz all wyjasnilismy, wiec nie ma co mowic..sorki za wkurzenie sie..przeprosiny przyjete...no..chodz tu Dravciu...daj buziola na zgode... :wink:


Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...


Wysłany: 2006-07-26 09:41

Buzi nie dam bo mam zone...ok...przeniesmy sie gdzie indziej bo to raczej nie tan tmat ;]



Wysłany: 2006-07-26 11:05

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

"w bycie niebytu" to jak "patetyczny krzyk" "donośny/głosny szept" "wędrówki myśli" chodzi mi o częstotliwość użycia... i jak już czytałam bez trzech pierwszych i było mi fajnie... to "w bycie niebytu" przezylam niebyt... przekladajac na jezyk seksualny... to tak jak bys byla z super facetem... drinki... gra wstepna i nagle wchodzi do pokoju jego żona (;


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-07-26 13:57

Moim zdaniem ten wiersz jest jednym wilekim przeczeniem...osobiście uwielbiam taką formę ponieważ można się z niej sporo nauczyć....a konkretnie samodzielnego twórczego myślenia....Droga Ash poradziła sobie z tym dobrze choć nie obyło sie bez potknięć...( nic nie jest doskonałe )...Po przeczytaniu tego pierwszy raz został mi pewien niedosyt, więc przeczytałem wiersz razy kilka i zmieniłem zdanie...



Wysłany: 2006-08-12 16:35

patrząc na wiersz i komentarze Ash zamieszczone tutaj, to widzę tą "sztuczną skromność", o której na innym forum była mowa...pożal się boże...


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło