Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Muzyczne podsumowanie roku 2016. Strona: last

Muzyczne podsumowanie roku 2016 Wysłany: 2016-12-18 11:19 Zmieniony: 2016-12-18 11:26

Chyba się starzeję. Coraz częściej łapię się na tym, że moja malkontencka dusza rośnie w siłę. Zamiast podpalać się na nowe wydawnictwa młodych zespołów, które szukają nowych ścieżek, przecierają szlaki, wolę eksplorować zapomniane wydawnictwa sprzed 20 lat i wiecej, które nie miały szansy pokazac się szerszemu gronu słuchaczy epoki tapetradingu. Szkoda, bo ten roku udowodnił mi, że tkwi tam całe mnóstwo wartościowej muzyki. Może nie doskonałej, może nie czarujacych odkrywczoścą, ale po prostu szczerych i czarujaco dobrych. Nie ukrywam, że tegorocznych wydawnictw nie sledziłem jakoś z wielką uwagą, ale oto kilka słów ode mnie, na tyle, na ile miałem cierpliwosci i chęci zapoznać się.

ULUBIONE STRZAŁY:

1. DAVID BOWIE - Blackstar

''

Najszczesze oblicze Davide'a Jones'a. "Blackstar" moze jest muzycznie kompilacją dotychczasowych eksperymentów Bowiego, ale ładunek emocjonalny tego wydawnictwa po prostu mnie paraliżuje do tego stopnia, że jestem skłonny uznać to wydawnictwo za jedno z najlepszych osiągnieć tego Wielkiego Artysty. Pożegnanie z wielką klasą.

2. MORTEM - Deinos Nekromantis

''

Bardzo się obawiałem tego wydawnictwa. Nie dosc, ze Peruwiańczycy od 11 lat nie wydali żadnego pełniaka, to można było jeszzce oczekiwać jakichś fanaberii związanych z kryzysem wieku średniego. Nic z tego. Szatan nadal gra w serduszkach tych ludzi, a co wiecej Nebiros i spółka zagrali chyba najlepszy album od czasów debiutu w 1995. PRAWDZIWY DEATH METAL dla PRAWDZIWYCH DEATHMETALOWCÓW. Teraz już prawie nikt tak nie gra. "Ancient Ones" wciaż czuwają.

3. SCHROTTERSBURG - Cialo

''

Okazuje się, że i w naszym kraju można grać wartościowy pstpunk. Płocka ekipa już na swoim debiucie udowodniła, ze ma wiele do zaoferowania, a "Ciało" tylko potwierdza tezę, że Schrottersburg to chyba najlepszy aktualnie działający postpunkowy band w Polsce. Zimna, szorstka muzyka, łącząca w sobie zarówno elementy noise rocka, jak i klasycznego postpunka spod znaku Joy Division, doskonałe balansowanie pomiedzy inspiracjami a własną inwencją, a przede wszystkim świetne kompozycje. To wszystko tutaaj znajdziemy. Pieknie rozwija się ten zespół.

4. GARROTED - In The Court Of Nyarlathotep EP

''

Garroted to młode chłopaczki ze wschodniego wybrzeża USA, którzy zadebiutowali w tym roku bardzo intrygującą EPką. Podążają nieco eksperymentalną ścieżką, którą, od kilku lat przecierają takie bandy jak Tribulation, Execration, Obliteration, czy niedawno pogrzebany Morbud Chron. Przy czym w muzyce Amerykanów jest jakaś pasja, jakaś nuta szaleństwa i szczerości, która przeczy pewnej "pdeusointelektualizacji" tego typu grania. Bardzo dobry materiał bardzo obiecującego zespołu.

Wartościowe wzmianki:

1. NEW MODEL ARMY - Winter

Sullivan i spółka nadal w formie. Kolejna bardzo dobra płyta czarujaca kapitalnym, ciepłym brzmieniem i mądrymi, piosenkami, w których można odnaleźć sporo smaczków.

2. TERMINAL CHEESECAKE - Dandelion Sauce of the Ancients

Dla nich czas się zatrzumał. Powrót na scenę po wielu wielu latach, a oni wciaż grają taki jak 25 lat temu. Kawał mocarnego noise rocka.

4. HOWLS OF EBB - Curses Impasse: The Pendlomic Vows

Nisza w niszy. Nie jest to muzyka dla każego i nie jest to muzyka na każy dzien. Mocno psychodeliczne oblicze death metalu jest tu jeszcze bardzej pogłębione niż na debiucie. Oni grają we własnej lidze. Niekoniecznie można lubić, ale nie sposób nie docenić.

Debiut roku:
GARROTED - In The Court Of Nyarlathotep

Koncert roku:
The Netherlands Deathfest (Tilburg, 26-28.02.2016)
Old Skull: 13th Chime, 1984, Schrottersburg (Warszawa, 21.05.2015)
The Cure (Lódz, 20.10.2016)
Into The Abyss fest #2 (Wrocław, 9-10.12.2016)

Muzyk roku: DAVID BOWIE

Najwieksze odkrycie z nie-nowosci: LAST SACRAMENT

Album, który zyskał najwiecej w oczach w ostatnim roku: THE CURE - WISH

ROZCZAROWANIA ROKU:

1. NICK CAVE AND THE BAD SEEDS - Skeleton Tree

Niech nikt nie dorabia ideologii, że Nick stracił syna, że jest w rozsypce itp itd. Ty razem nagrał po prostu plyte bardzo nierówną, na której obok kapitalnych kompozycji, są też takie gnioty, ze uszy wiedną. Po genialnej "Push The Sky Away" można było oczekiwac dużo wiecej w tym przypadku.

2. CHTHE'ILIST - Le Dernier Crepuscule

Demo było kapitalne. Mocno ostrzyłem zęby na to wydawnictwo. Ale zamiast potężnego, pełnego dysonansów i wściekłosci death metalu dostałem płasko brzmiąca popierdółkę, pełną bezsensownego chaosu. Wyszedł trochę taki Demilich dla ubogich. Wydawnictwo dużo ponizej oczekiwań

3. FULL OF HELL & THE BODY - One Day You Will Ache Like I Ache

Jestem zakochany w "Rudiments Of Mutilation", uważam, że Full Of Hell jest jednym z ciekawiej rozwiających się zespołów ekstremalnych. Niestety kolaboracja z The Body jst dla mnie nie tyle zła czy słaba, co po prostu w ogóle niestrawna ze względu na swoja toporność. Zamiast intrygować po prostu mnie meczy.

REBAELLIUN - The Hell's Decrees

Oto przykład jak NIE POWINIEN wydlądać powrót na scenę. Rebaelliun to zespół kultowy, który na przełomie wieków wysmażył dwa przepotężne deathmetalowe strzały, które do dziś darzone są wielkim szacunkiem. Niestety powrót po prawie 15 katach niebytu okazł się dosc olesny,. Zniknął gdzieś charakterystczny styl zespoł, a zamiast tego otwrzymaliśmy nowomodną sieczkę jakiej wiele na rynku. Muzycznie samo w sobie nie jest to złe, ale na cholere było Brazylijczykom psuć swoją legendę.

POBOZNE ZYCZENIA NA 2017:

koncert Mercyful Fate w Polsce
koncert Wire w Polsce
nagrania Violent Dirge na CD
nagranie Cross Fade na CD


.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło