Płyta, której nie zna nikt oprócz ciebie :D Wysłany: 2007-05-22 11:55
Jak w temacie - zapraszam do wpisywania wydawnictw tak rzadkich, że niemozliwoscią wydaje się aby znał je ktos oprócz nas :D.
Ja zaczynam - i jestem ciekawa czy ktokolwiek zna tę płytę: The Hunting of the Snark
Płyta nagrana została w oparciu o nonsensowny poemat Lewisa Carolla (tak, tak - to ten sam gentleman który stworzył Alicję w krainie czarów jak równiż poemat Jabberwalky) treścią którego jest morska wyprawa dziewieciu zapaleńców i jednego bobra w poszukiwaniu mitycznego potwora Snarka.
O tym jak wyprawa się kończy i czy podróznicy zdołają ukatrupić Snark'a opowiadać nie będę - odsyłam za to do internetowego źródła literackiego:
www.literature.org/authors/carroll-lewis/the-hunting-of-the-snark/
W muzycznym projekcie udział wzięli muzycy tacy jak: Roger Daltrey, Art Garfunkel, Julian Lennon czy Cliff Richard i trzeba przyzanać - udało im się razem nagrac płytę tak optymistyczną, wesołą, naładowana humorem - że nie sposób nie uśmiechać się podczas jej słuchania :D
Jesli album komuś wpadnie w rece - a osoba ta lubi konwencję musicallu - niech w ciemno nabywa - Art Garfunkel w roli rzeźnika jest wart każdej ceny :D
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-05-22 13:07
ja bardzo lubie płytę Tuatha De Danann - Tingaralatinga dun :)
Nikt ze znajomych tego nie zna. Ciekawe folkowo metalowe granie z Brazylii :) Mam ich całą dyskografie :D
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-05-23 00:20
Podejrzewam, ze sporo osob tutaj zna KMFDM. Ja osobiscie nikogo takiego nie znam, wiec moze kogos zainteresuje. Nie chce sie bawic w szufladkowanie, bo sie na tym nie znam, ale podciagnalbym to pod industrial. Najprosciej skojarzyc KMFDM z Tim'em Skold'em, ktory ostatnio pracowal z Marilyn Manson. Oprocz tego jest PIG, Pigface i kilka innych pobocznych projektow.
"There is no dark side of the moon really. Matter of fact it's all dark."
Raruś Wysłany: 2007-05-24 07:33
Prawie nikt z moich znajomych nie zna X-Japan. Zdarza się, że odpowiadają: "A co to w ogóle i z czym to się je?". Też taka byłam do czasu, kiedy dostałam kilka ich płyt od my sister of the soul. Jest to świetny kawałek muzyki prosto z Japonii. X jest legndą na tamtych rynkach muzycznych. A zresztą... Co ja tam będę pisać. Polecam po prostu. :lol:
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło ;]
Wysłany: 2007-05-24 11:01 Zmieniony: 2007-05-24 11:09
Heh, wątek uroczy, ale żeby mieć płytę, której nikt nie ma, musiałabym chyba sama ją nagrać ;P Każdą będzie miał ktoś jeszcze - nawet nie wiem, jak rzadką.
Ja mam zupełnego fioła na punkcie muzyki kastratów i ogólnie - bo spektum jest szerokie - wykonywanej dziś przez kontratenorów. Wygrzebuję czasem tak przedziwne wykonania (i wykonawców), że moi koledzy-melomani łapią się za głowę :twisted: Tak więc nagranie nie musi być niczym nieznanym, frajdą jest kolejny sopranista czy alcista, śpiewający to samo, tylko (DUŻO) inaczej 8O
A panem, który na dobre zaraził mnie takimi głosami, nie jest ani Demis Roussos, ani Justin ex Darkness, a David Surkamp z Pavlov's Dog - kapelki dziś już trochę zapomnianej, choć nie nieznanej. Wprawdzie wali zwykłym falsetem i gdzie mu tam do skali prezentowanych przez moich ulubionych kontra, ale proste kawałki Pavlov's Dog na zawsze pozostaną w mojej wdzięcznej pamięci :lol: Szkoda, że nie mam tyle funduszy, by wybrać sie do Niemiec na Burg Herzberg :cry: Zjazd dinozaurów jak się patrzy, to i jaszczura czułaby sie tam dobrze :roll:
Wysłany: 2007-05-24 11:09
zaryzykuję stwierdzenie, że nikt z was nie zna november növelet - 'from heaven on earth'... a jeśli ten album ktoś zna... to wcześniej wydanej przez nich ep 'more satanic heroes' już napewno nie
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-05-25 02:30
[color=red:6a5a5833ed]In Ruin - "Seeds of the past"
Przepiękna EP-ka, mój największy faworyt na polu neo-folkowym...
Rzecz z Ameryki bodajże, w Polsce wyszła w 160 egzemplarzach...[/color:6a5a5833ed]
Crux santa sit mihi lux. Non draco sid mihi dux. Vade retro satana, non suade mihi vana. Sunt mala quae libas, ipse venena bibas.
Wysłany: 2007-05-26 22:24
Heh, dobry tekst, Pasku :lol: Co prawda, to prawda.
Ja jestem jeszcze z epoki kaset. A nawet wcześniejszej, bo epoki kaset pirackich - oryginalnych praktycznie nie było na rynku, oprócz polskich.
Wysłany: 2007-05-27 01:30
Widzę, że Kontragekon i ja z podobnych czasów jesteśmy.
Moją płyta o której niewielu pewnie słyszało jest "Lonesome crow" Scorpions, która w niczym nie przypomina tego typu muzyki, jaką obecnie wykonują (i której szczerze nie trawię). Dawno temu takie klimaty nazywano rockiem progresywnym (cóż za piękne określenie!).
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-05-27 13:07
Czasy tasm ORWO to była "inna rzeczywistośc". Nawet w radio nadawano specjalne audycje dla tych, co sobie płytę chcieli nagrać na kaseciaka. Była audycja, chyba w radiowej Dwójce, w czasach pierwszych płyt kompaktowych. Wtedy nikt tego nie nazywał piratowaniem, bo w sklepach było to, co było, a niewielu mogło pojechac za "zachodnią granicę". Były nawet specjalne punkty "usługowe" gdzie można było dać kasetę i za opłatą nagrywali muzę z kompaktów. To były jednak inne czasy. Teraz kupić można prawie wszystko i barierą jest wyłącznie cena. Moja płyta "Lonesome crow" to jest nawet "czarna" i juz trochę trzeszczy, ale to miła pamiątka. A z dziwnych i ciekawych rzeczy to jeszcze X-mal Deutschland dorzucę i ich "Fetisch".Ciekawe, kto słyszał?
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-05-27 13:16
Oj, Akharu, tutaj to raczej ciekawe, kto nie słyszał :) Ale to pewnie raczej z mojego/naszego pokolenia, dla którego to wszystko bylo normalne... i dziwię się, kiedy teraz ktoś odkrywa najpopularniejsze formacje tamtych czasów :P Ciekawe, czy też tak masz :?:
Doktorze, dajżeż już Paskowi spokój! Mnie on nie przytruwa nijak, niech sobie gada. Silnocharakternym propaganda nie grozi :P
Wysłany: 2007-05-27 13:40
Jasne, że też tak mam i wtedy czuję się jak straaaszny dinozaur.
Na szczęście szybko mi to przykre uczucie przechodzi. :wink:
"Pesymista to tylko dobrze poinformowany optymista"
Wysłany: 2007-05-27 19:22
A znacie moi drodzy cos takiego jak Shpongle - Are You Shpongled?
to radze posłuchac to jest naprawde niesamowite
Wysłany: 2007-05-27 21:19
Wierzymy że jest niesamowite - ale cóż to takiego? Mówiąc inaczej - czego się po tym zespole spodziewać?
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-05-27 21:48
to jest solowy projekt takiego pana znanego jako Simon Posford lub Hallucinogen :lol: koles jest prekursorem muzyki zwanej PsyhedelicTrance i nagrał pare płytek które sa dotej pory uznawane za kanon tej muzy.
Shpongle to jednak muza z pogranicza etno - psyhedelic -dub i elektroniki
Płyta zaskakuje swoja pomysłowoscia i nowatorstwem i kunsztem muzycznym naprawde polecam , ja uwielbiam wszystkie jego projekty
Wysłany: 2007-06-12 14:05
Witam wszystkich :twisted: .. Jesli mowa o plytach nieznanych, kiedys kiedys wpadla mi w rece plytka, a raczej wowczas tasma takich istot jak Loudblast " About Solitude ". Wowczas death otworzyl mi wrota obnazajac jestestwo i splendor mrokow. Loudblast, pierwsza formacja deathmetalowa i ogolnie klimatyczna, ktora usłyszalam, porwala mnie w chaos growlingu i pozostalo tak do dzis...
Wysłany: 2007-06-17 21:09
Emilie Autumn "Opheliac" zna ktoś? :twisted:
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-06-17 23:49
Detestation (usa) & Abuso Sonoro (bra) - split EP -> jak ktos to zna albo chociaz kojarzy to szacun 8)
------------
Chimaira-Comatose
united we stand divided we fall
Wysłany: 2007-06-18 01:39
XESS "In Cyber Lust", choć nieco nie w moim stylu...
In Nomine Noctis
Wysłany: 2007-06-18 07:21
[quote:cfaf363275="dr_Faustus"][quote:cfaf363275="Rajiya"]Emilie Autumn "Opheliac" zna ktoś? :twisted:[/quote:cfaf363275]
Oczywiscie Rajiyu (o matko - ten Twoj nick jakos sie odmienia?) Znam doskonale dokonania pani Emilie, a plytka Opheliac nalezy do moich ulubionych. Polecam takze zapoznac sie z pozostałymi punktami dyskografii Emilie Autumn.[/quote:cfaf363275]
No to nie zabłysnełam :) Z punktami dyskografi zaznajomiona jestem, jednakże "Opheliac" to moja ulubiona płyta i do niej najczęściej wracam :wink:
I załóżmy hipotetycznie, że dobrze odmieniłeś :wink:
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.