Wysłany: 2016-09-01 12:28
Devon Napisał: |
Agresywne teledyski, kolczyki itp. zdarzają się w każdej subkulturze, zwłaszcza alternatywnej. |
Aha, czyli to według Ciebie jest jak najbardziej normalne (?)
Devon Napisał: |
Mnie po po prostu nie podoba się pierdolenie, nawet żartem, że coś takiego, jak jakiś konkretny gatunek muzyki, powinien zostać zdelegalizowany - chodzi mi o samo sformułowanie, abstrahując od tego nawet, o jaki gatunek chodzi. |
A taka banalna prowokacja już wyprowadza Cię z równowagi?
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2016-09-01 12:28
Jak sama mawiam (cytując Markowskiego): trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym... Dlatego kończę swój udział w tej dyskusji, która jak widać, ma na celu przekomarzanie się, że moja racja jest najmojsza, a twoja najtwojsza...
Przepraszam, ale ja w tym uczestniczyć nie będę. A Ty Devonie - jak tak lubisz łapać za słówka, to poczytaj inne wątki i wpisy różnych ludzi, to się przekonasz, co znaczy "obrażanie" innych, bo ja nie przypominam sobie, żebym w jakiegokolwiek fana metal core i nu metal, rzuciła inwektywą...
Choose your future, choose life...
Wysłany: 2016-09-01 12:33
Obraziłaś, bo powiedziałaś, że ich gatunek muzyki nie powinien istnieć. A mi zarzucasz, że ja Ciebie obraziłam, jak nic takiego nie miało miejsca.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2016-09-01 12:38
Yngwie Napisał: | ||||
Aha, czyli to według Ciebie jest jak najbardziej normalne (?)
A taka banalna prowokacja już wyprowadza Cię z równowagi? |
Tak, TO JEST NORMALNE, bo to nie są piosenki o kwiatkach, tylko o życiu, co do kolczyków, sama ich nie mam, bo mi nie pasują, a poza tym jestem uczulona na nikiel, inna sprawa, że nie czułabym się dobrze w kolczykach ani tatuażach, bo uważam, że mi nie pasują, poza tym moja uroda nie potrzebuje takiej oprawy (w przypadkach wielu kobiet i facetów to nieraz własnie kolor włosów, także ten farbowany, makijaż, kolczyki i/lub tatuaże "robią" urodę"). Jednak nie przeszkadzają mi tatuaże czy piercing u innych, fajnie zwłaszcza, jeśli są dobrze i profesjonalnie zrobione, bo jesli nie, to już tak dobrze to nie wygląda.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2016-09-01 12:49
Devon Napisał: |
co do kolczyków, sama ich nie mam, bo mi nie pasują, a poza tym jestem uczulona na nikiel, inna sprawa, że nie czułabym się dobrze w kolczykach ani tatuażach, bo uważam, że mi nie pasują, poza tym moja uroda nie potrzebuje takiej oprawy (w przypadkach wielu kobiet i facetów to nieraz własnie kolor włosów, także ten farbowany, makijaż, kolczyki i/lub tatuaże "robią" urodę"). Jednak nie przeszkadzają mi tatuaże czy piercing u innych, fajnie zwłaszcza, jeśli są dobrze i profesjonalnie zrobione, bo jesli nie, to już tak dobrze to nie wygląda. |
Z tym się jeszcze mogę zgodzić lub przynajmniej nie wtrącać.
Devon Napisał: |
Tak, TO JEST NORMALNE, bo to nie są piosenki o kwiatkach, tylko o życiu |
To akurat jeszcze o niczym nie świadczy. Norma to (powinien być) rozwój w granicach optimum, a tolerancja to akceptowalne granice odchyłek od normy, ale tego to już nie mnie samemu oceniać.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2016-09-01 18:24
optimum to każdy ma swoje hyhy, no, ale Ty przynajmniej nikogo nie obrażasz
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2016-09-02 05:31
Devon Napisał: |
optimum to każdy ma swoje hyhy |
no tak, ale istnieje też optimum rozwoju społecznego i jeśli osobiste optimum mieści się w jego granicach, to konflikty są niewielkie. Aha, i optimum, to nie jest to samo co średnia społeczna, bo ludzie tzw. "pierwszego świata" np. prowadzą zdecydowanie konsumpcyjny tryb życia, co odbiega od optimum (wiele tekstów metalcore'owych o tym jest - jak zresztą wiesz
Devon Napisał: |
no, ale Ty przynajmniej nikogo nie obrażasz |
no na pewno nie mam takich zamiarów, zależy jak to zinterpretuje odbiorca - kiedyś taaaak się pożarłem z siostrą, że do dziś się do mnie normalnie nie odzywa i stąd metalcore'owy:
This Calling... still you don't seem so far at all... All that Remains, ale wolę w takiej wersji
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2016-09-03 06:02
Przyznam, że trochę się zmęczyłem dyskusją w tym temacie, heh...
ale jest jeszcze chyba nierozwiązany problem obrażania się na siebie nawzajem i innych :-/
Chyba lepiej spróbować, bo Devon jest tu od dawna i wraca nawet pod nowymi profilami, a Uriella też się chyba dość solidnie zadomowiła na forum.
Heh. Poza tym bardziej sprzyjającego momentu może nie być (trochę ponad miesiąc po CP 2016, a dla mnie obecny czwartek-niedziela, to akurat turniej hokejowy), może ktoś z tego wyciągnie jakieś sensowne wnioski.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2016-09-03 08:40
Yngwie - ale czym się przejmujesz? Dla mnie temat DAWNO jest zakończony :) Poza tym, to normalne, że ludzie ścinają się, i to na rozmaitych forach - na mnie to nie robi wrażenia... Po co do tego wracać i roztrząsać? To byłoby infantylne i niepoważne :)
Choose your future, choose life...
Wysłany: 2016-09-03 10:27
Yngwie Napisał: |
Przyznam, że trochę się zmęczyłem dyskusją w tym temacie, heh...
ale jest jeszcze chyba nierozwiązany problem obrażania się na siebie nawzajem i innych :-/ Chyba lepiej spróbować, bo Devon jest tu od dawna i wraca nawet pod nowymi profilami, a Uriella też się chyba dość solidnie zadomowiła na forum. Heh. Poza tym bardziej sprzyjającego momentu może nie być (trochę ponad miesiąc po CP 2016, a dla mnie obecny czwartek-niedziela, to akurat turniej hokejowy), może ktoś z tego wyciągnie jakieś sensowne wnioski. |
To miłego oglądania hokeja. A wracałam pod innymi profilami, bo tamte mi się psuły, ten działa od jakiegoś czasu i jeszcze się nie zjebał pt. "nie mogę się zalogować" :) na szczęście :) bo nie zamierzam odpuszczać :) a poza tym to tu właśnie poznałam Mojego Ukochanego :)
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2016-09-03 11:42
Devon Napisał: |
To miłego oglądania hokeja. A wracałam pod innymi profilami, bo tamte mi się psuły, ten działa od jakiegoś czasu i jeszcze się nie zjebał pt. "nie mogę się zalogować" :) na szczęście :) bo nie zamierzam odpuszczać :) a poza tym to tu właśnie poznałam Mojego Ukochanego :) |
Dzięki, dziś akurat jest dzień przerwy na regenerację. Ja prawie tu poznałem swoją prawie siostrę/być może siostrzaną duszę, sam do końca nie wiem. A ogólniej, to co najmniej dwóch bliskich znajomych przez net znalazło żony.
A z tym zamiarem nieodpuszczania, to chodzi Ci o pojawianie się na DP, domaganie się szczerych przeprosin, walkę o swoje racje? Bo trudno wywnioskować w natłoku raczej agresywnych wypowiedzi.
Uriella Napisał: |
Yngwie - ale czym się przejmujesz? Dla mnie temat DAWNO jest zakończony :) Poza tym, to normalne, że ludzie ścinają się, i to na rozmaitych forach - na mnie to nie robi wrażenia... Po co do tego wracać i roztrząsać? To byłoby infantylne i niepoważne :) |
Hmmm... no to przegapiliśmy chyba zakończenie, bo nadal ktoś nie wytrzymuje i musi coś powiedzieć :-/, włącznie ze mną :-/ Czasami przez takie ścinanie się powstają spore kontuzje psychiczne, ja się z tego przez wiele lat nie mogę wyleczyć :-/
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2016-09-04 06:48
Yngwie Napisał: | ||||
Dzięki, dziś akurat jest dzień przerwy na regenerację. Ja prawie tu poznałem swoją prawie siostrę/być może siostrzaną duszę, sam do końca nie wiem. A ogólniej, to co najmniej dwóch bliskich znajomych przez net znalazło żony. A z tym zamiarem nieodpuszczania, to chodzi Ci o pojawianie się na DP, domaganie się szczerych przeprosin, walkę o swoje racje? Bo trudno wywnioskować w natłoku raczej agresywnych wypowiedzi.
Hmmm... no to przegapiliśmy chyba zakończenie, bo nadal ktoś nie wytrzymuje i musi coś powiedzieć :-/, włącznie ze mną :-/ Czasami przez takie ścinanie się powstają spore kontuzje psychiczne, ja się z tego przez wiele lat nie mogę wyleczyć :-/ |
Przez "nieodpuszczanie" rozumiem całą moją aktywność na forum.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2016-09-04 09:31
Devon Napisał: |
Przez "nieodpuszczanie" rozumiem całą moją aktywność na forum. |
No tak - to ta łatwa część odpowiedzi. Na resztę możesz nie odpowiadać, jeśli nie czujesz się na siłach, ale...
... nadmiar agresji i domaganie się przeprosin (i dla siebie i dla fanów gatunku "metalcore") wywnioskowałem z ostatnich dyskusji.
A pytam o to akurat ja m.in. dlatego, że zdarza mi się, że podchodzi do mnie np. facet po 40-tce z Bydgoszczy, wyżala się pół godziny na świat, że żona podrapała go (lub potraktowała ostrym przedmiotem - nie pamiętam) prawie w oko (dość świeża rana była), że nie ma z kim pogadać, potrzebuje kasy itp.
Da radę bez nadmiaru cynizmu?
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2016-09-04 14:58
Yngwie Napisał: | ||
No tak - to ta łatwa część odpowiedzi. Na resztę możesz nie odpowiadać, jeśli nie czujesz się na siłach, ale... ... nadmiar agresji i domaganie się przeprosin (i dla siebie i dla fanów gatunku "metalcore") wywnioskowałem z ostatnich dyskusji. A pytam o to akurat ja m.in. dlatego, że zdarza mi się, że podchodzi do mnie np. facet po 40-tce z Bydgoszczy, wyżala się pół godziny na świat, że żona podrapała go (lub potraktowała ostrym przedmiotem - nie pamiętam) prawie w oko (dość świeża rana była), że nie ma z kim pogadać, potrzebuje kasy itp. Da radę bez nadmiaru cynizmu? |
Cynizm to dowód inteligencji i broń przeciw głupocie, dlatego proszę, nie odmawiaj mi jej.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2016-09-04 15:49
Devon Napisał: |
Cynizm to dowód inteligencji i broń przeciw głupocie, dlatego proszę, nie odmawiaj mi jej. |
No orientuję się mniej więcej jak to działa, kwestia rozsądnego dawkowania, w zależności od sytuacji, co jest raczej trudne - przyznaję.
(Mam nadzieję, że trzymam jakoś poziom równowagi, choć z trudem, heh.)
Uriella - jak coś, to warto podawać do publicznej wiadomości info z co najmniej trzech źródeł niezależnych, a nie tylko swoje "widzimisię" - etyka dziennikarska.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła