Niesamowity sentyment odczuwam wobec CoB.
Znam lepiej najstarsze albumy, w tym mój ulubiony Hatebreeder.
Właśnie odświeżam go sobie w moim powrocie do dobrego, choć może nie tak starego black/death metalu.
A przy okazji poczekam na rzeczony "Blooddrunk".

... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...

Ja tam uwazam ze COB caly czas trzymaja pewien poziom choc oststnia plyta mogla lekko rozczarowac. Jedynka to zdecydowanie najlepszy album w ich dorobku. Ja tez z niecierpliwieniem czekam na nowy krazek i mam nadzeje ze bedzie lepszy od ostatniego.

If i can`t be my own i feel better dead.

Jak dla mnie CoB trzyma wysoki poziom i żadna płyta nie była dla mnie rozczarowaniem. słucham ich od 95 roku więc wiecie... dla mnie no1... :twisted:

"Blooddrunk"

Całkiem spoko im ten kawałek wyszedł. Nie rozpłynąłem się z zachwytu, ale jest nieźle :) Kontynuują to, co robili na ostatniej płycie, a ja na nią nie narzekałem :D

"You gotta put your faith in a loud guitar..."