Zgasła gwiazda Wysłany: 2007-07-31 17:22 Zmieniony: 2007-08-01 21:59
Zgasła gwiazda, czyli ludzie kina, którzy tworzyć już nie będą.
Wczoraj we śnie odszedł jeden z najwybitniejszych twórców kina XX wieku. Ingmar Bergman, Szwed z pochodzenia, z wyboru - filmowy mag ! Twórca blisko pięćdziesięciu filmów, między innymi takich jak "Siódma pieczęć", "Tam gdzie rosną poziomki", wspaniała "Godzina wilka" czy ostatnie pożegnalne dzieło "Funny i Aleksander". Opuścił ten świat mając 89 lat lecz nie tylko te lata miał na karku. Znalazło by się tam również mnóstwo frapujących problemów, które poruszał w swoich filmach, głównie to poszukiwania odpowiedzi co jest po śmierci, kim jest człowiek i jakie jest jego miejsce w świecie lub jakie znaczenie ma Bóg w naszym życiu jeśli w ogóle jakieś ma.
Nie tylko on nas wczoraj opuścił, odszedł wczorajszego dnia Włoch Michelangelo Antonini, również reżyser i scenarzysta takich filmów jak egzystencjonalny "Zabriskie Ponit" czy "Zawód reporter".
W związku z wczorajszym dniem i chwilami refleksji jakie temu poświęciłem postanowiłem założyć tan temat. Chciałbym w nim z Wami podyskutować o reżyserach, aktorach, scenarzystach, operatorach kamer i wszelkiego typu filmowcach, którzy odeszli z tego padołu ziemskiego. Zarówno tych wielkich jak Brando czy Dean jak i mniej lub prawie wcale nieznanych lub niezauważanych jak Christopher Penn lub Dana Elcar.
Jak sądzicie czy będą o nich pamiętać jeszcze nasze wnuki czy też sami o nich wkrótce zapomnimy?
Jaki wpływ na rozwój kina mieli Ci ludzie? Wnieśli coś pozytywnego lub innowacyjnego czy popsuli istniejący już wygląd kina?
Co Wy myślicie na ten temat?
Zapraszam do dyskusji.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-07-31 17:46
Cóż, widocznie nie jesteś koneserem kina :wink:
Ale gdyby nie było takich reżyserów jak Antonini, Bergman, Kurosava, Weir czy Fellini to świat filmowy stałby zapewne w miejscu i nie wnosił żadnych wartości moralnych, nie niósł by zapewne znikomy przekaz ezgystencjonalny i kino byłoby jedynie rozrywką dla mało wymagającego widza.
Więcej o tym później bo się trochę śpieszę a mógłbym się za bardzo rozpisać :P
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-07-31 17:54
Ja w domu mam całą kolekcje filmów Ingmara Bergmana, bardzo je cenięi naprawde zasmuciła mnie ta wiadomość, niestety wielcy ludzie kina, ludzie, którzy tworzyli je prawie od początków jego istnienia odchodzą... Ale myślę, że pamięć po nich pozostanie, a ich dziela są swego rodzaju eliksirem nieśmiertelności :)
Wysłany: 2007-07-31 18:41
Jak tylko zmarł - to wszystkie telewizje od razu co chwila o tym trąbią, którego programu nie włączyć - tam informacja o smierci Bergmana. Nieco to dziwi, tym bardziej że częstotliwosc z jaką jego filmy w tejże telewizji były puszczane nie przekracza chyba jednej emisji na rok i to jeszcze o tak przyjaznej widzowi porze jak pierwsza - druga nad ranem. Bo najlepszy czas antenowy lepiej przecież spozytkować na takie hity jak Kevin sam w domu, waterworld czy American Pie. Co tam jakieś Bergmany - przecież widz najbardziej kocha to co doskonale zna.
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-31 19:59
[quote:849fda836c="zet"]odszedł wczorajszego dnia Włoch Michelangelo Antonini, również reżyser i scenarzysta takich filmów jak egzystencjonalny "Zabriskie Ponit" czy "Zawód reporter".[/quote:849fda836c]
Doskonale filmy, jednak moj faworyt to "Blow-up" ("Powiekszenie"). A teraz pochwale sie swoja faktograficzna ignorancja - do chwili kiedy przeczytalam Twojego posta bylam przekonana, ze Antonioni od dawna wacha kwiaty od spodu.
[quote:849fda836c="zet"]Jaki wpływ na rozwój kina mieli Ci ludzie? Wnieśli coś pozytywnego lub innowacyjnego czy popsuli istniejący już wygląd kina?[/quote:849fda836c]
Kazdy rezyser cos wnosi juz przez sam fakt tworzenia. Bergman i Antonioni zmienili ksztalt kina l. 60., wytyczyli nowe szlaki, a ich dorobek byc moze zainspiruje kolejne pokolenia.
[quote:849fda836c="Stary_Zgred"]Co tam jakieś Bergmany - przecież widz najbardziej kocha to co doskonale zna.[/quote:849fda836c]
Dlatego dziekowac za dvd i porzadne kanaly filmowe typu Ale Kino i TVP Kultura.
Re: Zgasła gwiazda Wysłany: 2007-07-31 22:18
[quote:bc6b812556="zet"]Zgasła gwiazda, czyli ludzie kina, którzy tworzyć już nie będą.
Wczoraj we śnie odszedł jeden z najwybitniejszych twórców kina XX wieku. Szwed z pochodzenia, z wyboru - filmowy mag ! Twórca blisko pięćdziesięciu filmów, między innymi takich jak "Siódma pieczęć", "Tam gdzie rosną poziomki", wspaniała "Godzina wilka" czy ostatnie pożegnalne dzieło "Funny i Aleksander". Opuścił ten świat mając 89 lat lecz nie tylko te lata miał na karku. Znalazło by się tam również mnóstwo frapujących problemów, które poruszał w swoich filmach, głównie to poszukiwania odpowiedzi co jest po śmierci, kim jest człowiek i jakie jest jego miejsce w świecie lub jakie znaczenie ma Bóg w naszym życiu jeśli w ogóle jakieś ma.
[/quote:bc6b812556]
Zet, nie pisz tak enigmatycznie. Dopiero czytając życiorys załapałem, że to zmarł Ingmar Bergman, jeden z pionierów ambitnego kina. Ponieważ nie oglądam TV ani nie czytam codziennych gazet, nie mogłem się o tym dowiedzieć.
Podobnie tytuł "Zgasła gwiazda" nic nie mówi, to tak jak na Allegro widzę aukcję zatutułowaną "Wyjątkowa okazja - musisz to mieć" i nic poza tym, wtedy nawet nie zaglądam na taką stronę. Tutaj znalazłem się przypadkiem, ponieważ topik był pierwszy na liście. Bardzo cenię filmy Bergmana zwłaszcza "Wild Strawberries" i "The Seventh Seal"
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2007-07-31 23:03
A no popatrz AbmiraaLu, tak się wkręciłem w sam opis, że zapomniałem nadmienić o kim mowa. Wybacz, wybaczcie, mój błąd.
Ja najbardziej cenie sobie jego "Godzinę wilka" z von Sydow'em, wspaniały film choć do lekkich nie należy (jak w sumie większość jego dzieł). Poszukiwanie samego siebie i ucieczka przed rzeczywistością oraz alienacja i cierpienie są tu bardzo ciekawie przedstawione.
Zgredzie masz niestety rację, jak się zdarzy jakaś tragedia to trąbią o tym wszędzie a no co dzień nie uświadczy sie filmów takich jak te najwybitniejsze. Heh, na co dzień, to i tak za dużo powiedziane, takie perełki to rzadko i od święta można upolować w telewizji...
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-08-01 01:06
[quote:1dca75baad="zet"]
Ja najbardziej cenie sobie jego "Godzinę wilka" z von Sydow'em, wspaniały film choć do lekkich nie należy (jak w sumie większość jego dzieł). Poszukiwanie samego siebie i ucieczka przed rzeczywistością oraz alienacja i cierpienie są tu bardzo ciekawie przedstawione.
[/quote:1dca75baad]
A znasz może oryginalny tytuł tego filmu?
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2007-08-01 02:21
"Godzina Wilka" = "Vargtimmen".
Fajnie się wymawia "smultronstallet" z odpowiednim akcentem. Żałuję, że nie znam szwedzkiego, piękny język.
Wysłany: 2007-08-01 02:33
[quote:c244b74b89="mrum"]"Godzina Wilka" = "Vargtimmen".
Fajnie się wymawia "smultronstallet" z odpowiednim akcentem. Żałuję, że nie znam szwedzkiego, piękny język.[/quote:c244b74b89]
Ciekawy język, ja się uczę, a czy filmy Ingmara są po szwedzku, bo nie zwróciłem uwagi, gdy oglądałem. (Jak ja nie lubię filmów z lektorem :x )
"Vargtimmen" to dosłownie "Czas Wilka" a "Smulltronstallet" jest trudne do przetłumaczenia na inny język, bo stall(et) znaczy stajnia, stodoła a smulltron to poziomka. To musi być jakiś idiom typowy dla szwedzkiego, bo nawet na podobny język angielski nie dało się przetłumaczyć.
Chosen by death don't disagree.