Wysłany: 2006-07-15 21:37
Koty i wzbudzanie litosci? Ja w kocie widze zimną krew i wyrachowanie. Prędzej nad psem się zlituje niż kotem.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-15 23:30
oj KostucH... nad kotami jak najbardziej można się litować bo one wyglądaja na takie bezbronne... ale tylko wyglądają :wink:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-15 23:46
Zależy jakie wyglądają...bo nie wszystkie dają się tak litować nad sobą. Yhhh...nie cierpie kotów :evil: :!:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-07-16 11:44
oj Bracie drogi ale z ciebie maruda...
i jak mozesz mowic ze kotów nie cierpisz.... uraziles zapewne naszego slodkiego kociaka....
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-16 12:02
mozesz nawet rzucic się z pazurkami... w koncu zasluzyl na to :wink:
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-07-16 12:12
Koty zasługuja na kult jako jedyne zwierzeta powiązane z człowiekiem. I najmniej się zdegenerowały przy dwunogach.
Ludzie przeważnie są źli (Bias z Priene) Nie chodzi tu o czynne zło, ale o bierność i chodzenie na łatwiznę. Pod tym względem moralność drobnomieszczucha nie różni się od moralności dresa i innych ślepych uliczek ewolucji. Świadomość tego własnego "zła"
Wysłany: 2006-07-16 12:33
Na logikę. Poza tym to chyba jedyne zwierzęta niestadne jakie udomowiliśmy. Może poza jedwabnikami :lol:
Ludzie przeważnie są źli (Bias z Priene) Nie chodzi tu o czynne zło, ale o bierność i chodzenie na łatwiznę. Pod tym względem moralność drobnomieszczucha nie różni się od moralności dresa i innych ślepych uliczek ewolucji. Świadomość tego własnego "zła"
Wysłany: 2006-07-16 21:04
...drogi kolego lepiej się kotkowi nie podkładaj bo może być z tobą źle...=)
Wysłany: 2006-07-17 08:39
...jestem ciekawy kto jest bardziej agresywny..moja Kicia czy alphar:] :twisted: :wink:
Wysłany: 2006-07-17 17:01
...no wiesz kolego...się ciesz bo nie jeden by chciał być chyba podrapany przez takiego kotka jak Alphar =]
Wysłany: 2006-07-17 19:16
To jak.. kult kotów i kult aplhar? :D :twisted:
Moja kotka, czarna z białym brzuszkiem, to dopiero kotka :D jest Panią nocy w okolicy :] młoda a każdego kocura ustawi :]
Wysłany: 2006-07-18 08:16
...a czy ktoś tu ma złe zamiary? :twisted:
Wysłany: 2006-07-18 11:01
...ale mam, nadzieje ze nikogo nie podejrzewasz :twisted: :twisted:
Wysłany: 2006-07-19 09:49
...a my nadamy ci ich jeszcze kilka =)
Wysłany: 2006-07-19 12:38
...ale tylko kilka i bardzo znaczących :]
Wysłany: 2006-07-19 13:29
...a wracając do tematu to Kicia dziś mi wyżarła wszystkie ciastka które dla mniej schowałem pod łózkiem=] Zdolna cholera z niej :]
heha Wysłany: 2006-07-19 13:33
a twoja kicia probowala juz ci we snie odgrysc glowe??
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-19 14:22
...jeszcze nie ale po niej można się dosłownie wszystkiego spodziewać :]
heh Wysłany: 2006-07-19 14:49
moja krew ta kicia..moja krew........ :twisted:
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-07-19 19:51
Skoro wiedzą jak nas podejść tym bardziej się nadają do sacrum. Moja wizja takiego kultu: kobiety jako kapłanki (pazurki!), indywidualizm jako dogmat szukania własnej ścieżki, w roli księgi: KOT W BUTACH (propaganda ludzkiego sukcesu z wydatną rolą kota; dla pokazówki spisany na pergaminie ze szczurzych skórek i przechowywany jako relikwia w jakimś miejscu pielgrzymek). Na temat pierwszego soboru proponuję ekskomunikowanie Toma (od Jerry'ego) jako heretyckiego wizerunku kota i założenie nowego kalendarza - KOTOLICKIEGO. :lol:
Ludzie przeważnie są źli (Bias z Priene) Nie chodzi tu o czynne zło, ale o bierność i chodzenie na łatwiznę. Pod tym względem moralność drobnomieszczucha nie różni się od moralności dresa i innych ślepych uliczek ewolucji. Świadomość tego własnego "zła"