Manifestacje, apele, petycje, akcje charytatywne Wysłany: 2007-03-02 01:55
Sprawa z Dolina Rospudy i podjętymi krokami nasunęła mi pomysł na założenie tego tematu, w którym chciałabym zachęcić do przyjęcia czynnego stanowiska w ważnych kwestiach i do myślenia nie tylko o sobie, ale io naszym środowisku, innych ludziach, zwierzętach, szacie roślinnej, dorobku kulturowym itd.. Uważam, że nawet, kiedy nie możemy sami nic zdziałać, warto przyłączyć się, lub może nawet zainicjować różnego typu akcje, zainteresować się światem, współczesnymi problemami. Co Wy o tym sądzicie? W jaki sposób działacie, by coś zmienić na lepsze? Czy wiecie o jakiś podjętych działaniach, na które dobrze by było zwrócić uwagę, ewentualnie się przyłączyć? Należycie może do jakiś grup, organizacji działających na rzecz człowieka/środowiska itd? Jakie są minusy demonstracji, strajków, parad, które z nich są potrzebne?
Odsyłam do artykułu na temat Doliny Rospudy:
http://www.pracownia.org....02&nr=97&id=124
Zachęcam też do wysyłania listów apelacyjnych do prezydenta i premiera:
http://dolina-rospudy.pl/index.php?id=24&m=1
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Temat Wysłany: 2007-03-02 02:47
Bardzo interesujący temat jestm ciekawy co o nim sadzą inni. Nie zdazylem sie jeszcze zestarzec na tyle by przestac przejmowac sie dobrem innych, klimatem przyroda. Wiekszosc ludzi niestety w trosce o swoje wlasne dobro zapomina o tym by samemu dac cos z siebie. Jedna z niewielu rzeczy ktore podobaja mi sie w spoleczenstwie amerykanskim jest zdolnosc do oddolnej samoorganizacji. Sasiedzi zbieraja sie by pilowac nawzajem swoich domow, zakladaja szkoly interesuja sie losem ludzi w swojej dzielnicy. W realiach naszych blokowisk wieszkosc ludzi nie zna nazwiska sasiada z pietra nizej a szkoda. Samoorganizacja jest jednym z najbardizej naturalnych praw przyrody. Spolecenstwo naszego kraju przyzwyczilo sie do otrzymywania zalecen z gory z zakladajac ze wszystkie sprawy rozstrzygne sa nad ich glowami. To podstawowy blad. bo w kraju ,w ktorym nikomu nic sie nie che rzadzi niewielka grupa osob ktorym sie akurat zachcialo - czyli proba wielce niereprezentatywna. Co wiecej wszelka proba wykazywania jakiejkolwiek inicjatywy spotyka sie z niechecia jezeli nie z wrogoscia. "Kto za młodu nie był socjalista na starosc bedzie swinia". Wielu mlodych ludzi w naszym kraju rozpoczyna swoja przygode z patriotyzmem od umilowania ojczyzny zapominajac o umilowaniu blizniego. Kierujac sie szczytnymi ideami tworza horror wokol siebie. Warto sie pospieszyc czynieniem dobra. Podobno "kto zostaje socjalista na starosc jest po prostu glupi"
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-03-02 11:21
Organizacje, manifestacje, parady, patriotyzm, wszystko to wielkie słowa.
A zacznijmy od swojego otoczenia, metodą "drobnych kroczków", "pracą u podstaw" czy jakbyśmy sobie tego nie nazwali. Nie bójmy się zabierać głosu, reagujmy! To nie boli.
Co do samoorganizacji to:
- po pierwsze: wydaje mi się, że nie jest aż tak źle (świadczą o tym małe, często nawet nie lokalne, tylko blokowe/kamienicowe aktywności typu: "zróbmy coś z tym trawnikiem, krzywym chodnikiem, nowym domofonem" itp. ale też akcje typu WOŚP i jej klony, manifestacje solidarności np.: z pomarańczową rewolucją, czy też marsze niezgody np.: przeciw przemocy)
- po drugie przyczyną braku działań i największymi bolączkami są trywialnie: obojętność, wygodnictwo i lenistwo (czyli w sumie Alpharow'y egoizm )a tylko po części "przyzwyczajenie do otrzymywania poleceń".
To ostatnie dotyczy przede wszystkim starszych pokoleń, choć znam kilka znakomitych wyjątków. :D
Co do polityki to sądzę, że tę kwestię należałoby rozpatrywać oddzielnie.
Władza jest po prostu w Polsce źle postrzegana, stąd ogólna niechęć do angażowania się w sprawy z nią związane.
A wystarczy po prostu chodzić na wybory. Proste, prawda? :)
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2007-03-02 12:34
[quote:315d1b3e5c="amorphous"]Spolecenstwo naszego kraju przyzwyczilo sie do otrzymywania zalecen z gory z zakladajac ze wszystkie sprawy rozstrzygne sa nad ich glowami. To podstawowy blad. bo w kraju ,w ktorym nikomu nic sie nie che rzadzi niewielka grupa osob ktorym sie akurat zachcialo - czyli proba wielce niereprezentatywna. Co wiecej wszelka proba wykazywania jakiejkolwiek inicjatywy spotyka sie z niechecia jezeli nie z wrogoscia.[/quote:315d1b3e5c]
No cóż, płacimy tu za 50 lat poprzedniego systemu, w którym tak właśnie sprawy były załawiane. Niestety 17 lat demokracji w tym kraju tylko w niewielkim stopniu zmieniło podejście ludzi. Przykłady, które podała Horsea oczywiście są dobre, ale to powinna być norma, a nie chlubny wyjątek. Ludzie nie nauczyli się jeszcze, że jak sami nie naprawią sobie tego przykładowego domofonu, to będą mieli pod górkę, za to wszyscy świetnie potrafią narzekać i krytykować. Moim ulubionym zdaniem jest "ktoś się powinien tym zająć". Ten bezosobowy "ktoś" jest świetną wymówką.
A skąd niechęć i wrogość? Pewnie z przekonania, że jakakolwiek inicjatywa wynika z chęci załatwienia czegoś wyłacznie dla siebie.
Wysłany: 2007-03-20 13:26
http://www.petycja.dl.pl/
Nie polecam oglądania filmu, ja włączyłam i jeszcze szybciej wyłączyłam, to jest STRASZNE! Aż człowiekiem (wrażliwym?) trzęsie jak na to patrzy, nie wiadomo czy się wściekać czy płakać... Jeśli kogoś interesuje treść, a nie chce tego widzieć, to przybliżę trochę temat: Między innymi pokazane jest tam, jak obdzierają zwierzęta żywe z futra i one potem takie niezdarne, całe we krwi, bez sierści, ŻYWE, leżą i patrzą smutnym wzrokiem :/
Jeśli wam się to nie podoba to podpiszcie petycję! Nie bądźcie obojętni!
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2007-03-20 13:55
ja tam nie wejdę, bo albo zemdleję, albo wezmę spluwę, wyjdę na ulicę i wystrzelam wszystkich ludzi :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: jak była petycja po historii z Ozzym, to ją podpisałam, ale słyszałam, że nic z tego nie wyszło.....
co można zrobić ?????? ja jak na razie stosuję samosąd, ale kiedyś mnie zamkną :cry:
Wysłany: 2007-03-20 14:07
Też zastanawiam się co można zrobić. :evil:
Filmu obejrzałam parę sekund, resztę powiedział mi kolega, który ma mocniejsze nerwy ode mnie.
I jak się nie wstydzić, że jest się człowiekiem?
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2007-03-20 14:15
ja się wstydzę - i to bardzo...... niby człowiek to najdoskonalsza istota na świecie, a gówno prawda :evil: sam fałsz, chamstwo i okrucieństwo
Wysłany: 2007-03-20 14:24
ja się może powstrzymam od dalszych komentarzy z szacunku dla pewnej osoby, która nie lubi przeklinania :twisted:
ja po prostu nadal będę robić swoje, nawet jakbym miała za to posiedzieć :evil:
Wysłany: 2007-03-20 14:28
[quote:606afab49b="noone81"]Nie dużo mniej żałosna, jest grupa palantów, podpisująca taką petycję zmyślonymi nazwiskami, ksywkami czy innymi idiotyzmami.
Żeby w takiej sprawie sobie żarty robić, to naprawdę trzeba być totalnym ignorantem.
Nie dość, że nie mają serca, to jeszcze rozumu [/quote:606afab49b]
Dokladnie. :cry: :cry: :cry: :evil:
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"