Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Castle Party 2007. Strona: last

Artykuł: Castle Party 2007

Castle Party 2007 Wysłany: 2007-08-06 12:44

W dużej mierze zgadzam się z autorką relacji.

Jednak co ogólnie myślę na temat tych "kiczowatych" zespołów... Uważam, że skoro na CP jest jedna scena, takie oto zespoły są niezbędne. Tak samo przerwy między występami. Można wrócić do namiotu/kwatery, pójść na ciepły obiad, spotkać się z przyjaciółmi, którzy nie zamierzają wchodzić na zamek itd Tylko wszystko faktycznie powinno się bardziej trzymać w ramach czasowych, bo trudno sobie cokolwiek zaplanować.

Poza tym skrytykowane tutaj lekko Fear albo Angelspit... cóż, można się do tego dobrze bawić... :) Trzeba tylko chcieć i potraktować tę muzykę humorystycznie To tak jak z disco-polo na weselu, gdzie wcale nie chodzi o wrażenia estetyczne tylko o dobrą zabawę Ja np. na tych występach (szczególnie na Angelspit) dość dobrze się rozgrzałam przy padającym deszczu Ale z tego co widziałam, niewielu osobom "chciało" się ruszać i ludzie ogólnie woleli stać trzęsąc się z zimna... nie wiem, może prawdziwym gothom nie wypada ;D... nie mnie to oceniać Ja np. chętnie ujrzałabym te zespoły raz jeszcze jako rozgrzewkę przed czymś konkretnym

A co najbardziej urzekło... również IAMX. Koncert był fenomenalny. Potem mogę wymienić już zespoły takie jak Diorama, Front Line Assembly, Suicide Commando, Diary of dreams, Legendary Pink Dots czy NFD (o czymś zapomniałam?). I oczywiście pobawiłam się w piątkowy wieczór na parkingu przed Hacjendą Trochę za bardzo pourywana (niedopracowana) muza, ale często zahaczała (jak dla mnie) o klimat Aphex Twin, więc... wybaczam niedociągnięcia i bawiłam się (muszę przyznać) świetnie A kto tak w ogóle wtedy grał?



Wysłany: 2007-08-15 14:26

riffgoth (Anciliae)
riffgoth
Posty: 39
Maków Podhalański

Ja zapamiętam z tegorocznego CP głównie pierwszy dzień w którym to niebyło czasu na odpoczynek bo prawie wszystkie kapele były wspaniałe i ich koncerty były obowiązkowe:)
Oraz oczywiscie tą gotycką pogode :)


"istnieją dwaj znani bogowie Orków, Gork i Mork. Jeden z nich to cwany bóg brutalności, drugi zaś to brutalny bóg cwaniactwa. Różnią się tym że jeden Wali w łeb gdy się na niego patrzy, a drugi wali po łbie jak się na niego nie patrzy"


Wysłany: 2007-08-15 15:34

Zgadzam sie z Hanią, konferansjer jest po prostu przedni :D

Pomijając juz to, że kaleczył nazwy zespołów, hitem dla mnie było zdanie przed Angelspit "Powitajmy gorąco zespół, ktory przyjechał do nas z
[size=18:86ff1eec4f]Vancouver[/size:86ff1eec4f] na [size=18:86ff1eec4f]Antypodach[/size:86ff1eec4f] !!!"



Wysłany: 2007-08-16 09:54

riffgoth (Anciliae)
riffgoth
Posty: 39
Maków Podhalański

[quote:6fc85e7175="freya_blathin"]Zgadzam sie z Hanią, konferansjer jest po prostu przedni :D

Pomijając juz to, że kaleczył nazwy zespołów, hitem dla mnie było zdanie przed Angelspit "Powitajmy gorąco zespół, ktory przyjechał do nas z
[size=18:6fc85e7175]Vancouver[/size:6fc85e7175] na [size=18:6fc85e7175]Antypodach[/size:6fc85e7175] !!!"[/quote:6fc85e7175]

Ale wtedy min edukacji był Roman G. wiec wszystko było mozliwe


"istnieją dwaj znani bogowie Orków, Gork i Mork. Jeden z nich to cwany bóg brutalności, drugi zaś to brutalny bóg cwaniactwa. Różnią się tym że jeden Wali w łeb gdy się na niego patrzy, a drugi wali po łbie jak się na niego nie patrzy"


Wysłany: 2007-08-20 11:30

CP zawsze chyba miało "szczęście" do konferansjerki. Niezapomniany pozostanie człowiek ktory w 99 roku zapowiadal zespol Agresiwa Siksti NajT (!!)


AlkorXIII -dziadek got


Wysłany: 2007-08-21 10:26

riffgoth (Anciliae)
riffgoth
Posty: 39
Maków Podhalański

To może zrobimy małą ankiete kto mógłby waszym zdaniem zostać "zapowiadaczem" na przyszłorocznym CP. ja proponuje DJa Lune z Trzeciej Strony Księżyca


"istnieją dwaj znani bogowie Orków, Gork i Mork. Jeden z nich to cwany bóg brutalności, drugi zaś to brutalny bóg cwaniactwa. Różnią się tym że jeden Wali w łeb gdy się na niego patrzy, a drugi wali po łbie jak się na niego nie patrzy"


Wysłany: 2007-08-21 15:23

[color=red:3d49df0d41]A mnie się Twoja relacja nie podoba – [b:3d49df0d41]po pierwsze[/b:3d49df0d41] – błędy:
Już na samym początku „tysięce fanów”, przeliczyć się – to chyba odwrotnie – nie doliczyć się… - ale niech będzie… :) ciągle powtarzające się: „liczba gości” „fani” i „tłum”
[b:3d49df0d41]Po drugie…[/b:3d49df0d41]
Z tego co się orientuje – to rzadko w ogóle bywało żeby się Woodstock pokrywał z Castle Party a co za tym idzie pijanych jak to określiłaś „unków” :D nigdy nie brakowało – ale Ty to młoda jesteś więc :D pewnie nie pamiętasz czasów kiedy Woodstock był w Żarach więc bardzo blisko :) (oczywiście mogę się mylić co do ilości Twych pobytów w Bolkowie) :) no ale…
[b:3d49df0d41]Po trzecie…[/b:3d49df0d41]
Inna sprawa to stare dzieje Castle Party – i promocja jaką ma teraz w dobie Internetu – kiedyś nie było ani powszechnego LANSU ani takich możliwości jak obecnie – więc wcale nie jestem pewna czy to idzie w dobrą stronę – ale to oczywiście moje zdanie :)
[b:3d49df0d41]Po czwarte…[/b:3d49df0d41]
Przed wyjazdem przygotowywałaś się do napisania relacji :) no cóż – to chyba oczywiste i nie musiałaś tego podkreślać, bez tego się nie da rzetelnie przedstawić pewnych faktów i ocen występujących.
[b:3d49df0d41]Po piąte…[/b:3d49df0d41]
Skoro… przeszkadzają Ci tłumy na koncertach i śpiewający fani… to może powinnaś zostać w domu? :) od tego właśnie są tego typu imprezy, a jeśli nie chcesz przeżywać „horrorów” to należy załatwić sobie takie dojście by koncerty oglądać ze sceny – gwarantuje, że nie usłyszysz nikogo poza właśnie występującymi :) poza tym zarzucać komuś, że szalał na koncercie – litości… nie byłaś tam sama… aż mi się nasuwa pewne przysłowie – ale sobie podaruje :)
[b:3d49df0d41]Po szóste…[/b:3d49df0d41]
„Boże”… ahahaha… ale się uśmiałam… a mnie zarzucałaś kiedyś brak profesjonalnego języka :)
[b:3d49df0d41]Po siódme…[/b:3d49df0d41]
No to IMAX był najlepszy? Bo po ich występie pojechałaś - czepiając się każdego błędu – okej krytyka krytyką – ale to w końcu warto było określać ich mianem tych na których czekałaś i których występ był nr 1? Bo zgłupiałam! :) no i odbębniał czy się starał? Chciał iść spać czy jednak zostać? Ni składu ni ładu
Chciałabym zobaczyć tańczącego w spazmach kota :)
Hmmm… no to głos był super, a kawałki do bani?...
[b:3d49df0d41]Po ósme…[/b:3d49df0d41]
Nie wiem, ale wiem… :)
[b:3d49df0d41]Po dziewiąte…[/b:3d49df0d41]
„również polskiej Desdemony” – a to była tam jakaś inna? :)
[b:3d49df0d41]Po dziesiąte…[/b:3d49df0d41]
Pink Dotsi – chcieli zarżnąć w końcu tą publiczność czy świetnie z nią sobie radzili? :)
[b:3d49df0d41]Po jedenaste…[/b:3d49df0d41]
Jak bluzgi mogą być cenzurowane… ? eee… włączał ktoś do mikrofonu PIIIIIIIIIIIIIII?

No i to tyle :)
Aha…
I rozumiem, że w lipcu „mróz” to taka metafora :)
Pozdrawiam,
Kusza[/color:3d49df0d41]


pozamieniałam się z amebą na rozum.


