Wysłany: 2007-06-23 14:02
Chyba jednak postaram się przyczłapać po pracy. Skoro takie doborowe towarzystwo się ma tam wstawić, to postaram się tego nie przepuścić :twisted:
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-06-23 22:00
Od kiedy tacy pilni tu wszyscy są? :P
Wysłany: 2007-06-23 22:11
Raz na jakiś czas trzeba.
Więc nie jest to regułą.
I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it
Wysłany: 2007-06-23 22:43
Właśnie wróciłam z dzisiejszego Death Discotheque.
Kto grał do mniej więcej godziny 22:15?
Bagiennik?
Bardzo dobry taneczny set.
Potem niestety musiałam się zmyć, choć set Elizy też miło by mi było usłyszeć.
Pozdrawiam
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-06-23 22:55
[quote:6383e5e610="Kirke_Femme_Fatale"]
Ale nie dostaje wiesci jak tam w ogole jest -_-
Co tak szybko? :P[/quote:6383e5e610]
Właśnie do mniej więcej około 22:15 muzyka była świetnie dobrana.
Mimo słabej frekwencji w Valhalla kilka osób żwawo pomykało po parkiecie, w tym ja :)
Hmmm.... siła wyższa sprawiła, że musiałam się zwijać.
Ale ponoć około 3:00 ma zagrać Eliza, co zawsze mnie mile zaskakuje. :D
Nie zaszkodzi, jeśli pojedziesz i się sama przekonasz
Pzdr.
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-06-24 00:06
[quote:3762b185d7="CHMK"]Klimat niestrawny na trzeźwo... [/quote:3762b185d7]
hehe ... w pewnym momencie tak było
,,siła wyższa"
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-06-24 00:12
U mnie siła wyższa ale podobało mi się Dzieki za życzenia z okazji dnia ojca
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-06-24 00:54
Impreza swietna jak zwykle :D tylko tyle mam do powiedzenia :) no dobra moze jeszcze dodam,ze wszystkie sety jakie uslyszalam bardzo mi sie podobaly :D
podlize sie Electronautowi i powiem ,ze mnie poniosl
gdyby nie fakt,ze jakos sie nie wyspalam zostalabym dluuuzej
8)
Wysłany: 2007-06-24 11:22
Szkoda, że DM na końcu dopiero...
Nio ale nie było to Depeche party
Yhm podobało się, dzięki dla organizatorów!
Żałuję tylko, że klub ma zostać zlikwidowany.
Facet z moich marzeń pieści tak, że przestałam szukać ziemskich kochanków. ;D
Wysłany: 2007-06-24 13:01
a ja z racji jakiejś chwilowej niskiej tolerancji na niską zawartość tlenu w powietrzu bylem zmuszony część imprezy spedzić na dworze.
i szczerze powiedeziawszy to tam właśnie kwitło życie towarzyskie :lol:
enjoy the violence
Wysłany: 2007-06-24 13:43
[quote:02554f25d8="Violator"]
i szczerze powiedeziawszy to tam właśnie kwitło życie towarzyskie :lol:[/quote:02554f25d8]
Taaa... w pewnym momencie tak było. To chyba o czymś świadczy :roll:
Edit: wiem, wiem. Marudna jestem :lol:
Ups, nie :) Nie marudna, lecz wymagająca
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-06-24 14:06
Jak dla mnie nie było źle, choć sobie nie potańczyłam za dużo. Spodziewałam się troszke innego klimatu, no i było rzeczywiście za gorąco, ale ogólne wrażenie pozytywne :) Głównie ze względu na ludzi :D
Wysłany: 2007-06-24 14:16
Choć nie byłam w środku, to muszę przyznać, że się nieźle ubawiłam na zewnątrz :)
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-06-24 17:25
Clubbing :wink: Przyszłam, przywitałam się z osobami stojącymi na zewnątrz, posłuchałam trochę muzyki po czym stwierdziłam, że to nie jest mój dzień na imprezę tego typu i poszłam dalej :) A Ty myslałas, że niby co? :twisted:
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-06-24 17:46 Zmieniony: 2007-06-24 19:23
Ja wróciłem z imprezy jakieś 30 minut temu hehehe :lol: Wiąże się to oczywiście z pokonaniem odległości :x do mojego mieszkanka :twisted: :evil:
Było sympatycznie. Generalnie przyjechałem na imprezę dla ludzi by poznać ich wreszcie w realu...i powiem, że się nie zawiodłem, mało tego, co nie którzy mnie ogromnie zaskoczyli swoją postawą :twisted: Oczywiście na plus :) !!! Dziękuję za miłe przyjęcie i powitanie, szczególnie Schwei bez której zginąłbym już na dworcu:)...dzięki za wszystko Asiulek, Larze i Th...za domówkę po imprezie DD....bez tego noclegu bym padł jak szczygieł na dworcu, dzięki za przygarnięcie! oraz duża graba dla Amorphusa, Chomika, Indry, Violatora, Harlequin...oraz Regisa hehe..., którego spotkałem na wylocie z imprezy :) za miła rozmowę i zabawę.
Sama impreza dość ciekawa:) szału nie było! na kolana nie padłem ale warto było przyjechać.
Nagłośnienie raczej kiepskie, muzyka gasła czasami. Lokal bez płuc :/ pod koniec imprezy można się było udusić w środku, jedyne ruchy powietrza były jak ktoś wychodził z lokalu:)
Suma sumarum... Warto było być!
:arrow: Lara and Th ...bilety kupiliśmy w Totalizatorze:) totolotku obok waszego bloku hehe :lol: Pani z niego wykazała się bardzo dobrą postawą społeczną i odsprzedała swoje własne :lol: Wielki Respect dla tej Kobiety.
Pozdrawiam serdecznie
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-24 18:40
Jak dla mnie impreza udana :D Jak to kolega Semjan pisze "szału nie było" ale co się wytańczyłam to się wytańczyłam i co wypiłam to moje :D Przy okazji poznałam kilka interesujących i bardzo miłych ludków.
Gdyby tylko lokal był większy i miał sprawniejszą wentylację byłoby git 8)
A teraz trochę typowej prywaty :P
Wieeeeeeeeeeeeeelki buziak dla Schwei <kiss> bez Twojego opiekuńczego cyca pół (reszty) dnia szukałabym lokalu + Twoje kanapki rules :twisted:
Podziękowania również płyną w stronę Lary i Th - kimanko u Was to było zbawienie <kiss>
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-06-24 19:03
Ja na tej imprezie znalazłem dokładnie to czego oczekiwałem.
Potańczyłem, nagadałem się, poznałem kilka miłych osób
Muzyka idealnie taka jaką lubię - w końcu impreza której profil idealnie wstrzelił się w moje upodobania.
Co do temperatury w lokalu, to było zdecydowanie za gorąco i często korzystałem z możliwości wyjścia na zewnątrz na małe pogaduszki
Wysłany: 2007-06-24 19:09
nawet nie musialem pić, vValium zrobił wszystko za mnie :) ale szczerze, to ludzie uratowali impreze, bo muzyka momentami o dno zahaczała ;/
.
Wysłany: 2007-06-24 19:25
[quote:c84a28adba="CHMK"]Może właśnie tak miało być? [/quote:c84a28adba]
Niezbadane są koleje losu :lol:
b.t.w.Coś mało wypiliśmy kolego wspólnie
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-06-24 20:29
śmierć alkoholowa... a najwięcej zatańczyłem jak już wsyzscy wyszli... żołądkowa... i trudny powrót do domu zygzakiem taksówką... ale womitowałem dopiero w domu... porządek musi być... !!! :D muzyka.? bywało lepiej, troszkę za mało energii :D
PALENIE NIE ZABIJA (przynajmniej bezpośrednio), NIE POWODUJE PRZEDWCZESNEGO STARZENIA SIĘ I NIE WYWOŁUJE NIEWYWOŁANIA EREKCJI( impotencji) ... :D