Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

nierotyk [czytaj na głos, nago, na stole]. Strona: 1

Artykuł: nierotyk [czytaj na głos, nago, na stole]

nierotyk [czytaj na głos, nago, na stole] Wysłany: 2006-07-16 15:23

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Prosto. Bez niepotrzebnych ozdób ( gdzież się pogubiły elementy barokowe, które mówiłaś, że tak lubisz?:P). Dobrze przekazana myśl. Staram się unikać słowa "fajnie", bo co ono tak naprawdę znaczy (ale chyba w tym wypadku go użyję)? Fajnie pokazałaś jakąś taką kolej czy psikusy losu pod szyldem "zgubiłam klucz" i pod słowem "znów". Nie będę rozbierać go tu na czynniki pierwsze, bo po co? Każdy ma swoją głowę. Podoba się (podtytuł również(:).


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-07-17 08:54

....cokolwiem moja droga w tym zastosowałaś prezentuje się bardzo ciekawie...no i możliwość nieograniczpnej prawie interpretaci dodaje jeszcze większych smaczków :]



Wysłany: 2006-10-24 13:15

Nie lubie takiego mało subtelnego traktowania sexu. Wydaje mi się, ze wiersz ten nie posiada żadnej wrażliwości, jest strasznie mdły. Zbiera mi sie na wymioty, gdy go czytam.
Chyba, że Szanowna Autorka nie miała na myśli wcale "pieprzenia", tylko może coś dużo gorszego?



Wysłany: 2006-10-24 15:20

[quote:4d31c8e2a3="Smok"]Nie lubie takiego mało subtelnego traktowania sexu. [/quote:4d31c8e2a3]

Przepraszam, że nie na temat:
Nawet Ty, Szanowny Panie Smoku, piszesz 'sexu' zamiast 'seksu'... wszystkiego się po Tobie spodziewałam, ale nie tego :roll:

A na temat:
Wiersz mnie nie rusza i zdaje mi się być nijakim (wybacz autorko), może dlatego, że nie wiem, o co w nim chodzi. Oprócz tego, że o pieprzenie.
Gdyż:
* druga część jest dla mnie zlepkiem niedomówień i niekonsekwencji, nie wiem, po co są niektóre wyrazy, z 'wulgarnie' na czele
* pierwsza - jest nazbyt.. hmm.. lapidarna?
I jeszcze - drugą część interpretowałabym raczej jako pragnienie nie-pieprzenia, gdyby tylko inaczej była skonstruowaną.



Wysłany: 2006-10-25 18:18

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Smoku, a czym jest owa wrażliwość, o której piszesz?

Nie zgadzam się, by ten tekst był mdły czy nijaki, wg mnie on ma kręgosłup i zadziora. Całoś sprowadza się pod pewnym względem do traktowania seksu jak jednej z wielu czynności.Co w tym złego? Mdłego? Nijakiego? "wularnie zgubię klucz" - Moim zdaniem to metafora, cos typu "jak mi się nie będzie chciało, nie otworzę". Poza tym podtytuł tłumaczy wszystko. Wg mnie można to nazwać haniową definicją "pieprzenia". Zaznaczam, ze pieprzenia, nie seksu czy "uprawiania miłości".


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-10-25 18:30

Słowo 'zgubię' przeczy czemuś zaplanowanemu. Chyba, że będzie 'podstępnie' lub 'celowo' zgubię. Wtedy pozbylibyśmy się 'wulgarnie', którego sensowności nadal nie rozumiem, a zgubienie klucza nabrałoby sensu proponowanego przez Hope. Ale to na szczęście wiersz Hani, nie nasz, bo zrobilibyśmy z niego potwora :twisted: Poza tym nie czytałam ani nago, ani na stole - pewnie stąd kłopoty interpretacyjne :P Proponuję wspólne czytanie przy, a raczej na, okrągłym stole :lol: A może jednak przy... bo skoro nie chodzi o seks to o... hmmm.... pieprzenie głupot? Bo o pisanie o wchodzeniu i wychodzeniu pieprzu w (i ze) strukturę (-y) potrawy naszego Kotka nie podejrzewam :wink:



Wysłany: 2006-10-25 18:40

Hope (Primogen)
Hope
Posty: 419
Zielona Góra

Ale wulgarnie zastepuje wlasnie slowo "celowo" czy tez "na niby"... Haniu.. Oświeć nas:>
Nie, chodzi o forme seksu jaką jest pieprzenie. Pieprzenie czyli stosunek płciowy, który w tym wypadku jak dla mnie jest i tak za delikatnym i nie pasujacym tu słowem.


Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P


Wysłany: 2006-10-25 23:55

Hmm... powiem szczerze, ze nie pamiętam tam czegoś takiego, tzn. 'wulgarnego zgubienia klucza'. A może to polskie tłumaczenie? Zresztą czytałam po polsku, a mimo to nie kojarzę... Ale wierzę :twisted: Chyba, ze Hannah sobie tu jaja z nas robi... ale po trzech dniach pracy niemal non stop już kompletnie nic nie kumam, więc wybaczcie :roll:



Wysłany: 2006-10-27 14:11

Haneczkowe fantazje na temat Lolity? Hmm... hmm.. hmm... hehe :twisted:



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło