Wysłany: 2007-07-03 17:33
[color=red:edc98b401b]Tu ta dyskusja będzie lepiej pasowac. Ograniczmy dział "Literatura" jedynie do dyskusji o książkach (tudziez mrocznym humorze)[/color:edc98b401b]
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-07-10 13:33
Wiec ja sie wypowiem tak:
uczeni badaja mase procesów zachodzacych w ludzkim mozgu...ale ogranicza sie to do jakichs tam doraznych analiz. Nikt przeciez nie wyda rozporzadzenia, ze mozna ludziom otworzyc czaszke i analizowac chemizm komorek, gdy ten wlasnie sie głowi nad jakims problemem lub gdy wlasnie wpadl na genialny plan...pozostaja myszy czy szczury :P a u nich trudno mowic o bogactwie intelektualnym, choc pewnie nie jedna mysz jest madrzejsza od niejednego polityka :wink:
a podswiadomosc mysle, ze istnieje, bo co my tam wiemy jak to wszystko funkcjonuje, jesli czlowiek swiadomie korzysta jedynie z 30% procent swoich zwojow mozgowych :lol:
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-11 11:14
[quote:79b03a9dee="Kiris"]
a podswiadomosc mysle, ze istnieje, bo co my tam wiemy jak to wszystko funkcjonuje, jesli czlowiek swiadomie korzysta jedynie z 30% procent swoich zwojow mozgowych :lol:[/quote:79b03a9dee]
To zdanie jest tak samo często powtarzane jak nieprawdziwe. 100% nie może być cały czas aktywne bo mozg by sie po prostu przegrzał. Cześć nie obserwowana jako aktywna podczas obrazowania spełania istotne funkcje fizjologiczne - nie służy ani do czytania w myślach ani wyginania łyżeczek od herbaty.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-07-12 11:06
[b:9b671c8f6d]Amorphous [/b:9b671c8f6d]z tego co mnie ucza wynika, ze naukowcy niewiele wiedza o funkcji genów, skad wiec to Twoje zalozenie, ze znaja mozliwosci całych organów :lol: skoro juz male struktóry sprawiaja problem z rozpoznaniem :lol:
Haha czekam na polemikę Admin :wink:
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-12 13:29
[quote:f6f68d3f91="Kiris"][b:f6f68d3f91]Amorphous [/b:f6f68d3f91]z tego co mnie ucza wynika, ze naukowcy niewiele wiedza o funkcji genów, skad wiec to Twoje zalozenie, ze znaja mozliwosci całych organów :lol: skoro juz male struktóry sprawiaja problem z rozpoznaniem :lol:
Haha czekam na polemikę Admin :wink:[/quote:f6f68d3f91]
Stąd, że robie doktorat z tych zagadnień. Co więce powszechenie nadaje się ponadnaturalne zdolności ludzkiemu DNA z racji tego, iz tylko 1% na 3,5 miliarda par zasad koduje geny. Wynikałoby z tego, iż 99% naszego genomu to jakieś tajemnicze informacje i pewnie zapisali tam coś kosmici. Tak po prostu nie jest. Mamy tam mase sekwencje nie kodujących białek, które ulegaja ekspresji, sekwnce repetytywne, ktore tez maja swoje funkcje itp. Nie chce sie rozpisywać zainteresowanym mogezrobic wyklad przty piwie.
Z drigiej strony przepraszamza uproszczenia bo wiem, iż sa na portalu osoby "z branży"
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-07-12 13:36
heh gdyby to wszystko było takie easy to terapie genowe bylyby na porzadku dziennym :P
owszem, masz rację, ale w takim razie jak wytłumaczysz nature "marzeń sennych"-panów prosimy o nie nadinterpretowywanie tego zwrotu :wink: i chemizm tego zjawiska?
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-12 16:42
Terapia genowa nie ma z tym nic wspolnego. Tutaj kluczowa jest technologia nie nie wiedza. Zamiana genow w bilionach komorek somatycznych to cos czego nie potrafia nawet wirusy a my mowimy o zmianach ukierunkowanych, w kotrych nie mozna sobie pozwolic na błędy. Nie jest powiedziane, że to niemożliwe - to tylko trudne.
Robiłaś kiedys prządek na dysku twardym, defragmentace? Powiedzmy że to się właśnie dzieje kiedy coś ci się śni
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-07-13 09:57
[b:cf75e509d2]Amorphous[/b:cf75e509d2], sam mowisz, ze cos jest trudne technicznie...
Uwazam, ze pewne mechanizmy i bodzce nadal sa dla ludzi niewiadomą. Dlatego choc pewne rzeczy trudno wytłumaczyc, nie znaczy, ze nie maja miejsca i mozna definitywnie im zaprzeczyc...
a wspomniane przez Ciebie wczesniej "wyginanie lyzeczek" wedlug mnie trudno nazwac efektem podswiadomosci, raczej wplywaniem "podswiadomym" na publike i "oszukiwaniem oka" :wink:
Gurth ma rację, co do przekazywania przez pokolenia pewnych odruchow i zachowan. Tak sie dzieje ponoc w sytuacjach stresowych-gdy gonilo czlowieka zwierze organizm produkowal wysoki poziom adrenaliny i bylo mu to potrzebne, zeby zmobilizowac swoje cialo do ucieczki. Dzis gdy mozg "kwalifikuje" cos jako sytuacje stresowa nastawia organizm na najwyzsze obroty, gdy te wcale tego nie potrzebuje...
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-13 10:40
ok, wiec po powyzszych spostrzezeniach moich poprzedników zmieniam zdanie i teraz twierdze:
"cos, co uwazamy za podswiadomosc jest wpisanym i danym nam przez przodków zakodoawnym bodzcem lub reakcja na dana sytuacje, nadal twierdze...wpisana w geny niesamowita umiejetnosc :wink: "
i powiem jak Galileusz "a jednak sie kreci" :lol: :lol: :lol:
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-13 10:57
[quote:d3aa4aa371="Kiris"]pewne rzeczy trudno wytłumaczyc, nie znaczy, ze nie maja miejsca i mozna definitywnie im zaprzeczyc...
a wspomniane przez Ciebie wczesniej "wyginanie lyzeczek"
[/quote:d3aa4aa371]
Nie jest to zbyt naukowe podejscie do sprawy: "Jezeli nikt nie stwierdził definitywnie, że na marsie nie żyją różowe słonie to znaczy, że mogą tam żyć". Każdy nowy byt wypadałoby potwierdzić.
W stanach w jednym z uniwersytetów był taki wydział metalurgii. Tak to sie nazywało, żeby nie straszyć a tak naprawde zajmowali się badaniem zjawisk paranormalnych. Kupa kasy na to poszła pełno świrów sie zjeżdżało nic nie udowodniono. Do dziś istnieje wyznaczona nagroda za udowodnienie zjawiska paranormalnego. Zgarnięto już nagrode za prywatny lot w kosmos a taka banalna rzecz jak zgięcie łyżki siłą woli nikomu się nie udała.
[quote:d3aa4aa371="Kiris"]
Gurth ma rację, co do przekazywania przez pokolenia pewnych odruchow i zachowan. Tak sie dzieje ponoc w sytuacjach stresowych-gdy gonilo czlowieka zwierze organizm produkowal wysoki poziom adrenaliny i bylo mu to potrzebne, zeby zmobilizowac swoje cialo do ucieczki. Dzis gdy mozg "kwalifikuje" cos jako sytuacje stresowa nastawia organizm na najwyzsze obroty, gdy te wcale tego nie potrzebuje...[/quote:d3aa4aa371]
To prawda ale obawiam się, że mowicie dobrze ale myslicie zle
Osobniki ktore szybko zapieprzaja przed tygrysem dorobią się dzieci w przeciwienstwie do tych, ktore zostaną przez tygrysy zjedzone. Przekażą swoim dzieciom geny odpowiedzialne za szybkie bieganie. To jest właśnie pamięć naszych przodków
To samo jest ze strachem przed ciemnością, cofaniem ręki po oparzeniu czy zamiłowaniem do płci przeciwnej . Wszelkie odstępstwa od tej normy weryfikuje selekcja naturalna.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-07-13 11:09
O bosiu, ale powiało sceptycyzmem :wink: ...
Amor, Stany to trudny konkurent, raczej nie dawalabym go za wzor...historycznie biorac to ci, ktorzy tam zawedrowali, mowie o koloniach to w wiekszosci poszukiwacze wrazen i awanturnicy..i raczej kiepski material na przykład..maja kase to moga sobie badac.. tez bym chciala :wink:
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-13 11:55
Zacytuje Ciebie Amorphous z Twojego artykułu o ghotach:
"Zarówno romantyzm jak i fascynacja światem pozazmysłowym, podświadomością i mroczną stroną człowieczeństwa są naturalną cechą wrażliwych ludzi"....
co zatem miales na mysli piszac te słowa i jak one sie maja do Twoich pogladow? :wink: .
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2007-07-13 13:30
[quote:178e7c08dc="Gurth"]
Geny są nośnikiem informacji, ale nie analizują i nie podejmują decyzji czy to jest odpowiedni moment do tego by się np bać (one sa bardziej jak schemat, szablon)
[/quote:178e7c08dc]
W pewnym sensie tak. Geny budują w mózgu obszary odpowiedzialne ze pewien schemat zachowania np. gdy widzimy coś co ma kły i pazury: uwolnij te hormony co trzeba, skurcz żołądek, daj nogę.
dzięki inteligencji uczymy się w życiu osobniczym by nie bać sie tego co ma kły i pazury ale jest za kratami . To już zbyt złożone by zapisać to w genach.
[quote:178e7c08dc="Kiris"]Zacytuje Ciebie Amorphous z Twojego artykułu o ghotach:
"Zarówno romantyzm jak i fascynacja światem pozazmysłowym, podświadomością i mroczną stroną człowieczeństwa są naturalną cechą wrażliwych ludzi"....
co zatem miales na mysli piszac te słowa i jak one sie maja do Twoich pogladow? :wink: .[/quote:178e7c08dc]
Jestem wrażliwym człowiekiem
Life is complex: it has both real and imaginary components