Wysłany: 2008-01-04 16:30
Nie robię postanowień na cały rok z góry. Jeśli już, to na bieżąco wyznaczam sobie małe kroczki, by nie przytłoczył mnie od razu ciężar zmiany. Stopniowo, nie lubię drastycznych zmian, bo musi minąć sporo czasu zanim odnajdę się w nowej sytuacji. Z resztą tak jest łatwiej : powolutku małymi kroczkami do celu.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-01-04 17:10
Jedno postanowienie, zaliczyć rok i wejść na następny. A reszta niech sie dzieje jak sie potoczy.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2008-01-04 17:25
[color=red:df77c486ea]hm. może jakiś łysy wolny marynarz :> byle z chorobą morską co nie pływa i nie ma w każdym porcie innej o! to jest jakieś postanowienie :D tatuaże niekoniecznie :) i tak powyżej ćwierćwieku najlepiej o!...
a tak poważnie to... nie wracać do tego co było! :) bo już wystarczy! :)[/color:df77c486ea]
pozamieniałam się z amebą na rozum.
Wysłany: 2008-10-26 14:02
Rzuce palenie, ale i tak cos mi nie wyszlo.
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane
Wysłany: 2008-10-26 14:27
nie miałem takowych na ten rok ^_^
[img:47931fda3d]http://myspace-250.vo.llnwd.net/01090/05/28/1090858250_m.gif[/img:47931fda3d]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2008-10-26 14:58
Chciałam być mniej wredna i zacząć rozmawiać z ludźmi ze szkoły. Nie udało się. Może dlatego, że nie umiem być miła a może dlatego, że oni są beznadziejni
Było jeszcze kilka innych.
Moje postanowienia noworoczne - nigdy się nie spełniają.
Magic begins with blood.