Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

The Human Equation. Strona: last

Artykuł: The Human Equation

The Human Equation Wysłany: 2007-08-31 01:23

[quote:020e64e9bc]Kawałki, nawet te dłuższe, pomimo teatralnego, musicalowego wręcz wydźwięku, mają bardzo piosenkowy charakter – dla jednych może to służyć za plus, dla innych za minus[/quote:020e64e9bc]
"Piosenkowy charakter" utworów oprócz tego, że szybciej wpadają w ucho ma też tę właściwość, że po n-tym przesłuchaniu stają się oklepane i tracą magiczną właściwość przyciągania (w przeciwieństwie, do stricte instrumentalnych suit, które dzięki temu że wolne od wokalu rzadko się nudzą). Pomysł żeby zrobić na jednej płycie przegląd mniej i bardziej oddalonych gatunków zbierając w jednym miejscu różnych wokalistów i instrumentalistów jest fajny, ale nie powalajacy. Jak wiadomo Arjen zbiera ludzi do następnego projektu, więc wkrótce okaże się czy zdolny jest zaskoczyć "oryginalną" koncepcją, być może z poszerzoną przestrzenią międzygatunkową, zobaczymy.

[quote:020e64e9bc]Zdecydowanie najlepiej na tle całości wypadają partie klawiszy[/quote:020e64e9bc]
...i Devon'a na flecie (w "Day Eighteen: Realization" - cudo, gra zdecydowanie za krótko :)). Przyznaję też, że moog'owanie Hensley'a a la stare dobre czasy Uriah Heep to sentymentalny dodatek, który podniósł wartość płyty. Dlatego z niekłamaną przyjemnością wsłuchiwałam się w "Day Nineteen: Disclosure" - początek brzmi jak hybryda wczesnego Camel'a i "Strawberry Fields".
Myślę, że najwcześniej za pół roku znów sięgnę po ten album.



Re: The Human Equation Wysłany: 2007-08-31 07:07

[quote:d0d06863dd="mrum"][quote:d0d06863dd]Kawałki, nawet te dłuższe, pomimo teatralnego, musicalowego wręcz wydźwięku, mają bardzo piosenkowy charakter – dla jednych może to służyć za plus, dla innych za minus[/quote:d0d06863dd]
"Piosenkowy charakter" utworów oprócz tego, że szybciej wpadają w ucho ma też tę właściwość, że po n-tym przesłuchaniu stają się oklepane i tracą magiczną właściwość przyciągania (w przeciwieństwie, do stricte instrumentalnych suit, które dzięki temu że wolne od wokalu rzadko się nudzą). Pomysł żeby zrobić na jednej płycie przegląd mniej i bardziej oddalonych gatunków zbierając w jednym miejscu różnych wokalistów i instrumentalistów jest fajny, ale nie powalajacy. Jak wiadomo Arjen zbiera ludzi do następnego projektu, więc wkrótce okaże się czy zdolny jest zaskoczyć "oryginalną" koncepcją, być może z poszerzoną przestrzenią międzygatunkową, zobaczymy.

[quote:d0d06863dd]Zdecydowanie najlepiej na tle całości wypadają partie klawiszy[/quote:d0d06863dd]
...i Devon'a na flecie (w "Day Eighteen: Realization" - cudo, gra zdecydowanie za krótko :)). Przyznaję też, że moog'owanie Hensley'a a la stare dobre czasy Uriah Heep to sentymentalny dodatek, który podniósł wartość płyty. Dlatego z niekłamaną przyjemnością wsłuchiwałam się w "Day Nineteen: Disclosure" - początek brzmi jak hybryda wczesnego Camel'a i "Strawberry Fields".
Myślę, że najwcześniej za pół roku znów sięgnę po ten album.[/quote:d0d06863dd]

widze jednak ze jest ktos kto podziela moje zdanie :)


.


Re: The Human Equation Wysłany: 2007-08-31 08:11

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:2d4c0f3f56="Harlequin"][quote:2d4c0f3f56="mrum"][quote:2d4c0f3f56]Kawałki, nawet te dłuższe, pomimo teatralnego, musicalowego wręcz wydźwięku, mają bardzo piosenkowy charakter – dla jednych może to służyć za plus, dla innych za minus[/quote:2d4c0f3f56]
"Piosenkowy charakter" utworów oprócz tego, że szybciej wpadają w ucho ma też tę właściwość, że po n-tym przesłuchaniu stają się oklepane i tracą magiczną właściwość przyciągania (w przeciwieństwie, do stricte instrumentalnych suit, które dzięki temu że wolne od wokalu rzadko się nudzą). Pomysł żeby zrobić na jednej płycie przegląd mniej i bardziej oddalonych gatunków zbierając w jednym miejscu różnych wokalistów i instrumentalistów jest fajny, ale nie powalajacy. Jak wiadomo Arjen zbiera ludzi do następnego projektu, więc wkrótce okaże się czy zdolny jest zaskoczyć "oryginalną" koncepcją, być może z poszerzoną przestrzenią międzygatunkową, zobaczymy.

[quote:2d4c0f3f56]Zdecydowanie najlepiej na tle całości wypadają partie klawiszy[/quote:2d4c0f3f56]
...i Devon'a na flecie (w "Day Eighteen: Realization" - cudo, gra zdecydowanie za krótko :)). Przyznaję też, że moog'owanie Hensley'a a la stare dobre czasy Uriah Heep to sentymentalny dodatek, który podniósł wartość płyty. Dlatego z niekłamaną przyjemnością wsłuchiwałam się w "Day Nineteen: Disclosure" - początek brzmi jak hybryda wczesnego Camel'a i "Strawberry Fields".
Myślę, że najwcześniej za pół roku znów sięgnę po ten album.[/quote:2d4c0f3f56]

widze jednak ze jest ktos kto podziela moje zdanie :)[/quote:2d4c0f3f56]

Się tak nie raduj :P Mi się płyta baaaardzo spodobała, dla mnie perełką i kawałkiem odznaczającem się na tym albumie jest Accident? (nie pamiętam który to był dzień :wink: ). No a flet i klawisze są genialne na tym wydawnictwie.


[color=orange:2d4c0f3f56][b:2d4c0f3f56]A tak w ogóle to taki temat już istnieje, wiec nie rozumiem czemu ktoś założył nowy:roll: :
http://www.darkplanet.pl/Ayreon-The-Human-Equation-2193_0.html#76630[/color:2d4c0f3f56] [/b:2d4c0f3f56]


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-31 08:15

minawi - wiem ze bardzo lubisz ten album :D ja oczekiwałem po nim troszeczke wiecej. Przedtem słyszałem tylko "Into the electric castle" i troche bardziej mnie sie podobał. raczej to nie jest muzyka dla mnie. Ale zgodze sie z mrum, że utwory o piosenkowym charakterze szybciej sie nudza niz te "nieszablonowe".


.


Re: The Human Equation Wysłany: 2007-08-31 10:03

[quote:4477dd1b7e="minawi"][color=orange:4477dd1b7e][b:4477dd1b7e]A tak w ogóle to taki temat już istnieje, wiec nie rozumiem czemu ktoś założył nowy:roll: :
http://www.darkplanet.pl/Ayreon-The-Human-Equation-2193_0.html#76630[/color:4477dd1b7e] [/b:4477dd1b7e][/quote:4477dd1b7e]
Przepraszam, czytałam recenzję Harequin'a (z którym mam w miarę zbliżony gust :)), bezmyślnie wcisnęłam "Możesz rozpocząć dyskusję na ten temat", potem cytowanie i zrobił się dublet. :oops:
Jakby co, to śmiało kasować (tym bardziej że w skali zachwytu nad albumem jestem gdzieś tak na pierwszym piętrze .



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło