Wysłany: 2009-05-02 09:56
Tarja odeszła, bo od początku mówiła, że odejdzie po studiach i tak zrobiła, więc nie twórzcie głupich mitów.
Co nas nie zabije, to nas sponiewiera.
Wysłany: 2009-05-02 10:11
Moim zdaniem odeszła dla kasy
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2009-06-21 10:12
Tak czy siak, dla mnie Nigtwish przestał istnieć wraz z odejściem Tarji, ten obecny to jakieś kpiny. Kapela ok, ale ta popowa wokalistka, która zdaje się na siłę i przede wszystkim nieudolnie kopiować całą
"metalowość" i "gotyckowatość" poprzedniczki... o zgrozo. Nawet jej uroda - czy też jej brak ewidentnie ją przekreśla. Nie wiem czemu, ale ten delikatny zadarty nosek klasyfikuje ją do śpiewania w jakimś modnym popowym bandzie, a nie jednej z ikon ciężkich brzmień jaką jest Nightwish. Brak jej ogłady i widać to nawet w jej ruchach. Moim zdaniem chciała zrobić karierę za wszelką cenę, ale najwyraźniej jej nie wyszło. Brakuje jej przede wszystkim autentyczności w tym co robi.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-06-21 17:25
A ja znów stanę kołkiem i się nie zgodzę.
Nightwish "stary" to jedno, Nightwish "nowy" to drugie, ale bynajmniej nie gorsze. Po prostu inne.
Lubię słuchać utworów nagranych z poprzednią wokalistką jak i teraźniejszą, zależnie od nastroju. Niektóre kawałki z Tarją miażdżą, inne mi nie leżą i to samo dotyczy kawałków z Anette.
I, naprawdę, uroda czy imidż wokalistki kompletnie mi wiszą, bo nie po to włączam odtwarzacz, by mierzyć długość nosa śpiewającej.
To dopiero dowcip, by po nosie oceniać wartość zespołu :LOL:
Wysłany: 2009-06-21 19:11
a stawaj sobie czym chcesz. Dla mnie Nightwish już nie istnieje. Nos, czy image - to tylko kolejne elementy wizerunku wokalistki. Moim zdaniem żadna składowa Anette (czy jak jej tam) nie pasuje do starego Nightwisha. Komu się podoba - niech słucha dalej. Ja uważam to za porażkę i podziękuję.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-06-27 12:07
Masz sporo racji. Jedyne co wyszło Anette to duet z Pain w kawałku "Feed us". http://www.youtube.com/watch?v=CV6tQgYtLZ0&NR=1
Podejrzewam, że dlatego iż cała konwencja została zachowana w stylu Pain, a Anette tylko gościnnie zaśpiewała w refrenie. O dziwo nie schrzaniła tego kawałka. Cieszę się, że nie pokazano teledysku z Anette. (przynajmniej na youtubie).
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-07-19 05:53
Heh, Nightwish to mój ulubiony zespół. :) Może dlatego, że zaczęłam słuchać muzyki właśnie od niego (druga klasa gimnazjum, wcześniej zupełnie nic, muzyka mnie drażniła) i w ogóle tak jakoś się od tego zaczęło. Poza tym podoba mi się ich brzmienie. :)
No i chyba musi mieć coś w sobie, bo kto tutaj u mnie tego nie usłyszy, to zaraz chce mieć u siebie całą dyskografię. xD I tak już wpadło kilku znajomych, ciotka, mama i brat.
Pozdrawiam. :)
Dobry item nie jest zły.
Wysłany: 2009-07-19 20:28
Ale o której odsłonie Nightwish piszesz? O starym, klasycznym, czy tym nowoczesnym tworze?
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-07-20 03:41
Stary czy nowy? Według mnie stary o niebo lepszy. Głos Tarji świetnie pasował do mrocznego stylu, Anette strasznie "rozjaśnia" brzmienie. Natomiast tym, którzy się ode mnie zarazili Nightwish'em chyba bez różnicy. xD No cóż, trzeba przyznać, ze choć starego Nightwish'a nic nie pobije, to na nowej płycie mają kilka niezłych kawałków, chociażby "The Islander".
Dobry item nie jest zły.
Wysłany: 2009-07-20 09:15
Nowa wokalistka zgwałciła moja wrażliwość muzyczną ( i nie tylko moją zresztą) swoim występem na tegorocznym MOR. To była absolutna masakra. O ile słuchając studyjnych nagrań można dojść do wniosku, że głos ma "jaśniejszy" ," delikatnieszy" czy po prostu "inny" od Tarji, tak po przesłuchaniu na żywo można tylko powiedzieć,że skrzeczy, zawodzi i słuchu za grosz nie ma.
Rozumiem,że mogły jej nie podpasować stare kawałki, wiadomo,najlepiej śpiewa się swoje, ale ona nawet nie była w stanie czysto zaśpiewać właśnie tych najnowszych.
A to co zrobiła ze starymi woła o pomstę do nieba.
Pamiętam koncert 4 lata temu w tym samym miejscu, z Tarją. Było profesjonalnie, "dostojnie" i z klimatem.
A teraz nic innego nie można powiedzieć niż to, co mówili Czesi po koncercie czyli HOVNO...
Jak ktoś nie wierzy, niech poszuka nagrań na YT -płacz i zgrzytanie zębów
"Każdy bóg sprowadza na swych wyznawców własny rodzaj szaleństwa" P.Hine
Nightwish Wysłany: 2009-07-20 09:21
Pani powyżej prawde mówi - Dac tej Pani wodki :)
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2009-07-20 14:52
[quote:06b2a15dab="MonicaReyes"] No cóż, trzeba przyznać, ze choć starego Nightwish'a nic nie pobije, to na nowej płycie mają kilka niezłych kawałków, chociażby "The Islander".[/quote:06b2a15dab]
[color=violet:06b2a15dab]Hehe bo w całości śpiewany przez Marco H. Hihi, po tym jak zdobyłam prawie wszystkie demówki z DPP - śpiewane przez Marco mogę z czystym sumieniem i ręka na sercu powiedzieć, że NW dałby rade tylko i wyłącznie mając Marco na wokalu Jednak nie to ich na wtedy na początku wyróżniło... [/color:06b2a15dab]
Bad Girls Have More Fun ]:->
Wysłany: 2009-07-20 15:12
No a jak, Marco śpiewa świetnie. :) Co do nowej wokalistki, to na koncercie nie byłam, koncertów raczej na YT też nie widziałam, więc się sprzeczać nie będę. Z resztą faktycznie ludzie mówią, ze strasznie fałszuje. No, ale może ją też w końcu wywalą i znajdą sobie kogoś lepszego? ^^
Dobry item nie jest zły.
Wysłany: 2012-03-01 21:05
Anette nie śpiewa źle. Po prostu nie pasuje do tego stylu muzycznego. Nie potrafi wpasować się w brzmienie Nightwisha. Myślę, że zamiast piszczeć najwyżej i najgłośniej jak się da mogłaby skupić się na własnej interpretacji starych utworów. Kobiecy wokal w metalu wcale nie musi być mocny i głośny, żeby brzmiał dobrze. Przykładem jest The Sins Of Thy Beloved. Czy ktoś tam się drze (oprócz growlu)? Nie. I jakoś nie chciałbym usłyszeć tych piosenek zaśpiewanych inaczej. Jeśli ktoś ma subtelny i dziewczęcy głos to niech śpiewa subtelnie i dziewczęco, a nie kurdemole próbuje dostać się do opery. I jeszcze wypina się tyłkiem do ludzi na koncertach (jakby nie mieli nic lepszego do oglądania).
Jeśli chodzi o ocenę całej działalności Nightwisha...
Lubię ich i zawsze lubiłem. Nie słucham ich tyle co kiedyś, ale sentyment pozostał. Wszystkie płyty z Tarją są bardzo dobre. Szczególnie podoba mi się Oceanborn. Dark Passion Play jeszcze jakoś z rozpędu weszło do kręgu moich ulubionych płyt. Same utwory są jak zwykle bardzo dobre. Oczywiście słucham tylko wersji instrumentalnych albo z Marco na wokalu. Natomiast Imaginaerum... Po prostu mi nie siadło.
To, co najcenniejsze w człowieku zawsze znajduje się w środku.
Wysłany: 2012-03-01 21:53
Kiedyś dużo słuchałem Nightwisha, ale już dawno mi to zbrzydło. Obecnie staram się sprzedać resztki płyt.. Wokal Anette cholernie podrażnia moje uszy, a Tarja na dłuższą metę też zaczyna męczyć.
Vibeke Stene miała podobną historię z Tristanią i jej brak w składzie (przynajmniej dla mnie) zniszczył cały zespół. Tylko Vibeke dalej chętnie słucham, bo lubię jej wokal, ale do NW chyba szybko nie wrócę
Noc jest ciemna i pełna strachów.