Strofy smutkiem pisane Wysłany: 2007-05-02 21:09
Cóż,pierwsze strofy wiersza wskazują na banalność kompozycji,są niepokojącą zapowiedzią,że znów mamy do czynienia z wyliczanką o czymś tam. Na szczęście,choć wyliczanka to jest,jednakże o wiele zgrabniejszą ona niż można by się spodziewać. Zachowanie budowy oraz stroficznego rytmu buduje poczucie harmonii-i muszę przyznać,że ona jest tutaj największą zaletą pomimo wszystko. Utwór przepełniony jest symbolami. Domyślam się,iż mają one za zadanie budowanie sytuacji lirycznej,swoistej przedakcji pomimo schematyczności ich wykorzystania. I tutaj dochodzę do wady,wg mnie,tego wiersza największej-wszystko tutaj opisane zdaje sie być "prologiem". Rozumiem takie zabiegi,ale tutaj wspomniana harmonia tak uspokaja kompozycję,że brak jej w efekcie charakterystycznej pointy,która nie tyle prolog zamieniłaby w akcję,co stanowczo ucięła monolog. Lecz cóż.
Nie posiadam,bowiem nadawanie nazw zabija. Jednak jest fraza,którą często powtarzam,tedy zdaje mi się,że mogę ją podciągnąć pod motto-"czas pokaże".