Wysłany: 2013-11-21 20:54 Zmieniony: 2013-11-21 20:54
[img:a78458e540]http://watchonlinefullmoviefree.blog.com/files/2013/09/42.jpg[/img:a78458e540]
"Rush" - tudzież "Wyścig" - polecam, świetna rola D. Bruehla i można popatrzeć na ciacho Hermswortha
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2013-11-21 21:05
LEMMY,-
zabawna historia
Wysłany: 2013-11-22 00:44
La migliore offerta
[img:aa5fc1b08e]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/6/60/The_Best_Offer.jpg[/img:aa5fc1b08e]
Polecam
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2013-11-22 12:17
czyli po naszemu "Koneser"
G.Rush jest niesamowity.
jam cłek wolny lec ślebodny ;)
Wysłany: 2013-11-22 13:44
Nie wiem po naszemu nie ogladam
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2013-11-25 10:44 Zmieniony: 2013-11-25 10:44
Na innych planetach można czasem znaleźć coś fajnego i po naszemu :-)
http://www.planetagor.pl/videozone.php?page=playvideo&video=1108&action=rate&rate=5
Krótkie, ale ja sobie puszczam w kółko :-)
Poza tym dokument o Haraldzie Brattbakku z Rosenborga Trondheim. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został pilotem zwykłych linii lotniczych :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2013-11-29 16:45
Hobbit, spodziewałem się bardziej mrocznego kina .
Z utęsknieniem czekam na "Pod Mocnym Aniołem"
Wysłany: 2013-12-15 22:32 Zmieniony: 2013-12-15 22:41
"Perwersyjny przewodnik po ideologiach" - spora dawna materiałów do przemyśleń. Można się zdziwić, ile mają ze sobą wspólnego faszyzm, komunizm i coca-cola.
[img:3acb0da695]http://1.fwcdn.pl/po/62/63/666263/7582981.3.jpg[/img:3acb0da695]
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2013-12-16 16:24
[quote:1d746cc302="leprosy"]Z utęsknieniem czekam na "Pod Mocnym Aniołem"[/quote:1d746cc302]
A ja na otwarcie flaszki po tym filmie... Bo już nic nie będzie takie samo
jam cłek wolny lec ślebodny ;)
Wysłany: 2014-01-04 13:03 Zmieniony: 2014-01-04 13:44
Dokument z wywiadami o Motörhead z nieśmiertelnym Ace of Spades co 10 minut.
I dokument o kryzysie i funkcjonowaniu współczesnej amerykańskiej gospodarki z m.in. Noamem Chomskym jako komentatorem w składzie.
edit:
I jeszcze dokument o postępach nauki w ujarzmianiu tajfunów, tornad i piorunów dla rozwoju energetyki.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-01-05 14:37
[img:01c00cd1f0]http://1.fwcdn.pl/po/59/36/575936/7474855.3.jpg[/img:01c00cd1f0]
[i:01c00cd1f0]1947 rok. Zmęczony wojną świat z zapartym tchem śledzi wyprawę, którą śmiało można określić mianem „misji niemożliwej”. Młody norweski naukowiec, Thor Heyerdahl, wierzy, że Polinezja – jeszcze w czasach przedkolumbijskich - została zasiedlona przez mieszkańców Ameryki Południowej. Aby udowodnić tę rewolucyjną tezę, Thor decyduje się na desperacki krok. Razem z pięcioma innymi śmiałkami (z których tylko jeden zna się na żeglarstwie) wyrusza w rejs przez Pacyfik, za środek transportu mając drewnianą tratwę o nazwie Kon-Tiki. Do pokonania mają 8.000 kilometrów.[/i:01c00cd1f0]
Miło się ogląda, no i europejskie kino :)
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2014-01-16 12:50
Też obejrzałem Kon-Tiki jakiś czas temu i w sumie też polecam dla rozrywki, chociaż mnie najbardziej ciekawiły odniesienia do rzeczywistej wyprawy i skandynawski akcent angielskiego. Przygodowe przejaskrawienia, np. te z rekinami to trochę przegięcie, ale to chyba taki wymóg współczesnego kina, że musi być na siłę efekciarskie, bo inaczej się nie sprzeda :-/
Zabrałem się też za dość stary "Tańcząc w ciemnościach" von Triera, z Bjork w roli głównej, ale obejrzałem tylko do połowy :-/ W ogóle von Triera kiedyś lubiłem właśnie za prostotę i brak efekciarstwa, ale z kolei szastanie ludzkimi emocjami w celu wywołania kontrowersji i chyba żadnym innym celu jest nie w porządku jak dla mnie :-/
Z efekciarstwa udało mi się przypadkiem obejrzeć relację z All Star Game KHL w hokeja na żywo przez net :-) Fajna atmosfera, 3-4 bramki więcej niż zwykle. Ostatnią zdaje się miał strzelić Miroslav Satan, ale reżyserka coś popsuła i strzelił przedostatnią :-/. 38-letni Słowak wrócił po rocznej kontuzji do Slovana Bratislava, a mecz akurat w stolicy Słowacji. Ale może na Olimpiadzie się jeszcze odgryzie :-)
Poza tym, polecam dokument o pseudo-ideologii gender z norweskiego punktu widzenia Gender upada w Norwegii - w miarę normalne przedstawienie tematu, bez nadmiaru kontrowersji, obrażania, w miarę obiektywnie. I z dobrą muzą, Hendrix, The Cure i trochę progrocka.
NRK 1 : 0 TVN
Za to nie udało mi się obejrzeć filmu o Jasonie Beckerze na TVP Kultura :-/, ale i tak fajnie, że leciał parę dni temu :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-01-17 21:04 Zmieniony: 2014-01-17 21:05
[img:d12b0ca7d1]http://1.fwcdn.pl/po/91/32/479132/7391779.3.jpg[/img:d12b0ca7d1]
[i:d12b0ca7d1]Tajemniczy włóczęga (Josh Hartnett) i zagorzały, młody japoński wojownik Yoshi (Gackt Camui) przyjeżdżają do miasta, które jest sterroryzowane przez kryminalistów. Każdy z osobna zaangażowany w swą oddzielną misję, żądny zemsty prowadzony jest przez mądrość barmana (Woody Harrelson) z Horseless Horseman Saloon. Dwie połączone siły walczące ze skorumpowanymi i pogardliwymi rządami przeraźliwie złego Nicola (Ron Perlman) i jego damy Alexandry (Demi Moore) - femme fatale z sekretną przeszłością.[/i:d12b0ca7d1]
▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀
-= Bunraku =-
Film o specyficznym klimacie (komiksu-gry-filmu) nie każdemu
przypadnie do gustu ¯\_(ツ)_/¯
Film ciekawszy niż zwiastun.
Do obejrzenia online w wielu miejscach.
●▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬๑۩۞۩๑▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬● ...................ǝızpǝzsʍ..ǝıɔ..ızpɐʍoɹdɐz..ɐıuzɐɹqoʎʍ.................... ...........q..nʇʞund..op..ɐ..nʇʞund..z..ǝıɔ ızpɐʍoɹdɐz..ɐʞıboן........... ●▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬◢◤●◥◣▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬●
Wysłany: 2014-01-20 23:09
Yngwie, "efekciarskie" sceny w Kon-Tiki to nic w porównaniu z filmami amerykańskimi... za to właśnie lubię kino europejskie.
A jeśli mowa o kinie europejskim, a zwłaszcza norweskim, to polecam "UNO" - może tematyka wydaje się na pierwszy rzut oka nieciekawa (o drecholach ), to jednak od połowy gdzieś film wciąga no i wielki atut w postaci muzyki chyba w całości skomponowanej przez zespół ULVER.
[img:e253286710]http://filmykino.pl/uploaded/photos/18353/1387186169.jpg[/img:e253286710]
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2014-01-22 18:28
-Ludzkie dzieci"
-"Dzień kobiet"
-trzy odcinki serialu "Swiat bez końca"
"Dobry uczynek rzuć w fale rzeki i nie chwal się nim"-przysłowie japońskie.
Wysłany: 2014-01-24 11:42 Zmieniony: 2014-01-25 16:16
To teraz powrót do mniej ambitnego kina amerykańskiego które jednak ostatnio przyjemnie obrodziło. Polecam Her, Dallas Buyers Club, Saving mr Banks, American Hustle, 12 Years a Slave, The Book Thief i The secret life of Walter Mitty.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2014-01-24 13:50
ASCII - dzięki za tipa, póki co nie obejrzałem, ale jak mnie najdzie na fantastykę, to może się skuszę, no i lubię Harrelsona za "Biali nie potrafią skakać"
Minawi - z dresiarskich to polecam szwedzkie: dokument "Rasist Javisst!" - nie wiem o czym, "Nattbuss 807" - dość stary, ale jakby dalej aktualny i może przez to kultowy w Szwecji i "Hata Goteborg" , raczej o problemach bardziej normalnych, ale jest jedna ustawka na końcu, jak coś
Z norweskich w okolicach "Uno" w sensie problematyki - o poszukiwaniu tożsamości w wieku 20-30 lat oglądałem też "Kumpli" (2003) niektóry ci sami aktorzy i "Hawaii, Oslo" (2004), trochę inny temat, ale klimat podobny. A z komedii nieźle wypada "Nord" (2009) - przez połowę filmu można się naoglądać tamtejszych krajobrazów, zresztą ostatni na którym byłem w kinie.
Obejrzałem też "Max Manus: Man of War" (główny bohater to ten sam aktor co w "Uno") - wojenny (ale schemat podobny do "Kon-Tiki"). Jak zwykle różni się od amerykańskich tym, że po mało którym amerykańskim w ogóle ma się jakiekolwiek refleksje. Oglądałem też niedawno dokument/reportaż o polskim żołnierzu z Afganistanu, który miał zamiar, jak wszyscy, wrócić jako bohater, nieważne czy żywy czy martwy. ale wrócił jako niepełnosprawny i z wypaczoną psychiką. Wysoka renta i tak nie wystarcza na rehabilitację, której koszt jest kilkunastokrotnie większy od pochówku z honorami.
Wracając do skandynawskich to fińskie kino, przynajmniej to najbardziej znane też jest charakterystyczne. Właściwie rządzi depresyjny klimat Aki Kaurismäkiego, ale obejrzałem też kilka odcinków o detektywie Jussim Varesie ("Vares") - nie wiem jak dziwna nie byłaby historia, jak głupio i ile ludzi by nie zginęło, to i tak zawsze na końcu główni bohaterowie spotykają się w tym samym barze.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-01-26 18:18
[quote:6359cc9457="minawi"]Yngwie, "efekciarskie" sceny w Kon-Tiki to nic w porównaniu z filmami amerykańskimi... za to właśnie lubię kino europejskie.
A jeśli mowa o kinie europejskim, a zwłaszcza norweskim, to polecam "UNO" - może tematyka wydaje się na pierwszy rzut oka nieciekawa (o drecholach ), to jednak od połowy gdzieś film wciąga no i wielki atut w postaci muzyki chyba w całości skomponowanej przez zespół ULVER.
[img:6359cc9457]http://filmykino.pl/uploaded/photos/18353/1387186169.jpg[/img:6359cc9457][/quote:6359cc9457]
Bardzo dobry film. Typowe, czyli ciekawe, kino skandynawskie :)
jam cłek wolny lec ślebodny ;)
Wysłany: 2014-01-26 19:08
Z-Boczona historia kina
[quote:07dd7a86e4]Slavoj Zizek uważany jest za najciekawszego myśliciela naszych czasów. Znany filozof, psychoanalityk i myśliciel, autor ponad 50 książek o ogromnej rozpiętości tematycznej od opery po religię i wojnę w Iraku okazuje się wytrawnym znawcą kina. Czego może szukać w kinie wielki myśliciel? "Kino to najbardziej perwersyjna ze sztuk. Nie daje nam tego, czego pożądamy - mówi nam jak mamy pożądać." W podzielonym na trzy części filmie - wykładzie filozof prowadzi rozmyślania nad charakterem medium filmowego i ludzką naturą. [/quote:07dd7a86e4]
[img:07dd7a86e4]http://1.fwcdn.pl/po/52/06/365206/7177501.6.jpg[/img:07dd7a86e4]
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-01-26 23:27
Skoro jesteśmy w temacie filozofii, religii, systemów wartości i... skinheadów, to akurat na CBS-Europa leci "Fanatyk" ("The Believer"). Trudno nie mieć po nim przemyśleń.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła