Wysłany: 2012-07-17 22:50
Słuchałem ich X lat temu i jakoś powrót zrobiłem sobie w zeszłym roku... naprawdę super kapela, na żywo też... mają swój klimat
Z starszych płyt polecam oczywiście Bloody Lunatic Asylum, natomiast z nowszych bardzo podeszła mi Nightbreed of Macabria.
"We are just a moment in time, A blink of an eye, A dream for the blind, Visions from a dying brain, I hope you don't understand"
Wysłany: 2012-07-17 23:43
Słuchałem ich X lat temu i jakoś powrót zrobiłem sobie w zeszłym roku... naprawdę super kapela, na żywo też... mają swój klimat
Z starszych płyt polecam oczywiście Bloody Lunatic Asylum, natomiast z nowszych bardzo podeszła mi Nightbreed of Macabria.
"We are just a moment in time, A blink of an eye, A dream for the blind, Visions from a dying brain, I hope you don't understand"
. Wysłany: 2012-07-18 23:41
A jam dla odmiany polubił dwa ostatnie krążki, są bardziej skoczne niż ich wcześniejsze dokonania ale "gotycyzmu" to odmówić im mimo wszystko nie można. Bardzo udany cover " Rain ". Dziwi mnie jedno, skoro tylu fanów ma ta kapela to czemuście na koncercie nie byli ???
I am me, and that's what I will be...........
Wysłany: 2012-07-19 10:23
Ja na każdym krążku znajdę coś dla siebie, ale dla mojego ucha to te starsze są lepsze. Brak Lorda Vampyra jednak jest odczuwalny.
Na koncert bardzo chętnie bym wpadł, ale gdyby grali gdzieś w Trójmieście. Nie chciało mi się jechać specjalnie do Warszawy, czy też Poznania. Poza tym w kręgu moich znajomych ciężko znaleźć towarzystwo na koncert w Gdyni, a co dopiero w Warszawie.
Noc jest ciemna i pełna strachów.
Wysłany: 2012-07-19 20:58 Zmieniony: 2012-07-19 21:00
@Szmytu zgadzam się z Tobą w pełni. Niestety bez niego, TDV zmienił swój styl. Niby dobrze, że coś nowego, lecz bardziej wolę stare płyty. Jakoś nie przekonuje mnie Anima Noir, a Moonlight Waltz nie słuchałam ( osz, ale siara ;P)
W kwestii koncertów, to zniechęciłam się, aby zobaczyć kapelę na żywo, głównie przez filmik na YT, w którym to na scenie oprócz Sonyi były 2 laski wyglądające jak nawalone czymś do picia lub buchania i wijące się jak połamane. Wolę nie psuć sobie przyjemności słuchania TDV takimi obrazami.
Nie musicie mi dziękować. Wystarczy, że będziecie wielbić mnie na klęczkach.
Wysłany: 2012-07-20 00:48
@AssaLIN moim zdaniem trochę niesłusznie się zniechęciłaś. Wiele zależy od publiczności, a oni chyba się do niej dostosowują, rok temu w maju w progresji było "kameralnie i rodzinnie"
tzn ludzi mało, ale to nie przeszkadzało, a i trochę narybku zostało przyprowadzonego przez pozytywnie zakrzywionych rodziców którzy albo nie zaglądają na YT albo się tym nie przejmują;P
Ale i tak muszę przyznać, że TDS został wtedy zdeklasowany przez własny support czyli Motherstone;P
"We are just a moment in time, A blink of an eye, A dream for the blind, Visions from a dying brain, I hope you don't understand"
Wysłany: 2012-07-20 20:13
[quote:5962673041="Tapeworm"]@AssaLIN moim zdaniem trochę niesłusznie się zniechęciłaś. Wiele zależy od publiczności, a oni chyba się do niej dostosowują, rok temu w maju w progresji było "kameralnie i rodzinnie"
tzn ludzi mało, ale to nie przeszkadzało, a i trochę narybku zostało przyprowadzonego przez pozytywnie zakrzywionych rodziców którzy albo nie zaglądają na YT albo się tym nie przejmują;P
Ale i tak muszę przyznać, że TDS został wtedy zdeklasowany przez własny support czyli Motherstone;P[/quote:5962673041]
Wiesz, oglądałam wiele filmików z ich koncertów i dobitnie powiedziawszy - masakra. Nie dam rady, wolę płyty.
Nie musicie mi dziękować. Wystarczy, że będziecie wielbić mnie na klęczkach.
. Wysłany: 2012-07-20 23:57
Ale wybrzydzacie........nie idę na koncert bo to czy tamto a pewnie prawda jest taka, że w ogóle nie chodzicie na koncerty choć wielu z was mieszka w dużych miastach i macie wszystko pod nosem. Ja muszę za każdym razem jechać przynajmniej 200 km i tyle nie marudzę tylko razem z moją małżonką pakujemy się do auta i w drogę. Jak można ocenić kapelę po jakimś tam filmiku na youtube, koncerty na żywo a filmiki to zupełnie różne doznania. Niestety większość młodych ludzi teraz to nadzwyczaj wygodne typy z przerośniętymi wymaganiami. Lepiej zasiąść przed kompem i poklikać w klawiaturę niż ruszyć swoje cztery litery i pójść na koncert trochę poszaleć. Kiedy ja miałem dwójkę z przodu, włosy długie do pasa, wytartą ramoneskę i czarne wojskowe opinacze na nogach, chodziło się na wszystkie gigi a ludzie byli szczęśliwi że mogą się wyszaleć pod sceną nawet gdy mogło się to skończyć podbitym okiem czy wybitymi zębami. Najważniejsze było, że szliśmy całą bandą, bo kiedyś muzyka jednoczyła. Dzisiaj większość młodych pozamykała się w domach i wszystko co widzieli to filmiki na youtube. Nie wiecie co dobre.
I am me, and that's what I will be...........
Wysłany: 2012-07-21 00:57
@Gorgoth74 już w którymś wątku się o koncertach wypowiadasz, do kogo miało trafić do tego trafiło:)
Jak dla mnie masz rację i jej nie masz.
Długo można by się rozpisywać o wadach i zaletach koncertów. Ja czasami się wybiorę jak kapelę lubię, ale też bez ciśnienia bo już parę mnie niektóre występami na żywo do siebie zniechęciły... w drugą stronę też było sporo.
Koncertówek nie słucham i nie oglądam, bo muzyka to muzyka, a koncert to koncert... zupełnie inne przeżycia.
"We are just a moment in time, A blink of an eye, A dream for the blind, Visions from a dying brain, I hope you don't understand"
. Wysłany: 2012-07-21 09:17
[quote:8152f2ccda="Gorgoth74"]Ale wybrzydzacie........nie idę na koncert bo to czy tamto a pewnie prawda jest taka, że w ogóle nie chodzicie na koncerty choć wielu z was mieszka w dużych miastach i macie wszystko pod nosem. Ja muszę za każdym razem jechać przynajmniej 200 km i tyle nie marudzę tylko razem z moją małżonką pakujemy się do auta i w drogę. [u:8152f2ccda]Jak można ocenić kapelę po jakimś tam filmiku na youtube[/u:8152f2ccda], koncerty na żywo a filmiki to zupełnie różne doznania. Niestety większość młodych ludzi teraz to nadzwyczaj wygodne typy z przerośniętymi wymaganiami. Lepiej zasiąść przed kompem i poklikać w klawiaturę niż ruszyć swoje cztery litery i pójść na koncert trochę poszaleć. Kiedy ja miałem dwójkę z przodu, włosy długie do pasa, wytartą ramoneskę i czarne wojskowe opinacze na nogach, chodziło się na wszystkie gigi a ludzie byli szczęśliwi że mogą się wyszaleć pod sceną nawet gdy mogło się to skończyć podbitym okiem czy wybitymi zębami. Najważniejsze było, że szliśmy całą bandą, bo kiedyś muzyka jednoczyła. Dzisiaj większość młodych pozamykała się w domach i wszystko co widzieli to filmiki na youtube. Nie wiecie co dobre.[/quote:8152f2ccda]
można ocenić.nie wydaje mi się, że niechęć do koncertu zespołu to przerośnięte wymagania. Każdy idziecie gdzie chce i ocenia jak chce. I tak teraz siedzę sobie przed kompem bo mam dużo czasu i do tego mało chodzę na koncerty bo mieszkam w małym miasteczku, którego główną atrakcją ostatnio był występ boysów na oscypekfest. Słodko prawda?
Nie musicie mi dziękować. Wystarczy, że będziecie wielbić mnie na klęczkach.