Within Temptation - The Heart of Everything Wysłany: 2007-02-24 13:59
Bardzo ładna okładka :)
Wiele można by pisać o WT, ale What Have You Done jest najgorszą znaną mi ich pioseneczką............ Aż serce boli, że taka piękna kobieta zawodzi na wspak melodii, a potem ryczy z jakimś mężczyzną w sile wieku... Dalej nie słuchałem Jaki to niby rodzaj muzyki? Ale może będą im to puszczać w radiu Zet.........
a już myślałem, że po Jane Doe będzie coraz lepiej :cry:
don't worry but memento mori
Wysłany: 2007-02-24 17:05
tandeta masakryczna... jak w mlodości lubiłam ten zespół to teraz nie idzie go strawić.
A tytuł płytki Kononowiczowy :D
:)
Wysłany: 2007-03-08 21:42
http://muzyka.interia.pl/wiadomosci_dnia/news/within-temptation-tylko-w-interiapl,879819,47
...dla tych, którzy chcą przesłuchać...
Wysłany: 2007-03-09 10:56
To mi przypomina Evanescence
a okładka rzeczywiście ładna
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno gdu umrzesz"
Wysłany: 2007-03-09 19:14
ej ta lalunia na tym zdjęciu na interii ma taki sam krój kiecki jak ta z Leaves Eyes ino że niebieski
:)
Wysłany: 2007-03-09 21:00
a czy ta laska dalej pieje jak na poprzednich płytach? bo jak tak ,to nie zaglądam nawet :twisted:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-03-09 22:31
Mi sie w.t. nie podoba. Kiedyś nawet lubiłem ucho do tego odwrócić ale obecnie nie tyle odwracam ile dodatkowo zatykam. To samo odnośnie ostatniej płyty Cuny Lol :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-03-11 19:57
Pieje jak piała z tego o słyszalam płyty nawet nie bedę ruszać widziałam teledysk promujący i podziękowałam
:)
Wysłany: 2007-03-12 08:02
Mogliby wreszcie wydac jakiś mocny, konkretny albuma tak ciagle wydają nie wiadomo co i dlatego to nie mają zbytniego przebicia. I nie potrzeba mega hitów na płycie by naprawde zyskała ona bardzo wysoką cene wśród słuchaczy. I zadziwia mnie fakt, że ich płyte "Mother Earth" (czyjakkolwiek sie ona nazywa) słucha mój kuzyn skejcior, hip hopowiec o 4 lata młodszy ode mnie a ja jestem w klimacie i mi nie wchodzi. Paradoks :lol:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-03-16 00:03
No cóż.... czy ktoś z Was chociaż przesłuchał tę płytę :?: Mam wrażenie, że nie...
What have you Done rzeczywiście jest troche kopią Evanescence, ale nie można tego absolutnie powiedzieć o innych piosenkach. Owszem, ze dwa razy gdzieś słyszałem podobne riffy, ale to wszystko co mi się kojarzy z Ev., bo np The Cross czy The Truth Beneath The Rose na pewno nie mają z Nimi nic wspólnego... Ja nie wiem, ale jakąś manię chyba macie... uważajcie, żeby wam się The Gathering z Evanescence nie skojarzyło :roll:
Moim zdaniem piosenki nadal są dosyć oryginalne. Fakt- mniej niż TSF, ale nadal, chociaż oczekiwałem czegoś nieco innego, jestem dość zadowolony...
i tak i nie Wysłany: 2007-03-18 19:26
singiel "What have you done" jest rzeczywiście najgorszą piosenką WT. Można się zastanawiać kto miał interes w tym żeby ten przybłęda Caputo tam się pojawił...
Po beznadziejnej #3 "Frozen" (nie mylić z poprzednią klimatyczną piosenką o tym tytule, która mogłaby być urozmaiceniem do 0-1 rytmiki albumu) płyta się rozkręca i rozwija sie z kawałka na kawałek. W porównaniu z poprzednia płytą: powracają dłuższe symfonie, nieco bardziej dynamiczne i bez braków melodyjnych solówki i wokal jest naprawdę bardziej przystępny.
porównania do Evanscence są nieporozumieniem lub ingnorancją. Już prędzeń podrasowane pod względem przestrzeni Nightwish.
rozumiem, że może przekraczać możliwości gustowe fanów robotycznego gotyku, ale wtedy sugeruję trochę pokory w ocenach
...the further I get from the things that I care about, the less I care about how much further away I get
i tak i nie Wysłany: 2007-03-18 19:27
singiel "What have you done" jest rzeczywiście najgorszą piosenką WT. Można się zastanawiać kto miał interes w tym żeby ten przybłęda Caputo tam się pojawił...
Po beznadziejnej #3 "Frozen" (nie mylić z poprzednią klimatyczną piosenką o tym tytule, która mogłaby być urozmaiceniem do 0-1 rytmiki albumu) płyta się rozkręca i rozwija sie z kawałka na kawałek. W porównaniu z poprzednia płytą: powracają dłuższe symfonie, nieco bardziej dynamiczne i bez braków melodyjnych solówki i wokal jest naprawdę bardziej przystępny.
porównania do Evanscence są nieporozumieniem lub ingnorancją. Już prędzeń podrasowane pod względem przestrzeni Nightwish.
rozumiem, że może przekraczać możliwości gustowe fanów robotycznego gotyku, ale wtedy sugeruję trochę pokory w ocenach
...the further I get from the things that I care about, the less I care about how much further away I get
Wysłany: 2007-03-18 21:24
Z Nightwish kojarzy mi się zdecydowanie refren 'hand Of Sorrow', ale jednak cała piosenka jest ambitniejsza i bardziej wyrafinowana wokalnie niż NW.
Szczerze móiąc, myślałem, że płytka będzie wydana w stylu piosenki 'Destroyed', która osobiście należy do moich ulubionych, ale mimo wszystko jestem dość zadowolony.