Wysłany: 2007-08-28 10:51

riffgoth (Anciliae)
riffgoth
Posty: 39
Maków Podhalański

[quote:244bba5b4c="cross-bow"][color=red:244bba5b4c]A mnie się Twoja relacja nie podoba – [b:244bba5b4c]po pierwsze[/b:244bba5b4c] – błędy:
Już na samym początku „tysięce fanów”, przeliczyć się – to chyba odwrotnie – nie doliczyć się… - ale niech będzie… :) ciągle powtarzające się: „liczba gości” „fani” i „tłum”
[b:244bba5b4c]Po drugie…[/b:244bba5b4c]
Z tego co się orientuje – to rzadko w ogóle bywało żeby się Woodstock pokrywał z Castle Party a co za tym idzie pijanych jak to określiłaś „unków” :D nigdy nie brakowało – ale Ty to młoda jesteś więc :D pewnie nie pamiętasz czasów kiedy Woodstock był w Żarach więc bardzo blisko :) (oczywiście mogę się mylić co do ilości Twych pobytów w Bolkowie) :) no ale…
[b:244bba5b4c]Po trzecie…[/b:244bba5b4c]
Inna sprawa to stare dzieje Castle Party – i promocja jaką ma teraz w dobie Internetu – kiedyś nie było ani powszechnego LANSU ani takich możliwości jak obecnie – więc wcale nie jestem pewna czy to idzie w dobrą stronę – ale to oczywiście moje zdanie :)
[b:244bba5b4c]Po czwarte…[/b:244bba5b4c]
Przed wyjazdem przygotowywałaś się do napisania relacji :) no cóż – to chyba oczywiste i nie musiałaś tego podkreślać, bez tego się nie da rzetelnie przedstawić pewnych faktów i ocen występujących.
[b:244bba5b4c]Po piąte…[/b:244bba5b4c]
Skoro… przeszkadzają Ci tłumy na koncertach i śpiewający fani… to może powinnaś zostać w domu? :) od tego właśnie są tego typu imprezy, a jeśli nie chcesz przeżywać „horrorów” to należy załatwić sobie takie dojście by koncerty oglądać ze sceny – gwarantuje, że nie usłyszysz nikogo poza właśnie występującymi :) poza tym zarzucać komuś, że szalał na koncercie – litości… nie byłaś tam sama… aż mi się nasuwa pewne przysłowie – ale sobie podaruje :)
[b:244bba5b4c]Po szóste…[/b:244bba5b4c]
„Boże”… ahahaha… ale się uśmiałam… a mnie zarzucałaś kiedyś brak profesjonalnego języka :)
[b:244bba5b4c]Po siódme…[/b:244bba5b4c]
No to IMAX był najlepszy? Bo po ich występie pojechałaś - czepiając się każdego błędu – okej krytyka krytyką – ale to w końcu warto było określać ich mianem tych na których czekałaś i których występ był nr 1? Bo zgłupiałam! :) no i odbębniał czy się starał? Chciał iść spać czy jednak zostać? Ni składu ni ładu
Chciałabym zobaczyć tańczącego w spazmach kota :)
Hmmm… no to głos był super, a kawałki do bani?...
[b:244bba5b4c]Po ósme…[/b:244bba5b4c]
Nie wiem, ale wiem… :)
[b:244bba5b4c]Po dziewiąte…[/b:244bba5b4c]
„również polskiej Desdemony” – a to była tam jakaś inna? :)
[b:244bba5b4c]Po dziesiąte…[/b:244bba5b4c]
Pink Dotsi – chcieli zarżnąć w końcu tą publiczność czy świetnie z nią sobie radzili? :)
[b:244bba5b4c]Po jedenaste…[/b:244bba5b4c]
Jak bluzgi mogą być cenzurowane… ? eee… włączał ktoś do mikrofonu PIIIIIIIIIIIIIII?

No i to tyle :)
Aha…
I rozumiem, że w lipcu „mróz” to taka metafora :)
Pozdrawiam,
Kusza[/color:244bba5b4c][/quote:244bba5b4c]
A niby czego się spodziewałeś? w pełni profesjonalnej relacji? jeśli tak to polecam "profesjonalnych dziennikarzy" Którzy to zanudzą Cie faktami typu set lista. Cały urok portalu DP polega na tym że kazdy może tu coś napisać (dobra, prawie każdy:P ) i nie ma co się użalać nad drobnymi błędami.


"istnieją dwaj znani bogowie Orków, Gork i Mork. Jeden z nich to cwany bóg brutalności, drugi zaś to brutalny bóg cwaniactwa. Różnią się tym że jeden Wali w łeb gdy się na niego patrzy, a drugi wali po łbie jak się na niego nie patrzy"


Wysłany: 2007-09-17 08:13

[color=red:864a6c6bc6]ja skomentowałam relacje - na uwagi chyba przede wszystkim powinna odpowiedzieć autorka ;] bo zdaje mi się to ona wie co miała na myśli ;] nie można tlumaczyć błędów długością treści - no heloł! co to za argument :] no i faktycznie może mnie poniosło i doczepiłam się - ALE OCENIANIE RELACJI, RECENZJI, CZEGOKOLWIEK PRZEZ PRYZMAT WŁASNEJ OSOBY MUSI BYĆ SUBIEKTYWNY - a mnie się nie podobało i to właśnie napisałam ;] także tyle w temacie - może skupcie się na ocenie artykułu a nie bronienia Hani bo to raczej ona powinna sama zareagować ;] tyle w temacie ;] [/color:864a6c6bc6]


pozamieniałam się z amebą na rozum.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło