skąd sie bierze... Wysłany: 2006-06-14 18:54
zastanawialiście się kiedyś skąd się bierze wena??
wena, która pozwala nam tworzyć??
czy termin powstania wiersza możecie ustalić np tydzień wczesniej czy czekacie aż was natchnie i wtedy pszecie jak opetani??
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-14 20:11
U mnie to różnie bywa. Chyba bardziej polega na czekaniu na natchnienie. Wcześnij to pisałem jak głupi, jeden wiersz za drugi. Dziś pisze raz na ruski rok a i tak usnąłem mase wierszy z tamtych lat.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-14 20:16
ja to nie wiem...chyba poprostu...mam taki nastrój...a wtedy słowa same jakoś sie skąłdaja w całość....aczkolwiek nie zbieram najczęsciej tego co napisze...chyba większość tego co stworzyłem została w barach na jakiś serwetkach, gazetach...itp...
Wysłany: 2006-06-14 20:23
Tak, dobrze mówisz Astarocie. Jeszcze nastrój odgrywa ważną role. A z nim tez nie jest tak czasem do konca. Czasem nawet o dobrym humorze można napisac co mi się nie raz przydażyło. A jeszcze nigdy nie miałem okazji tworzyć na serwetce czy też gazecie.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-14 20:23
wena :D to jest tak jakby ktos nagle walnał Cie i powiedzial pisz bo musisz ... wtedy wstaje w srodku nocy i zapisuje na komorce slowa ... czasem to smieszne ale jakos innego wyjscia nie widze ...:D (szerzej w tym temacie moze pozniej :P i moze bardziej profesjonalnie xD)
"każdy tańczy na swej linie pośród swoich znaczeń każdy w oczach widzów ginie gdy tańczy na pokaz"
Wysłany: 2006-06-14 20:27
A tak, zdarzyło mi tez wiele razy, że w nocy na komórce zapisywałem wiersz bo nie chciało mi sie wstawać do biurka. Czasem jak gdzieś na wycieczce byłem to też na komórce zapisywałem. Jak byłem na wycieczce na ukrainie to pod jej wrażeniem napisałem wiersz na komórce gdyż nie miałem na czym innym zapisać.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-15 08:44
na komórce to też mi się zdarzało w momencie jak nic innego nie bylo pod ręką, kiedyś nawet pisałam na piasku nad morzem ale przyszła fala i wszystko zmyła...
u mnie wena przychodzi i odchodzi... moje "dziea" najczęściej jednak powstaja pod wpływem silnych emocji albo na łonie natury i to przy silnym wietrze :wink:
często jest tez tak że chodzi za mną jakieś zdanie, które po pewnym czasie zamienia się w cały wiersz
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)