Moonspell - Wolfshade (a Werewolf Masquera)

A przed chwilą leciał kawałek "Ataegina", jak dla mnie poezja, takie wesołe, a zarazem ma coś podniosłego w sobie, piękne, ma taką prostotę i coś, co sprawia, że aż chcę sie śmiać, a przy tym jednak głębię i nawet nutkę melancholii... Cudeńko. ^.^

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

Sacrifight (Nik Page)

między fiordami a fieldami

Dalej Moonspell, "Soulsick"

He he, przed chilą słuchałam razem z siostrą parę kawałków tego zespołu, rozmawiałyśmy o nich, wymieniałyśmy poglądy i pozytywne pinie... A potem spytałam jak jej się podoba Moonspellek (już kiedyś mi mówiła, że nie przepada - też się trochę orientuje w muzyce z kręgów dark independent , swojego czasu słuchała, chociaż obecnie praktycznie wogóle nie siedzie w tych klimatach), pamiętając jej "ocenę", a ona, tak, jak się spodziewałam, że nie przepada... Na co ja słodki uśmiech... Ooczywiście zorientowała się, że właśnie tego przed chwilą słuchała... Sama musiała przyznać, że się wygłupiła. :twisted:

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

ehh Riverside Riverside i tak w kółko...

Opeth - The Moor

Witejcie z rana :P
na początek dnia Materplan - Im not Afraid
żeby sie szło z usmiechcem ściagnac szwy w czerepu :P

widze że sie pozmieniało już Kruca cieżko sie połapac ale jakos to będzie ;]

Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL

rmfclassic

Nowy Amorphis, bo mnie w koncu przekonal do siebie

To nie moje są słowa, to legenda ludowa.

Closterkeller - Czerwone wino

...pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko...

Blackmore's Night - Beyond The Sunset

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

TIAMAT - Atlantis as a Lover

Ten kawałek ostatnio coś nie chodzi z mojej playlisty... Jest boski! :)

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

Ritchie Blackmore - Greensleeves

Ta melodia jest mi tak bliska, jakby towarzyszyła mi od małego w inajpiękniejszych, beztroskich chwilach i zaklęła je, przypomina mi pozytywkę, w której zatrzymano czas i ukryto te uczucia, które pozornie już uleciały zupełnie.Kiedy się zaczyna, jest jak pozytywka z bajek, która przy każdym otworzeniu na nowo ożywa, uwalniając melodię wraz z emocjaami, z którymi się wiąza, gdzies głęboko ukrytymi wspomnieniami, które teraz jednak unoszą się jak mgła, zakrywając nieco rzeczywistość, jednak tylko w niewielkim stopniu, a same są zarazem bliskie i odległe, nierealne. Piosenka bardzo ładna, chywatająca za serce w taki dziwn sposób, prosta, ale w jej delikatnych dźwiękach kryje się magia. Trudno ja opisać, dla kogo innego może to być zwykła, przyjemna pioseneczka...

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

Blackmore's Night - Mid Winter's Night (Acoustic) (Live)
Coś tak melodyjnego, łagodnego, z tym miękkim, kobiecym wokalem, fletem, czaruje i koi... Wyraziste, o czystych, silnych barwach, ta piosenka może unieść jak rzeka, nie śpiesznie, spokojnie płynie, a jednak ma siłę i kieduje we własnym kierunku człowieka...

Ritchie Blackmore - Ancient Sojourn

I kolejny tego typu utworek, cóż za cudna gitarka!

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

Burning Brides - Vampire Waltz
Przyjemne, męskie głosy,chór... Dobrze się słucha, ale nie absorbuje całej uwagi i można z przyjemnością słuchać robiąc coś, nie nudzi, ani nie rozprasza,

Blackmore's Night - Play Minstrel Play

Tak tradycyjnie, Folkowo, a przecież jaki klimat!

I znów mój kochany gitarzysta Ritchie Blackmore i utwór "Breton Dance, Douce Dame Jolie"

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

Depeche Mode - Black Celebration

"You gotta put your faith in a loud guitar..."

Leatherwolf - I am the law

Bardzo dobrze mi się tego słucha, tak gładko się słucha, rytmiczne, przyjemne dla ucha, z fajną, mocniejszą gitarką, ostrzejsze dźwięki wpadają w ucho ze swoją energią, całkiem miło można posłuchać, a także pobudzające i przyjemne jako tło do innych czynności (jakoś chce się przy tym usiąść z piwkiem i kumplami :D). Pasuje mi do glam meralu puszczanego w niektórych pubach.

Christmas Eve - Blackmore's Night


A yp wciąga swą melodyjnością, która zaczyna kołysać powietrze i łagodnie wypełniać wszystko słodkimi nutami...

"Again Somday" tego samego gatunku, tylko skocznych tańców (takich z przytupywaniem i klaskaniem) mi tu brakuje i jakiegoś strumienia, nad którym biegałby grajek... ^^''' Ale naprawdę mi się podoba, taka miła muzyczka. :D

Burning Brides - King Of The Demimonde
Gene Loves Jezebel - Gorgeous

Jakoś po powrocie do domu nad ranem, kiedy zmęczenie i senność jakoś nie opanowują, posłuchanie łatwo "wchodzącego" rocka tak pasuje, bez szczeólnuch ochów i achów, raczej można przy tym się uśmiechnąć i pokiwać głową, a potem wejść na forum i o tym napisać. Nawet , lepsze to w tej chwili od łagodności, słodyczy niektówych dźwięków, a także ostrzejszych, bardzoej krzykliwych, wywołujących silne doznania różnego typu, czy patetcznych - nie za bardzo pasuje teraz, a to jest takie zwyczajne w jakiś sposób, ale z charakterem, aż miło. Jeszczetrpchę boskiejgo Ritchie Vlackmore'a i jesteśmy w domu. (no fakt, i tak jesteśmy, przynajmniej ja ^^''')

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

Ritchie Blackmore - Breton Dance, Douce Dame Jolie

Tak dziwnie, znane motywy muzyczne nasuwające różne skojarzenia z tym, gdzie je się słyszało, choć u mnie nie kreuje się to w konkretny obraz, a zarazem coś wyjątkowego, co tylko w takiej kompozycji wydaje się pasować w pełni... W każdym razie piękne.

Blackmore's Night - Under A Violet Moon

Wiem, za każdym razem się rozpływam, jakbym pierwszy raz muzykę słyszała, ale ten zespół ma dla mnie właśnie taki urok, są kapele i utwory, które nawet słuchane latami nie przestają mnie za każdym razem zachwycać.I szczerze mówiąc właśnie coś takiego lubię, te silne wrażenia, tą niepowtarzalność i piękno, ogarniające i przenikające do serca...

Callador - Leaving All Behind

Ja po prostu kocham muzykę, gdy jej się na to pozwoli, potrafi wypełnić tyle luk, uzupełnić różne chwile i nadać każdej charakter, nastrój... Nie mówiąc o tym, że sama w sobie jest przyjemna dla ucha.

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

CHILDREN OF BODOM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CHILDREN!!!!
CHILDREN!!!!
CHILDREN!!!!
CHILDREN!!!!
CHILDREN!!!!

JAŁ!!! :twisted:

Lethewolf - Live or die

Tak mi się nasuwa pewna myśl... Że dla wszystkiego jest miejsce, a granice między zwyczajnością i niezwykłością sami stawiamy i decydujemy, po której stronie staniemy. Mając odpowiedni nastrój i podejście, jesteśmy w stanie dostrzegać urok nawet prostych rzeczy, a bardziej złożone czy wyszukane już zapierają dech w piersiach. Jest tak wiele gatunków muzycznych, tyle różnych kapel, każda inna, a w wielu można znaleźć coś, co wywrze pozytywne wrażenie... Za każdym razem poznaję muzykę na nowo, to, ile jeszcze mogę odkryć, zarówno w znanych mi zespołach, jak i tych, których jeszcze nie miałam okazji słuchać, niemal przerasta i przyprawia o zawrót głowy, ale taki spowodowanym przyjemnym podnieceniem ... W chwilach takich refleksji człowiek wydaje mi się malutki, to trochę frustrujące, ale jednak wspaniałe, jak świat ma wiele do zaoferowania, że nawet nigdy nie będziemy w stanie z większości skorzystać, a jednak wciąż możemy poszerzać horyzonty i doznawać nowych, intensywnych wrażeń i uczuć. mamy tak szeroki wybór...

Blackmore's Night - Home Again, Emanuel...

Jakoś często moje wybory prowadzą do tej kapelki... To straszne, że jest tyle kochanych zespołów, które można by bardzo często słuchać bez znudzenia, że aż chciałoby się naraz puścić przynajmniej kilka, a jak już w coś się wciągnie, to skończyć nie można... Ja przynajmniej tak mam. Dziesiątki utworów lecą u mnie, a każdy wydaje się najwspanialszy w jakiś sposób, aż do momentu, gdy zacznie się kolejny... Ale to chyba tak właśnie jest, przez to, że każdy co innego ze sobą niesie i nie ma na piękno monopolu.

Gene Loves Jezebel - Kiss Of Life, Beyond Doubt...

<rozpływa się>

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"

Tristania - Mercyside

Pora na trochę czegoś gotyckiego. :D Muzyczka z klimatem. Ale wolę męski wokal, luc zestawienie z damskim. Jak np. w "The Ravens"

AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"