Noc jest pod każdym względem doskonała i jakże piękna…dla mnie jest czymś więcej niż tylko czasem kiedy światło dnia gaśnie a ludzie udają się na spoczynek…dla mnie jest wszystkim i niczym, „uosobieniem” wszystkich jeszcze nienazwanych uczuć… Moim zdaniem wyrażenie w kilku słowach jej doskonałości jest wielką sztuką….bo potrzeba do tego wolnej duszy i wyobraźni….droga Weridio..tobie ta sztuka się udała =]

mnie też się podoba i pokusiłem się nawet o ocenę...
Jedna rzecz- jakoś słowo "wersja" nie bardzo mi tu pasuje,
może lepsze by było "strona"?
No nie wiem...może autorka się wypowie?

Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P

No i usłyszałem "tak miało być".
Pozostawię to bez komentarza.... :D :D :D

Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P

Mi tutaj właśnie pasuje słowo wersja =) Mam tylko jedno pytanie do autorki: o czym myślałaś gdy pisałaś ten wiersz ??

jak dla mnie utwór Twój nie wnosi nic swieżego... nie zachwyca mnie :]
osobiście noc kojarzy mi się z jakąś magią a u Ciebie jej nie wyczułam

"każdy tańczy na swej linie pośród swoich znaczeń każdy w oczach widzów ginie gdy tańczy na pokaz"

Ja nie twierdze że wiersz jest absolutnie doskonały bo takich w istocie nie ma ale czuje w nim "to coś" :]