Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Muzyka jako przejaw subkultury gotyckiej. Strona: 1

Artykuł: Muzyka jako przejaw subkultury gotyckiej

Muzyka jako przejaw subkultury gotyckiej Wysłany: 2016-04-24 13:06 Zmieniony: 2016-04-24 13:06

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Fajny art, trochę skłania do refleksji, przynajmniej mnie. Jako zwolennik schematów, wolę np. coś takiego:
Metal Family Tree (1)
Metal Family Tree (2)
Metal Family Tree (3)

Ale to dopiero sam metal, czyli jakiś tam procent muzyki, która jest tylko jakimś procentem kultury, która jest tylko jakimś procentem życia.

Mi taka systematyka jednak pomaga. Parę dni temu odwiedził mnie tata i razem poopisywaliśmy zdjęcia do drzewa genealogicznego. Połowa z jego kuzynów i kolegów/znajomych to robotnicy, piłkarze/hokeiści, no i hardrockowcy (Deep Purple, Led Zeppelin, Hendrix itp.).
Yngwie Family Tree

A co do muzyki to temat tak obszerny, że wydaje się nie do ogarnięcia, ale właśnie siedzę nad Metal Compilation (3) Pluszaka i tym samym podsumuję swoje 20 lat słuchania muzyki w ok. 15 minutach (3 odcinki po 5 minut) :-)


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-04-25 19:52

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

Zachęcony komentarzem Ynga przeczytałem artykuł.

I mam parę uwag - przede wszystkim, sam tytuł i poniekąd stawiana teza (lub też jej brak): "muzyka jako przejaw subkultury gotyckiej". Tutaj względnie ok, ale z całokształtu treści wynika, że Autorka przez "subkulturę gotycką" rozumie głównie nurt charakteryzowany czasem jako "klasyczny", dość ostro marginalizując pozostałe aspekty i trendy. Chociażby "cyber-gothów", cały odłam japoński (lolity, itp. ciekawostki), gotów folkujących (Inkubus Sukkubus się kłania...), nurty wiktoriański, steampunk czy "wampiryczne"; w sumie można nawet wyodrębnić w subkulturze gotyckiej fanatyków burleski czy taki "nowoczesny" odłam jak korpogotów - nawet jeśli by to wszystko później pominąć, wypada jednak wspomnieć. Zwłaszcza, że całościowo w artykule przewijają się i Bauhaus, i DM, The Cure... (ale nie Sisters of Mercy? Hmm...)
A tutaj mamy szybki przeskok do rocka gotyckiego jako głównego "gatunku" muzycznego, który wiąże się z ludźmi kojarzonymi z tą subkulturą, co jest zbytnim uproszczeniem, czy trywializowaniem tematu. Trochę by to trzeba rozwinąć - albo zmodyfikować sam wstęp, żeby ograniczyć się do pewnego kierunku w rozwoju subkultury a nie jej całej, droga Autorko. :)

"Często w tekstach rockowych można się spotkać również z popularyzacją pewnych trendów w zachowaniu, szczególnie w przypadku nurtów muzycznych, które dały początek subkulturom o charakterze ideologicznym (punkrockowcy, skini). " - odwieczny spór, czy muzyka była pokłosiem ideologii, czy odwrotnie. Pamiętajmy, że subkultura punk/skin (jako jedność w swoich początkach, przed rudeboysami, itd.) wywodzi się (między innymi, równolegle do Australii, itd.) z angielskiej klasy robotniczej (pracownicy dokowi) i jej statusu społecznego oraz wyrazu buntu przeciw nierównościom społecznym... muzyka do ideologii, czy ideologia do muzyki? Jaka droga? A może równoległe ścieżki? Ot, masz pomysł na kolejny felieton - "muzyka, estetyka a ideologia". :P

Dalej mamy: "Nie ulega wątpliwości, że głównym nurtem muzyki gotyckiej jest gothic rock..." - co rozumiemy przez "muzykę gotycką"? Pierwotny nurt? Klasyczny? Wszystkie odłamy? Bo poza historią, którą przedstawiłaś, przydałaby się jakaś większa klasyfikacja, a przede wszystkim podsumowanie treści do tej pory (tj. co rozumiesz przez "muzykę gotycką", jak i samą "subkulturę gotycką". Bo jeśli całościowo, wraz z odłamami, to właśnie "ulega wątpliwości", gdyż znajdzie się wiele równie prężnie rozwijających się równolegle nurtów.)
"Dzisiaj wieczory gotyckie nie przypominają już spotkań miłośników gotyku, jakie miały miejsce w czasach jego największej świetności, czyli w połowie lat osiemdziesiątych. Nowopowstałymi gatunkami, które całkowicie zdominowały tego typu imprezy są: synth pop, aggrotech i futurepop." - czyli jednak NIE rock gotycki?

"Obecnie, rock gotycki w dość silny sposób wpływa na mentalność i rozwój intelektualny jego wielbicieli. Oczywiście, nie dotyczy to każdego, ale na pewno większości przypadków." - jak już stawiasz śmiałe tezy, wypadałoby udowodnić. :)

"Jest to zauważalne chociażby w tym, że fani muzyki gotyckiej chęnie sięgają także po książki o takiej tematyce, a nawet pozycje znacznie trudniejsze w odbiorze, np. dzieła Aleistera Crowleya. Jest to przykład tego, że ci bardziej ambitniejsi goci dążą do tego, aby wybić się ponad innych, czuć się kimś lepszym i inteligentniejszym." - mi akurat tak ujęta sentencja zalatuje pozerstwem czytelnika, a nie jego chęcią samorozwoju. Ale to tylko moje wrażenie, i jak każde, może być nietrafione.

"Dla gotów słuchanie jego programów było cotygodniowym rytuałem, który w bardzo istotny sposób kształtował ich gusta i świadomość muzyczną. Szerzej na ten temat w rozdziale II. " - zapowiadasz kontynuację, czy przypadkiem zacytowałaś za dużo? :P

"Popularność ta wynika z jego komercyjnego charakteru, o który dbają wytwórnie muzyczne, specjaliści od wizerunku czy sami artyści. Dobrym tego przykładem jest Marilyn Manson, który jest typowym produktem na sprzedaż." - oj, jest, to prawda. Ale na backstage'u może zaskoczyć - potrafi się wypowiedzieć i sensownie, i dość niepopularnie. ;D

Ok, to pokrótce chyba tyle. Pominę nieco zbyt arbitralne jak na mój gust sądy typu, że większość fanek by chciała wyglądać jak Anja czy Tarja, bo w zasadzie musiałbym powtórzyć to, co na początku - dałoby się uniknąć problemu stawiając rozważną tezę lub ustanawiając klasyfikację gatunku czy Twojego, droga Autorko, rozumienia.
Tak czy inaczej, potencjał jest, i twórz dalej. :)

PS. Sympatyczna rzecz - z przymrużeniem oka ale i z sensem.
http://www.blackwaterfall.com/viewall.php


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2016-04-26 05:14

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Koleżanka Uriella zdaje się przyjęła "piaskownicową" koncepcję eksploracji gotyckiego świata :-) Można się zgubić, więc przydałaby się jakaś mapa - stąd np. moje apele o schematy i tabelki, hyh. A może nawet rysunki czy zdjęcia typowych przedstawicieli gatunku :-) Natomiast filozofię, charakter, styl bycia itp. już trudniej narysować, wtedy przydaje się opis... ale to wtedy, gdy chcemy stworzyć Encyklopedię (ale to jest dość trudne i żmudne, choć naprawdę by się przydało).

Co do uwag merytorycznych Gamorrina - też zauważyłem, że im dłuższe arty, tym większe prawdopodobieństwo błędów, nieścisłości itp. ale... powyższy artykuł to felieton, który z definicji jest bardziej subiektywny, przez co o wiele łatwiejszy do napisania, bo zawsze się można tym subiektywnym spojrzeniem wytłumaczyć

Poza tym, o ile z Encyklopedią trudno dyskutować, to na podstawie felietonów można trochę podywagować :-) Wszak rozwój gatunków, nawet po napisaniu Encyklopedii się nie kończy, ciągle coś się dzieje i fajnie czasem o tym pogadać :-)

Jednakże iż a także oraz aczkolwiek, takiego Yngwiego interesuje tylko mały wycinek nurtu gotyckiego - styk gotyku z metalem, najczęściej jest to power/folk w klimacie rycerze & księżniczki. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu, że pojawi się w PL jakiś, choćby mały, ale cykliczny fest w tym stylu, bo choć Goci zajęli zamek w Bolkowie, to takowych zamków w PL nie brakuje.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-04-26 10:10

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

Mhm, dlatego też pozwoliłem sobie w powyższym poście podać link, gdzie i rysunki "typowego przedstawiciela" się znalazły. A i podział też. :)

I wiem, wiem, felieton. Ale tak czy inaczej czytając cały czas brakowało mi tam jakiegoś uporządkowania - zbyt chaotyczny jest, nawet jak na moje standardy.

Yng, co do Bolkowa i CP, to już się tam jakieś małe folkowe akcenty pojawiały w ostatnich latach, może się to rozwinie jakoś - przyznam, więcej różnorodności to zwykle lepiej.


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2016-04-26 11:10

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Gamorrin Napisał:
Mhm, dlatego też pozwoliłem sobie w powyższym poście podać link, gdzie i rysunki "typowego przedstawiciela" się znalazły. A i podział też. :)

A propos tych podziałów, to zastanawialiśmy się niedawno jak nazwać odłam metalu po 2k roku, bo obaj doszliśmy do wniosku, że do żadnej konkretnej i już istniejącej przed rokiem 2000 definicji nie bardzo pasuje. I ktoś najwyraźniej doszedł do podobnego (nie sugerowałem się niczym), bo w moim pierwszym linku z tego tematu pojawia się New Wave of American Metal i o to mi właśnie wtedy chodziło.

Gamorrin Napisał:
Yng, co do Bolkowa i CP, to już się tam jakieś małe folkowe akcenty pojawiały w ostatnich latach, może się to rozwinie jakoś - przyznam, więcej różnorodności to zwykle lepiej.


Ale z drugiej strony stricte power/folk mógłby popsuć klimat gotom, nie ma co się pchać na siłę i podbijać zdobytego zamku. Gdzieś są granice. Rzecz w tym właśnie, że np. taki Nightwish musi w PL grać np. z Metallicą, bo przecież metal to metal... a jednak inna bajka.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-04-26 13:56

Gamorrin (Bicz)
Gamorrin
Posty: 90
Posen / Drossen

Yngwie Napisał:
Gamorrin Napisał:
Mhm, dlatego też pozwoliłem sobie w powyższym poście podać link, gdzie i rysunki "typowego przedstawiciela" się znalazły. A i podział też. :)

A propos tych podziałów, to zastanawialiśmy się niedawno jak nazwać odłam metalu po 2k roku, bo obaj doszliśmy do wniosku, że do żadnej konkretnej i już istniejącej przed rokiem 2000 definicji nie bardzo pasuje. I ktoś najwyraźniej doszedł do podobnego (nie sugerowałem się niczym), bo w moim pierwszym linku z tego tematu pojawia się New Wave of American Metal i o to mi właśnie wtedy chodziło.

Ano, faktycznie. :)

Yngwie Napisał:
Gamorrin Napisał:
Yng, co do Bolkowa i CP, to już się tam jakieś małe folkowe akcenty pojawiały w ostatnich latach, może się to rozwinie jakoś - przyznam, więcej różnorodności to zwykle lepiej.

Ale z drugiej strony stricte power/folk mógłby popsuć klimat gotom, nie ma co się pchać na siłę i podbijać zdobytego zamku. Gdzieś są granice. Rzecz w tym właśnie, że np. taki Nightwish musi w PL grać np. z Metallicą, bo przecież metal to metal... a jednak inna bajka.

I tu również się zgadzam. Przy okazji, Nightwish + Metllica... faktycznie "super" combo. :D


Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.


Wysłany: 2016-07-03 15:09

Yngwie Napisał:

Jednakże iż a także oraz aczkolwiek, takiego Yngwiego interesuje tylko mały wycinek nurtu gotyckiego - styk gotyku z metalem, najczęściej jest to power/folk w klimacie rycerze & księżniczki. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu, że pojawi się w PL jakiś, choćby mały, ale cykliczny fest w tym stylu, bo choć Goci zajęli zamek w Bolkowie, to takowych zamków w PL nie brakuje.

To by było ciekawe, bo narazie imprez gotyckich raczej ubywa niż przybywa.



Wysłany: 2016-07-03 17:39

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Cóż, skojarzenie nasunęło mi się przy okazji zwiedzania zamków na linii Kraków-Częstochowa, trochę tego tam jest, niektóre są nawet aktualnie restaurowane, np. zamek w Piaskowej Skale (zaczęli w 2014r. - jakoś teraz mieli kończyć). Na niektórych imprezy są cykliczne, z tym że z cyklu Disco Polo Dance (oficjalna nazwa). Obok takiego zamku w Podzamczu (Ogrodzieniec) jest tor saneczkowy (?), w Olsztynie natomiast działa przychodnia lekarska "Przychodnia Zamkowa".

Czasami jednak coś pasuje. Zdarzają się np. turnieje rycerskie (Olsztyn 2008-2014) - niestety skończyły się zdarzać, ale sklepiki pamiątkowe nadal zachowują trend rycerski, choć częściej w zabawkowej formie, hyhy. Zamki te najczęściej są odwiedzane ze względu na ciekawostki historyczne i można spotkać międzynarodowe towarzystwo turystyczne w każdym wieku. Oprócz zamków na trasie jest też sporo jaskiń, w tym np. coś dla Ciebie - Jaskinia Nietoperzowa (Tak na marginesie kolega Puivert zamieścił parę dni temu info o Prophecy Fest w jaskini Belver w Niemczech, hehe).

Po prostu zastanawiałem się czego brakuje... kapele w klimacie w Polsce są, ale raczej podczepiają się pod jakiekolwiek festiwale, np. inne gatunki metalu albo miejscowe festyny - byle dofinansowywane z urzędów gmin. Coś tu nie gra, trochę szkoda, ale widocznie za małe zapotrzebowanie i duże trudności w dotarciu do potencjalnych zainteresowanych - też mniej więcej wiadomo dlaczego tak jest, ale ciężko z tym walczyć.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2016-07-03 18:41

Yngwie Napisał:

Po prostu zastanawiałem się czego brakuje... kapele w klimacie w Polsce są, ale raczej podczepiają się pod jakiekolwiek festiwale, np. inne gatunki metalu albo miejscowe festyny - byle dofinansowywane z urzędów gmin. Coś tu nie gra, trochę szkoda, ale widocznie za małe zapotrzebowanie i duże trudności w dotarciu do potencjalnych zainteresowanych - też mniej więcej wiadomo dlaczego tak jest, ale ciężko z tym walczyć.


Choćby tego brakuje żeby te kapele się zebrały i dogadały na wspólne działanie. Jak każdy sobie rzepkę skrobie to będzie tylko bida z nyndzą. Grupa ludzi spokojnie może ogarnąć planowanie i szukanie sponsora.

Ktoś może powiedzieć, że w kraju jest za mało gothów, na jeszcze jeden festiwal po Castle Party ( którego repertuar zresztą jak widzą coraz bardziej się rozwadnia ). No to trzeba by coś zrobić żeby przyciągnęło też ludzi z zagranicy. Można nawiązać współpracę ze wschodnimi i południowymi sąsiadami to by nadało unikalny charakter. Kiedy na CP grało ostatni raz coś powiedzmy z Ukrainy? Komu Vnyz to tam był prawie półtorej dekady temu i to na małej scenie, a nie zawaham się powiedzieć, że na wschodzie znaczą dla tamtejszej sceny nie mniej niż Bauhaus na zachodzie. Są tam i na południe, w Macedonii, Serbii itp. zespoły o brzmieniu unikalnym ( ), którego na zachodzie nie ma ( bo naprawdę udanie włączają tam folk czy muzykę bizantyńską ) ale wciąż czuć w nich pełnokrwistą zimną falę i gotyk.



Wysłany: 2016-07-03 18:53

W sumie nie wiem, czy ma to sens, ale się zastanawiam, czy to, że jedyna duża cykliczna impreza czyli CP jest w sumie na prowincji i jedynymi spoza "klimatu" ludźmi są tam dziennikarze i mieszkańcy wiadomej miejscowości. To zupełnie inny wymiar "propagandowy" niż jakby się goci plątali po czymś co ma jakieś kilkaset tysięcy mieszkańców jak Lipsk.



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło