Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Uroki sesji :-). Strona: 1

Uroki sesji :-) Wysłany: 2008-01-24 15:39

Zbliża się koniec semestru i sporo użytkowników przeżywa obecnie przesympatyczny okres nauki, zwany sesją. Z sesją zazwyczaj związane jest niedospanie, przeuczenie lub niedouczenie oraz różne dziwne nastroje ducha. A wszystko to całkiem ciekawe i niepowtarzalne.

W niniejszym wątku zachęcam do wypowiadania się wszystkie osoby które właśnie przechodzą lub kiedyś przechodziły cięzką sesję i mają ochotę na jej temat porozmawiać, pożalić się i powymieniac doświadczeniami :D

Jeśli o mnie chodzi, to najlepiej zapamiętałam chyba sesję z trzeciego roku studiów - był podczas niej egzamin z języka starocerkiewnosłowiańskiego. Na co komu taki wymarły język - nie mam pojęcia, na egzaminie pojawił się prawdopodobnie celem gnębienia studentów, którzy musieli masę nieprzydatnego materiału zapamiętac. Właśnie podczas kucia do tego egzaminu odkryty został przeze mnie specyfik pozwalający na przetrwanie nocy bez spania. Była to kawa z cytryna, miodem i z kapką spirytusu. Specyfik ów faktycznie pomagał na "niespanie" ale powodował tez skutki uboczne - po zażyciu większej ilosci człowiek chodził maksymalnie wkurzony i podminowany. Mimo wszystko, dzięki tej piekielnej mieszance dawało się zarwac kilka nocek i zdać :)


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2008-01-24 17:18

W zeszłym roku podczas sesji zrobiłem sobie raz taki maraton, że dwie noce i trzy dni nie spałem. Oczywiście non stop mocna kawa i hektary mocnych fajek (w tym przypadku były to właśnie Mocne bądź czerwone L&M i tak za dnia L&M a w nocy Mocne, hehe). Nie pytajcie co sie działo pod kopułą i jak wyglądałem, hehe. W końcu jednak w trzeci dzień ów maratonu dałem sobie spokój... rano kawusia, szlug i do szkółki... przed testem zdawało sie, że czuje sie świetnie, na siłach (no LOL). Facet rozdał testy, rozsiadłem sie wygodnie, podparłem głowę o rękę i... obudził mnie wykładowca zabierając test po 45 minutach :lol: A żeby było jeszcze dobitniej i zabawniej... na poprawce owego testu też zasnąłem :roll: No a potem student K. mógł już tylko ustnie ostatni raz poprawić :lol: I udało sie 8)


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2008-01-24 17:23

Na dzisiaj miałem oddać pierwszy rozdział magisterki a mam zaledwie pół strony bez przypisów :twisted: , jutro idę chlać, gdyż z kumplem robimy nasze urodziny (były w poniedziałek), sobota niedziela do roboty, kiedy ja biedny napiszę ten rozdział...


Dum Deus calculat, mundus fit.


Wysłany: 2008-01-24 18:27

buuu...sesja...wychodzi mi uszami :!: sypiam po 3 h i od rana na zaliczenia chodze....a jeszcze tyle egzaminow przede mna..... to czas wielkiej mobilizacji i bezsensownego poswiecenia , no moze nie do konca bo cel jest = zdac, ale patrzac na pewne przedmioty zupelnie niepotrzebne ...........


"Umierać bez miłości , kochać przez śmierć"


Wysłany: 2008-01-24 19:28

Ja dzisiaj zdałam ostatnie zaliczenie i z czystym sumieniem mogę podejść do tych pięciu rzeźnickich egzaminów, które czekają mnie od przyszłego tygodnia począwszy...
Stwierdzam, że jest mi koszmarnie źle i mam dość bo uczę się intensywnie już od trzech tygodni Obecny semestr jest najgorszy ze wszystkich 5 lat, więc później już z górki powinno być... I tego się trzymam

Ale miło, że jest z kim się podzielić odczuciami :D


Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Zbliżam się ku nieśmiertelności.


Wysłany: 2008-01-24 22:45

W sobotę początek ostatniej sesji na studiach. Małe trzy egzaminy plus jeden zaległy z ósmego semestru. A co do uczenia się to nigdy nie zarywałem nocek. Sen to podstawa. Pewnie dlatego jestem dopiero na piątym roku zamiast skończyć studia dwa lata temu :roll: :twisted:


forever alone immortal


Wysłany: 2008-01-25 01:16

Do napisania pracy licencjackiej swego czasu a dokładniej dwa lata temu po namowach R. rynkowskiego w tv zakupiłem jego najulubieńsza a zarazem najtańszą kawę w przystancyjnej Biedronce. Kupiłem 4paczki "Woseby" i w cztery tygodnie naskorbałem co nieco. Do tej pory jak widze gdzieś tą kawe to mam traumę. Teraz nie daję radu uczyc sie np.3 dni bez snu. Bez sensu organizm po prostu nie wytrzymuje i mózg nic nie przyswaja. Rozwiązaniem jest 5-6godzinny sen serio. Ja już na półmetku został mi tylko jeden egazm najcięższy ale jak sie nie uda to będzie powtórka :roll:


Drink And Join Me In Eternal Life Desire You Turn Me On Your Blood My Ecstasy


Wysłany: 2008-01-25 10:04

Pamiętam, jak kiedyś w sesji poprawkowej miałem oddać na zaliczenie aplikację w PHP do bazy danych. Problem w tym, że latem nie bardzo miałem kiedy ją napisać i miała pełno błędów. Na szczęście uratował mnie przypadek - admini wyłączyli serwer i musiałem się ograniczyć po pokazywania kodów na sucho. Wynik - zaliczenie na 4 :)


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2008-01-25 13:04

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

nie no znowu temat sesji, ludzie, no kurde, nie dosc ze w tramwaju, autobusie, na ulicy, a nawet w pracy o tym slysze, to jeszce wszedzie na forum :?

egzaminy jak egzaminy, nic specjalnego, w ciagu 7 lat studiow oblalam tylko jeden, poswiecony celowo zeby zdac metodologię bedącą zmorą wszystkich na moim wydziale - oplacilo sie zajebiscie, nauka ciezka nei byla - pilam sobie browce opalajac sie nad Warta i czytalam te farmazony 8) nigdy nie zrozumiem ludzi uczacych sie na pamiec :roll:

co do poswiecania snu na nauke - czegos takiego u mnie nie bylo, jak nei mialam ochoty sie uczyc to sie nie uczylam, bo uczenie sie na sile tylko pogarszalo sytuacje i nic nie wnosilo. po prostu trzeba sie pozytywnie zmotywowac :) [szkoda, ze juz teraz tak nie umiem w pracy buehehe]

w sumie najsympatyczniej wspominam nieliczne egzaminy ustne, hehe, ma sie ten urok osobisty 8) :twisted:

a sesja, niesesja, imprezowało sie caly czas - chętnie zamienię sie z jakims studentem na sesje, w zamian za codzienne sleczenie w robocie i zasypianie ze zmeczenia przy kompie...

jak wam tak zle to nie studiujcie :lol:

wracam do pracy, powodzenia studenciaki :P


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2008-01-25 13:55

AngelOfDeath (Anciliae)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

[quote:7c3f99f570="Andrzej"] Ja już na półmetku został mi tylko jeden egazm najcięższy ale jak sie nie uda to będzie powtórka :roll:[/quote:7c3f99f570]

Damy radę ja wydziobie to na blachę i zacznę sypać regułkami a jak to nie pomoże to zostają wdzięki :lol: No tylko niestety twoje wdzięki na niego nie zadziałają . No chyba ze jest gejem. Hmmmm ciekawe w sumie obrączki nie nosi :lol: :lol:

Czy z nadmiaru nauki można zgłupieć bo już mi idiotyczne pomysły do główki przychodzą :D


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Wysłany: 2008-01-25 14:11

[quote="AngelOfDeath]Czy z nadmiaru nauki można zgłupieć bo już mi idiotyczne pomysły do główki przychodzą :D

Jak najbardziej można :D I w sumie to nie jest takie złe - bo po zakonczeniu piekielnych udręk sesjowych człowiek musi się odgłupic w jakimś niegłupim towarzystwie :D Co zazwyczaj sprawia sporo przyjemnosci :)


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2008-01-25 17:42

[quote:f6c01f1f48="minawi"]
jak wam tak zle to nie studiujcie :lol:
[/quote:f6c01f1f48]
alez ja kocham studiowac :lol: taki maly masochizm :wink: ......pewno bede tesknic i pojde na jeszcze jakis kierunek;D....tak nie duzo juz zostalo...


"Umierać bez miłości , kochać przez śmierć"


Wysłany: 2008-01-25 21:30

[color=red:7c24e21dfe]Minawi - są studia - i studia ja wychodzę z założenia, że na tych "naszych", z naszego wydziału - to akurat trzeba się wybitnie postarać - żeby się nie udało

pewnie, że zdarzają się profesorowie nieHALO, jak wspomniany w tle Zbyszko od METODOLOGII - ale Ci co jadą na bazie filozofowania, nie na filozoficznych kierunkach to chyba już tak mają - i nic się na to nie poradzi. (czym jest uśmiech KOTA bez KOTA?)

Mi zostały jeszcze 2 egzaminy - w tym najgorszy na całych studiach + dwa zaliczenia na prawach egzaminu - i w ten oto sposób 7 i 9 semestr będę mieć za sobą... (o ile wszystko zdam ) a sesje mam od... listopada - ciągle coś...

i dokładnie - żeby zdać - trzeba się dobrze zmotywować, samo się nie zrobi, samo się nie nauczy - chociaż czasem... SAMO SIĘ ZDA i tego Wam życzę! (i sobie też )[/color:7c24e21dfe]


pozamieniałam się z amebą na rozum.


Wysłany: 2008-01-25 22:11

No i koniec nauki na dziś. Jutro się wiedza zweryfikuje. Idę prasować koszulę :twisted:


forever alone immortal


Wysłany: 2008-01-26 11:25

Ja w sumie bardzo lubie studiować Nie lubię tylko tego uczucia kiedy wszystko zwala się naraz... Byłabym raczej zwolenniczką bardziej bieżącego sprawdzania poziomu wiedzy niż raz na pół roku. Oczywiście gdyby był wybór :lol:

Nocy nie zarywam, bo nie potrafię się uczyć późno, więc przynajmniej chodzę wyspana 8)


Co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Zbliżam się ku nieśmiertelności.


Wysłany: 2008-01-27 09:34

Ja niestety zarywam nocki, ile trzeba ! Jurto pierwszy egz. z cudownego maratonu zmeczenia.........dzis caly dzien pokory nad filofia i Kazimierzem Ajdukiewiczem :evil:


"Umierać bez miłości , kochać przez śmierć"


Wysłany: 2008-01-28 12:48

ja tam lubię studiować :))

w ten weekend stwierdziłam, że na studiach się czł. uczy krętactwa, dbania o swoje "interesy" i poznaje wielu zajebistych ludzi :) (ja dzięki studiowaniu tu jestem, hehe)

no i uważam ze lepiej że są sesję a nie stopniowe sprawdzanie wiedzy :D hehe...

mi jeszcze zostały 3 egzaminy :)

i 10 lutego mam zamiar być wolna od nauki :D zobaczymy czy na zamiarach się skończy :))

[b:0e20cb6e03][color=red:0e20cb6e03]powodzenia [/color:0e20cb6e03][/b:0e20cb6e03]


si vis amari, ama


Wysłany: 2008-01-29 11:30

Żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce :roll: :roll: :roll: .... uczyć!

Nawet nie mam czasu, aby jakoś sensownie się podzielić moimi wrażeniami ze sesji.

Również wszystkim życzę powodzenia :!:


... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...


Wysłany: 2008-02-08 20:54

[quote:c68ef6297c="Cynthia"]
i 10 lutego mam zamiar być wolna od nauki :D zobaczymy czy na zamiarach się skończy :))

[b:c68ef6297c][color=red:c68ef6297c]powodzenia [/color:c68ef6297c][/b:c68ef6297c][/quote:c68ef6297c]
popierm 8)


Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)


Wysłany: 2008-02-10 21:32

AngelOfDeath (Anciliae)
AngelOfDeath
Posty: 162
gdzieś w Gnieznie

Na szczęście ja już sesję mam za sobą. Choć muszę przyznać że ciężko było a nawet jeden poślizg się mi niestety przytrafił :D Jednak udało sie zaliczyć wszystko :wink:


Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło