Metalmania 2007 Wysłany: 2007-03-27 20:38
Blaze ..blaze.. czy on nie gral aby za dlugo? Niezle miny koles strzelal, gdyby ktos mu klopa podsunal, pewno by piz'nął jakiegos solidnego kloca.. podobnie jak Vital Remains ehehheh... no, ale show jak na dvd niczego sobie. Niesamowicie falszowali, bebniarz chyba po raz pierwszy gral blejzowe kawalki.
A mdb cacy.. szkoda, ze na koncu, ale wierni podeszli pod scene. Sepa z kolei, ah..zeby im dali jeszcze z 2o minut, bo jakos zbyt krotko to wszystko co dobre trwalo, i do tego bezczelnie nie chcieli zagrac bisSa, bu... No syf, a generalnie bylo kapitalnie.
Gdyby tylko ceny płynów zmalaly w tych smiesznych sklepiczkach (...) Oh, a organizatorzy zdecydowali jednak, ze nie beda przesladowac ludzi z aparatami wszelkiej masci, byleby tylko nie znalezli ich przy macankach na wejsciu. Macanek tymczasem nie bylo, jeno sprawdzanie torby, cos takiego! Chwala, ale skad ta zlewka?
Wysłany: 2007-03-27 20:52
wydaje mi się, czy zniknęły wcześniejsze posty?
mi się podobało jak vitale grali :P a blaze no to blaze zachowywał się jak gwiazdor. nie oglądałam całego koncertu jego bo pchałam się do Skolnicka i Billy'ego :* hehe :P
"Kto ma miękkie serce, musi mieć twardą dupę"