Dzis jest piątek 13-go czy komus zdarzyło sie juz cos złego? :wink: :lol:

"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne

nigdy nie byłam przesądna, a już dzień 13 w piątek wprost uwielbiałam (z różnych powodów...)...
ale dzis ten dzień przechodzi samego siebie, juz od rana było kiepsko, bo skończyło się mleko do kawy (ta też swoją drogą się już kończy), potem o mało co nie spóźniłam się na mpk, po drodze przypomniałam sobie, że nie wzięłam kanapek do pracy, ale to był dopiero początek, w pracy ludzi tłum (co jest jak najbardziej pozytywne, ale nie kiedy pracuje się samemu, bo kolega ma urlop, a programy komputerowe chodzą jak chcą-czytaj nie chodzą), dzięki temu ominęło mnie 5 umów (słownie PIĘĆ), gdzie dziennie ostatnio udaje się robić 3....
:x
o co chodzi....
jakiś pech mnie dopada?
ratunku

"Kocham ziemię , po której ON stąpa, powietrze nad jego głową; wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i Jego całego bez zastrzeżeń" http://listonic.pl/joannaachaja/choinka

A ja nie mogę narzekać na razie na piątek 13go: mam wolne od pracy więc się wreszcie wyspałem, przy śniadanku zrobiłem przegląd zaległej prasy, a teraz pora na robienie obiadku. Jak na razie całkiem miły dzień. Ale z drugiej strony jeszcze się nie skończył więc poczekajmy do 24ej... :)

Wredne, złośliwe i uparte bydlę. ;-)

a tak wogóle Kiris, to wszystkiego najlepszego z okazji 1 urodzin w DP:)

"Kocham ziemię , po której ON stąpa, powietrze nad jego głową; wszystko, czego dotknie jego ręka, każde jego słowo, każde spojrzenie, każdy postępek i Jego całego bez zastrzeżeń" http://listonic.pl/joannaachaja/choinka

Ja generalnie sobie drwie, ale jak polamie sobie nogi to napisze o tym :lol: :wink:

"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne

Piątek jak piątek....13-sty jak każdy inny 13-sty. Nie szukam w tym nic nadzwyczajnego...

Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.

Noone, debilizm szerzy sie nie od dzis....
a przez ten choler...piatek i ludzi, ktorzy w niego wierza nie moglam dzis zalatwic waznej sprawy, bo facet, ktory wierzy w "pecha" zrobil sobie wlasnie dzis urlop :evil:

"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne

ja tam uwielbiam piątki trzynastego :twisted:
czarne kotki itp. bo przecież w zyciu nic się nie zdarza bez przyczyny, więc czym się martwić ????????????? jak przyjdzie mój czas to nawet kropla deszczu zdoła mnie wykończyć-Milutko

co ma przeminąć to przeminie a co ma zranić do krwi zrani

To jest pierwszy piątek trzynastego, który przebiega pechowo w moim życiu! Zawsze miałam szczęście w takie dni, a dziś jest kiepsko, ale nie sądze, żeby to była wina daty!!! Może to limit szczęścia wyczerpany na ten miesiąc?!

Never taste of the fruit...

dziewiec miesiecy temu w piatek 13go spotkalem bardzo wazna osobe.
Pol roku pozniej, w nastepny piatek 13go nadal usmiechala sie do mnie.
Wczoraj uczcilismy kolejna, 'pechowa' date..

;>

13 dnia pazdzienika 1307 roku, na rozkaz Filipa Pieknego, aresztowano najwyzszych ranga templariuszy. Kare smierci poprzedzila kilkuletnia kazn, straszliwe tortury i sesje wielogodzinnych przesluchan majacych na celu wyduszenie zeznan "potwierdzajacych" bezczeszczenie swietych symboli, herezje i oddawali czci glowie bafometa.

Piatek 13-tego... warto znac geneze tego przesadu.

Piątek 13-stego minął...i co? I nic. :lol: Mnie tam "nie bolało" :lol: Nie ma jak sobie stworzyć "szatana" :wink:

Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.

nie pamietam co robilam w piatek. ale pamietam, ze nic nieprzyjemnego mi sie nie przytrafilo.

ja za to mialam pechowy 14 dzien miesiaca, przez kilka lat. zawsze cos mi sie przytrafilo, chocby najmniej nieprzyjemnego czy glupiego. ale kilka miesiecy temu 14-ty byl calkiem spokojny, co mnie zaniepokoilo, bo to zachwialo rownowage wszechswiata - co miesiac moglam sie spodziewac, ze cos mi sie przytrafi, a tu nic.
jesli liczyc walniecie sie w palec u nogi, to wczoraj cos mi sie przytrafilo - rownowaga wszechswiata nie zostala zachwiana :D

ja również nie odczułam że był piątek 13-go. chociaz nr 13 kilka razy przyniósł mi pecha, lecz nie pamiętam dlaczego,....

"To see a World in a Grain of Sand And A Heaven in a Wild Flower, Hold Infinity in the palm of your hand And Eternity in an Hour." , my master

To już drugi 13-ty w tym roku...ciekawe ile jeszcze takich 13-tek nas czeka...

"God made me a cannibal to fix problems like you."

No...i to jest nomalne podejście :wink: Dzień jak codzień. Tylko naiwni wierzą w to, że w ten dzień napewno będą mieć pecha. Chore.

"God made me a cannibal to fix problems like you."

[quote:38c9353b0f="KostucH"]No...i to jest nomalne podejście :wink: Dzień jak codzień. Tylko naiwni wierzą w to, że w ten dzień napewno będą mieć pecha. Chore.[/quote:38c9353b0f]

bo to tak naprawde tp 14stki sa pechowe :mrgreen:

no ja nie wierzyłam i po raz drugi w życiu akurat 13go w piątek ktoś mi zaje**ł portfel :evil: w sumie na upartego to było już po północy, więc chyba 14go...


GRRR rzucam klątwę na złodzieja, niech mu odpadną jaja albo cycki :!:

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

[quote:88a5a6b179="Paskievicz"]lecz wpierw niech mu z owych ropa pocieknie :idea:[/quote:88a5a6b179]To będzie lepsze, boleśniejsze :twisted:

"God made me a cannibal to fix problems like you."

najwiekszy pech jaki widziałem 13 w piatek to ostatni konkurs rzutu oszczepem heheheheh jak se oszczepnik trafił chopka co se chciał do piochu skoczyć :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL