Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

'Samobójca'. Strona: 1

Artykuł: 'Samobójca'

Wysłany: 2006-07-01 17:04

Mi się wydaje że każda rezygnacja z czegoś jest ucieczką, że warto sprubować zawszę. Właśnie dla tego wszystkiego wokół, dla kogoś uśmiechu, dla śpiewów ptaków rano...Gdy uciekniemy zostaniemy pomiędzy niebem a ziemią, czyli właściwie gdzie?


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-07-01 21:29

Vampire masz rację... mnie sie wydaje, że ucieczka to poprostu tchurzostwo z jednej strony, natomiast z drugiej strony jakby nie patrzeć trzeba mnieć tą odwage (albo nierówno pod sufitem) aby się targnąć na swoje życie



Wysłany: 2006-07-02 19:33

Tak się od jakiegoś czasu zastanawiam...czy samobójcy są ludźmi, którzy nie potrafią unieść na swoich barkach odpowiedzialności za własne życie, dlatego z niego rezygnują. Czy może są odważnymi wkońcu zadanie sobiśmierci chyba jest jakimś aktem odwagi bo odbieramy coś bardzo cennego? Sama nie wiem, za dużo tu pojawia się pytań...


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-07-14 17:40

Myśle że życie jest bezcenne. Gdy żyjemy mamy zawszę możliwość zmiany, kreowania naszego życia.
Wszelkie możliwe przyjemności są możliwe za życia, no chyba że w 100% wierzy w Valkirie, albo jakąś inną wieczną kraine szcześliwości.
Ale mimo wszystko wierzę że życie jest wielkim darem.


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-07-17 19:03

Znów się wykarze optymizmem, ale myśle że gdzie jest życie i chęć zmiany zawszę można posadzić raj. Chodźby zaczynając od kwiatu


Szalona, wariatka, marzycielka, romantyczka, ciepła, chodź i pyskata. Jestem wielkim kontrastem ^^


Wysłany: 2006-07-18 11:24

...w życiu miałe wiele takich chwil w których załamanie nerwowe mnie całkowicie wyczerpało psychicznie jak i fizycznie i kilka razy nawet poważnie o myślałem o samobójstwie...ale jednak nigdy tego nie zrobiłem ponieważ w duchu jestem tym cholernym optymistą. Zawsze czułem że może być lepiej...nawet kiedy na to "lepiej" czekałem bardzo długo. Tamte czasu dawno mineły...ja nie chciałem o nich zapomnieć bo ten kto takie coś przechodził nie powinien zapominać ze względu na ostrożnośc w przyszłościktóra się przydaje. Ten wiersz przypomniał mi owe czasu bardzo wyraźnie...i ciesze się z tego...bo nie chyce popełnić trzeci raz tego samego błędu.



Wysłany: 2006-07-18 17:12

no coż... znowu będę tą złą :] temat stary jak świat a tu widzę tylko powtarzanie tego co już było... liczyłam choć na jakieś małe zaskoczenie w końcówce ale ona tylko przypieczetowała mój ogólny niesmak (choć nie podważam tu autentyczności czy głebi uczuć autora, który jednak nie poradził sobie z materią przekazu powyższych) ... w dyskusje na temat samobójców nie wnikam


"każdy tańczy na swej linie pośród swoich znaczeń każdy w oczach widzów ginie gdy tańczy na pokaz"


Wysłany: 2006-07-19 09:27

...temat oczywiście że stary ale jak najbardziej aktualny..."powtarzanie tego co było"...Może masz rację ale mam jedną Mała uwagę….”w dyskusje na temat samobójców nie wnikam ” zanim coś napiszesz to dokładniej na drugi raz przeczytaj a potem się wypowiadaj…onieważ tutaj trochę pomyliły ci się pojęcia...



Wysłany: 2006-07-19 18:26

..szybko oceniasz ludzi Regis cóż ogólnie żywię się innymi reczami i w moim jadłospisie rozumów nie znajdziesz xD
Dravenie nie pomylily mi sie pojecia a jedynie uogólniłam (moze akurat nieodpowiednim sformułowanie) to o czym mowa w kontekscie wiersza nie było moim zamiarem urazic tu kogokolwiek :)


"każdy tańczy na swej linie pośród swoich znaczeń każdy w oczach widzów ginie gdy tańczy na pokaz"


Wysłany: 2006-07-20 06:59

...tu nie chodzi o ocenianie tylko o jak napisałaś nieodpowiednie sformułowanie...chyba nikogo nie uraziłaś...a przynajmniej nie mnie...tylko następnym razem pomyśl dwa razy zanim użyjesz podobnie źle dobranego "sformułowania"...=)



Wysłany: 2007-04-27 20:27

Co do samobojców, mimo ze jestem dość młoda tez już nie raz myśłam o tym powaznie.. Myśle ze w więkrzości zalezy to tez od tego w co wierzymy.. co czeka nas po smierci. I nie zgodzę się z tym ze zawsze mozemy mieć mozliwość zmiany, np kidy umiera osoba bliska naszemu sercu, a przeciez nie łatwo zmienic takie uczucia więc po co resztę lat spędzić w cierpieniu?...
Cuz.. wiersz odzwierciedła zapewne uczucia wielu osób, jest dośc prosty ale mi bardzo się podoba :wink:


...


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło