Wysłany: 2007-09-01 22:06
[quote:61e7a97420]A ja uważam się za patriotę (zaznaczę przy okazji, że nie jestem rasistą, nazistą, narodowcem)[/quote:61e7a97420]
Tylko po co to zaznaczanie, ze nie jestes rasista itd ? Bo jacys lewaccy popaprancy, ktorym polityczna poprawnosc wyzarla mozgi stwierdza, ze jak patriota to pewnie nacjonalista albo rasista?
--------------
Zeromancer-Fade To Black
united we stand divided we fall
Wysłany: 2007-09-01 23:08
[quote:abf0c77eb8="Devilish_Sad"]Ojczyznę ma się jedną, niezależnie od tego jaki panuje w niej obecnie ustrój polityczny, czy kto jest akurat przy władzy.[/quote:abf0c77eb8]
To prawda, ale prawdą jest też to ze tam dom mój, gdzie moja rodzina ma zapewniony chleb i czuje sie bezpiecznie. Ojczyzny wyrzec się nie da - zanurzenie człowieka w historii i kulturze danego kraju jest zbyt silne, ale jak ma człowiek kochać kraj gdzie chodzi głodny?
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-09-02 02:18
[quote:e2af51cd50="Pan"]Tylko jak mozna "ojczyzne" zmienic? Zawsze dla mnie to jakos sie kojarzylo z pochodzeniem, a nie tylko krajem najbardziej lubianym. Ja lubie inne kraje bardziej. Bo znam je slabiej.
Ale ojczyzne mam tu.[/quote:e2af51cd50]
[i:e2af51cd50]"Ojczyzna - termin o dwojakim znaczeniu, odnoszącym się do przestrzeni istotnej dla pojedynczego człowieka (jednostki) bądź zbiorowości (narodu), wyznaczone zwłaszcza miejscem urodzenia tych osób, ich zamieszkiwaniem przez istotną część życia, czy miejscem pochodzenia ich przodków bądź rodziny. (...)
Pojęcie ojczyzny nie jest pojęciem prawnym i poczucie tożsamości czyjejś ojczyzny jako własnej przynależy wyłącznie do człowieka. Osobnymi pojęciami są natomiast narodowość i obywatelstwo, jak i wymienione miejsce urodzenia, miejsce zamieszkania oraz zameldowanie."
Z Wikipedii[/i:e2af51cd50]
:arrow: Pan, może po prostu dodam, że dla mnie słowo "ojczyzna" nie jest aż tak jednoznaczne jak dla Ciebie. Jest bardziej pojęciem emocjonalnym i jeśli pragnę gdzieś zawędrować z wewnętrznej potrzeby i nowy kraj stanie mi się bliski, w tym kraju zapragnę wychować dzieci i dożyć swych dni- to jest to dla mnie nowa ojczyzna. Powyższy cytat ładnie oddaje to, co myślę na temat niejednoznaczności słowa "ojczyzna".
[quote:e2af51cd50="Devilish Sad"] Przecież za ten kraj choćby podczas II wojny światowej walczyli wasi dziadkowie, nie jeden z nich zginął po to zebyscie mogli tu na tych ziemiach żyć. A Wy macie to poprostu w dupie? [/quote:e2af51cd50]
:arrow: Devilish Sad, masz prawo w to wierzyć i według tego postępować. Ale dla mnie Twoje słowa to puste słowa, nie znoszę takich tekstów. Nie odbierz mnie źle, nie chcę Cię urazić, może Twoja rodzina ma szlachetną historię udziału w walkach w czasie II wojny. Ale nie staraj się odwoływać do poczucia... jakiejś wspólnoty historycznej. Zwłaszcza historii bardzo wygodnej dla nas. Tacy Polacy byli wspaniali w czasie II wojny? Nie przeczę. Ale co z wojnami, w których to my byliśmy/jesteśmy agresorami? Oj, to już inny temat.
Twoje słowa pachną mi lekko propagandą i nadają się do przemówienia w telewizji. Ja nie znoszę uogólnień typu "Wasi dziadowie walczyli!" W czasie II wojny światowej ukraińscy patrioci wymordowali część mojej rodziny po mieczu za to, że byli Polakami. Polscy patrioci wymordowali część mojej rodziny po kądzieli za to, że byli Ukraińcami. Mój dziadek, owszem, walczył z Niemcami i dostał się do niewoli. Zesłano go na roboty do Niemiec. Gdy wojna się skończyła, chociaż miał możliwość zostać a życie tam powoli mu się zaczynało układać, wrócił do kraju, do swojej ojczyźnianej biedy - i do końca życia załował swojej decyzji. To tyle, jeśli chodzi o "moich przodków".
A ja zapytuję uprzejmie, dlaczego pamięć wydarzenia, które miało miejsce 50, 100, 200 lat temu ma w tej chwili decydować o moim życiu?
Nie widzę powodu, dla którego obowiązkowo mam ginąć za kraj, albo żyć na siłę w kraju, w którym się przypadkiem urodziłam, nawet jeśli pamięć dawnych wydarzeń jest wciąż żywa i bolesna dla moich bliskich. Pamięć, to jedno. Moje własne życie i przyszłość - to już zupełnie inna rzecz.
Wysłany: 2007-09-02 09:17
[quote:afb0de60e1="Alpha-Sco"]
Ja nie znoszę uogólnień typu "Wasi dziadowie walczyli!" W czasie II wojny światowej ukraińscy patrioci wymordowali część mojej rodziny po mieczu za to, że byli Polakami. Polscy patrioci wymordowali część mojej rodziny po kądzieli za to, że byli Ukraińcami.
A ja zapytuję uprzejmie, dlaczego pamięć wydarzenia, które miało miejsce 50, 100, 200 lat temu ma w tej chwili decydować o moim życiu?
Nie widzę powodu, dla którego obowiązkowo mam ginąć za kraj, albo żyć na siłę w kraju, w którym się przypadkiem urodziłam, nawet jeśli pamięć dawnych wydarzeń jest wciąż żywa i bolesna dla moich bliskich.[/quote:afb0de60e1]
Dla mnie to sedno sprawy. Jedni poświęcili swoje życie po to żebyśmy żyli w wolnym kraju. To był ich wybór. Ale czy to tak naprawdę wyszło nam na dobre? Każdy ma własne zdanie.
Jedyne co mogę zrozumieć i za co jestem wdzięczna wszystkim, którzy chwycili za broń to walka z Hitlerem i jego chorymi ideologiami. Nie wiadomo jakby dzisiaj wyglądało nasze życie pod panowaniem nazistowskich Niemiec. Ale to gdybanie, które nie ma większego sensu. Stało się, byliśmy wdzięczni, ale nie musimy tym nadal żyć.
Po co rozdrapywać stare rany? Po co świętować rozpoczęcie II wojny światowej? Czy na prawdę ma to nam przypomnieć o tym ile zła może wyrządzić człowiek czy ma tylko pokazać jak silna i wszechwładna jest marna jednostka ludzka?
[url=http://www.lastfm.pl/user/slashy_dp]Chasing the sun[/url] [img:446aba9c11]http://img209.imageshack.us/img209/1863/sig02aslashylo4.jpg[/img:446aba9c11]
Wysłany: 2007-09-02 12:50
"Nowa ojczyzna" to niewątpliwie coś więcej niż tylko "pierwsza lepsza co da więcej kasy", pisałam o swoim odniesieniu bardziej emocjonalnym, a na to składa się trochę więcej, niż pieniądze. Choćby poczucie spokoju, bezpieczeństwa, uczucie, że "tu jest moje miejsce". To tak w skrócie, czy ktoś życzy sobie jeszcze rozwinięcia? :)
Zgadzam się z Panem, że zapominać o przeszłości nie wolno absolutnie. Pamięć o wydarzeniach należy pielęgnować, może ktoś wyciągnie z niej wnioski, chociaż, patrząc na wydarzenia choćby ostatnich kilku lat, Polska/świat szybko zapomnieli, co to znaczy koszmar wojny.
I zgadzam się z Kapitanem: można walczyć na wiele sposobów. Mogę też oddać życie za swoich bliskich, rodzinę. Ale nie za polityczno-geograficzno-ekonomiczne umowy. Zwłaszcza tych,którzy siedząc w fotelach i popalając cygara przesuwają figurki po rozłożonej na stole mapie świata.
Wysłany: 2007-09-02 12:58
[quote:a771db95ac="Alpha-Sco"]
można walczyć na wiele sposobów. Mogę też oddać życie za swoich bliskich, rodzinę. Ale nie za polityczno-geograficzno-ekonomiczne umowy.[/quote:a771db95ac]
krótko i na temat. Ja też lubię ten kraj. Za granicą już byłam i powiem po prostu: wolę już mieszkać tak jak mieszkam w Polsce niż zarabiając więcej za granicą... Ale jak patrzę na to, co się niekiedy w Polsce wyprawia, patriotyzm stopniowo mi przechodzi...
Gdyby jeszcze politycy i ci inni "na górze" dawali przykład. Ale nie. A ludzie mogą walczyć o wolność i ideę, przeciw systemowi itp, ale nie właśnie dla politycznego pieprzenia...
przepraszam za wulgaryzm :P
"Kto ma miękkie serce, musi mieć twardą dupę"
Patriotyzm Wysłany: 2007-09-08 07:44
[quote:93c5649914="SamborNS"][quote:93c5649914="Devilish_Sad"]Napiszę jeszcze, iz naprawdę nie rozumiem osób, które stwierdziły tu, że nie czują się patriotami... Przecież za ten kraj choćby podczas II wojny światowej walczyli wasi dziadkowie, nie jeden z nich zginął po to zebyscie mogli tu na tych ziemiach żyć. A Wy macie to poprostu w dupie? Ojczyznę ma się jedną, niezależnie od tego jaki panuje w niej obecnie ustrój polityczny, czy kto jest akurat przy władzy.[/quote:93c5649914]
Święta prawda, niestety mało kto to rozumie, mało kto stara w ogóle to zrozumieć i uświadomić sobie ową prawdę. NIESTETY[/quote:93c5649914]
a no niestety. nasze pokolenie dostało wszystko na gotowe i trudno jest im to czasem pojąc, a co dopiero docenic pewne rzeczy. dla większości, to tylko historia....
Yttligare Ett Steg Närmare Total Jävla Utfrysning...
Wysłany: 2007-10-18 18:04
Nie rozumiem do końca ludzi którzy wyjeżdżają za granicę na stałe.
W Polsce też jest praca, tylko zarobki mniejsze.
Osobiście gdybym miała wyjechać z kraju na stałe nie wiem czy bym dała radę.......
Bardzo by mi brakowało polskich gór, rzek jezior, łąk, lasów, parków itp.
Jednym słowem brakowało by mi polskich krajobrazów...
A jeszcze bardziej przyjaciół i bliskich........
Wysłany: 2008-12-05 18:31
[quote:3145278c1e="Infidel"]W obecnych czasach postawa patriotyczna jest po prostu śmieszna i niepotrzebna, poświęcać się dla kraju, który mało daje nam w zamian... [/quote:3145278c1e]
w Polsce - owszem. ale na przykład Szwajcaria? Skandynawia? tam państwo otacza obywatela dużą opieką, oferuje mu wiele i patriotyzm zapewne byłby dla Ciebie bardzo opłacalny, proponuję przeprowadzkę.
PS. sądziłam, że patriotyzm to miłość bezinteresowna.
buziaki
/luna :roll:
jeśli raz wejrzysz w Ciemność, nigdy nie uwolnisz się od Jej brzemienia. /blood luna.
... Wysłany: 2008-12-05 20:13
[quote:2f263f3b9d]W Polsce też jest praca, tylko zarobki mniejsze.[/quote:2f263f3b9d]
I właśnie chodzi o te zarobki. Za granicą zarobisz więcej, czyli starczy ci też na więcej, możesz lepiej jesć, lepiej mieszkać, lepiej się kształcić i korzystać więcej z kultury, bo cie po prostu na to stać.
Jeśli bym miała wybór pracować w Polsce za 1500 zł, a np. w anglii za 1500 € to wybieram Anglię.
Wysłany: 2008-12-05 20:40
[quote:11e32fe081]Nawiasem - darmowa (mniej wiecej) edukacja to malo?[/quote:11e32fe081]
Za darmo umarlo, ta darmowa to raczej mniej niz wiecej :wink:
[quote:11e32fe081]Patriotyzm szczegolnie w dzisiejszych czasach to kompletna bzdura to nic innego jak manipulacja spoleczenstwem a oddanie zycia w imie ojczyzny sluzba wobec niej to juz poprostu niewolnictwo[/quote:11e32fe081]
Jak rozumiem w razie wojny spierdalalbys byle dalej? Gratuluje postawy. Mozesz mi mowic, ze jestem zmanipulowanym nacjonalista, prosze 8)
-------------
Brygada Kryzys-To co czujesz to co wiesz
united we stand divided we fall
Wysłany: 2008-12-05 21:04
Za jakich politykow czlowieku. Politycy przychodza i odchodza, a Ojczyzna trwa. Jesli dla Ciebie Twoj kraj to politycy to ja Ci naprawde gleboko wspolczuje.
---------
Brygada Kryzys-To co czujesz to co wiesz
united we stand divided we fall
... Wysłany: 2008-12-05 21:17
Nie nadstawia się dupy za polityków, tylko za Kraj. Żebyś mógł żyć sobie w wolnym kraju, uczyć si i pracować inni umierali.
Mówiąc, że bicie się za Ojczyznę jest biciem się za polityków, opuwasz wszystkich tych, którzy zginęli w imię Polski.
Żal mi Cię, człowieku.
Wysłany: 2008-12-05 21:41
[quote:c34d76a614="Poltergeist"]Piszac to nie mialem na mysli starych czasow ale czy dzisiejsze misje chociazby w Iraku i Afganistanie to nic innego jak nadstawienie dupy za politykow ??? Co ma to wspolnego z ojczyzna ??? chodzi tylko i wylacznie o kase :lol: :lol: :lol: Mam gdzies ten kraj w obecnym od lat stanie :lol: :lol:[/quote:c34d76a614]
Napisałeś tak, że odebraliśmy to jako totalną niechęć do walki o Ojczyznę.
Wojana w Iraku czy 'jeb*nie w Afganistanie' wojną za ojczxyznę nie jest. Jest wojną o wpływy Busha i jemu podobnych hitlerków. Poświęcenie naszego wojska, życia naszych żołnieży za nie nasze sprawy.
Wysłany: 2008-12-06 18:56
Nie o to mnie sie rozchodzilo. Idzie o to, ze smutni panowie i panie mowia ludziom, ze maja darmowe to czy tamto, w tym samym momencie wyciagajac ludziom kase z kieszeni pod postacia podatkow.
---------
Molesta Ewenement-Tych Kilka... (Feat. Emil Blef, DJ.B, DJ Variat)
united we stand divided we fall
Wysłany: 2008-12-16 17:11
Patriotyzm...jestem dumna, że jestem polką, ale jeśli chodzi o wyjazd na stałe za granice to jestem jak najbardziej na tak, wiadomo, że ojczyzne zawsze ma się w sercu :D
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane
Wysłany: 2009-06-02 20:05
Tak mi się to spodobało, że wkleję,
List skierowany do doktor Aliny Całej - tej samej, która opowiadała o polskiej pladze pogromów na Żydach i o antysemityzmie polskiego kleru - został opublikowany na łamach "Naszego Dziennika".
Córka legendarnego dowódcy Armii Krajowej, generała Augusta Emila Fieldorfa, najpierw z oburzeniem, a później z gorzką ironią wypowiada się na temat poglądów Aliny Całej.
"Ze zdumieniem stwierdziłam, że jedyna różnica między spieglowskimi specjalistami od zamazywania odpowiedzialności Niemców za zbrodnie na obywatelach Polski narodowości żydowskiej a Panią polega na tym, że Pani robi to z większą złością wobec Polaków i jeszcze bardziej niesprawiedliwie niż Niemcy" - napisała Maria Fieldorf-Czarska.
W dalszej części listu zatytułowanego "Uczcijmy Żydów ratujących Polaków", córka generała wystosowała ciekawy apel do Żydowskiego Instytutu Historycznego. "Należy podziękować wszystkim Żydom, którzy po wojnie pomagali polskim patriotom, prześladowanym i mordowanym przez sowieckie siły <bezpieczeństwa publicznego> tylko dlatego, że chcieli Polski wolnej, suwerennej." - pisze Maria Fieldorf-Czarska.
"Żydzi mieli duże możliwości pomagania, ponieważ wielu z nich zajmowało wysokie stanowiska w aparacie policyjnym i policyjnym Polski sowieckiej. Co prawda, mojemu ojcu nie pomogli, ale uczestniczyli w mordze sądowym; pisali akt oskarżenia i wydali dwa razy wyrok śmierci na ojca" - dodaje córka gen "Nila".
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article391721/Corka_gen_Nila_apeluje_do_Zydow_o_umiar.html[quote]
Forever Begins.
Wysłany: 2009-06-04 15:50
[quote:3bd749a322="Pan"][quote:3bd749a322="Alec-II-Pure"] Idzie o to, ze smutni panowie i panie mowia ludziom, ze maja darmowe to czy tamto, w tym samym momencie wyciagajac ludziom kase z kieszeni pod postacia podatkow.[/quote:3bd749a322]
To jest prawda. Ale mimo wszystko jest zorganizowany system. Gdyby kazdy mial nie tylko oplacic nauczyciela, ale i sale, jej wyposazenie, szkolenie nauczyciela, to bylo jasne, ze my edukacje mamy darmowa. :)[/quote:3bd749a322]
Alec ma racje wszystko kosztuje. Masz darmowa edukacje kosztem tego, ze mozna ja o kant dupy rozbic. Nawet w chinach sie placi za szkole.
Poziom edukacji jest najbardziej zatrwazajacy u nas na poziomie srednim i wyzszym. Za pare lat bedziemy murzynami Europy. Kraj przedstawicieli handlowych, "informatykow", nauczycieli i sekretarek.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2009-06-04 16:20
Dobra zebysmy nie rozmawiali o jakis abstrakcjach i rzeczach niemierzalnych:
http://www.topuniversities.com/worlduniversityrankings/results/2008/overall_rankings/
To raz. Szukaj tego co nie US i to co Poland. Finansowanie nauki. Wg mojej ostatniej wiedzy Polska 0.7% finlandia taka 14%. Sprawdz Czechy. Mowie o fonansowaniu z budzetu. Przemysl w Polsce nie finansuje ZADNYCH badan. Na zachodzie to on finansuje wiekszosc. Nasz kraj jest tak wybitny, ze ministerstwo edukacji sprytnie ,wprowadzila wlasna liste oceny osiagniec w edukacji inna niz wszedzie indziej na swiecie! W nauce to sie nazywa lista KBN. W przeciwienstwie do listy filedelfijskiej promuje to miernoty i wysyla ludzi zdolnych na zachod. Od czsu do czsu da sie do dziennika ze polscy naukowcy cos tam zrobili - przecietny zjadacz chleba i tak nie kuma.
Szczere pytanie - jak czesto konfrontujesz wiedze w swojej dziedzinie z ludzmi z innych krajow i w jakim jezyku? Przecietny student w Polsce angielski zna tylko na papierze.
Ilu studentow zzagranicy (poza Wietnamem) przyjezdza do nas studiowac? Porownaj np z Czechami, Litwą, Węgrami, Rumunia.
Naprawde od wewnatrz nie widac tego na pierwszy rzut oka ale Polskie szkolnictwo zostalo wyodrebniona jako "nauka polska" i ma sie nijak do poziomu swiatowego i nie ma z nim kontaktu. Od czsu do czasu jakis emigrant da wyklad przy okazji jak jedzie na tydzien ze stanow na ryby na mazury. Przecietny czlowiek dodaje mnozy czyta pisze zna ulamki wysle maila i wejdzie na strone intternetowe i nie widzi problemu. Ma znajomych na myspace i jest si. To analfabetyzm XI wieku. Polska to taki kraj jak inne tylko biedniejszy otoz nie - to nie jest takie proste.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2009-06-04 16:46
Moim zdaniem zmieni. Po co tylu studentow? Produkuje sie rzesze niezaradnych ludzi z postawą roszczeniową. Przecietny czlowiek konczy studia i "szuka pracy". Nie wiem ale jakos mnie rozsmiesza ta fraza.
Kazdy ma takie samo CV tyle samo nie umie. Powinno sie jakies losowanie wprowadzic moze w firmach? Jak kiedys zatrudnialismy ludzi do prostej roboty to tez se wzielismy laski z wyzszym i angielski (a co..?). Ale przy selekcji patrzylismy na zdjecia.
Banki chca by baby ktore siedza na kasie mialy wyzsze wyksztalcenie ekonomiczne, jak w niemczech do tego wystarczy srednie. No cyrk na kolkach...
Oczywiscie ze przesadzam tu troche specjalisci sa potrzebni nawet i u nas ale tu edukacja i rekrutacja juz odbywa sie zupelnie inaczej i to osobna historia. Są ludzie ktorzy nie nigdy by nie zawracali sobie glowy takimi bzdurami jak pisanie CV.
Life is complex: it has both real and imaginary components