Marilyn Manson - The Pale Emperor Wysłany: 2015-01-02 08:24
płyta lekko monotonna, bardziej do snu niż za kierownicę auta...pozatym ciekawa sprawa że kawałki deluxe to kawałki austyczne które można znaleźć na płycie pod całkiem inną nazwą i tak mamy: 13. "Fall of The House Of Death" to akustyczna wersja kawałka 3. "Third Day Of The Seven Day Binge" ; 11. "Day 3" to akustyczna wersja 10."Odds Of Eve" i 12."Fated, Fateful, Fatal" to aukustyk kawałka 4. "The Mephistopheles of Los Angeles"...nie wiem czemu taki dziwny zabieg został tu zastosowany no ale nie ważne. Album podobno zaczyna się tam gdzie skończył się Holy Wood (In The Shadow Of The Valley Of Death)...osobiśie jakoś tego nie widzę. W drodze powrotnej ze świąt do domu jakieś 3 razy zdążyłem przesłuchać całej płyty i nie powiem że nie, bo ma swój niepowtarzalny klimat, ale niestety tylko kilka kawałków zasługuje na tej płycie na uwagę...jak dla mnie całkowity nr. 1 to "Cupid Carries A Gun"...
"...ponieważ to wspaniały wielki biały świat, a nasze kolory są w nim zmywane..."
Maniek Wysłany: 2015-01-13 03:11
Już album Born Villain był taki o, do posłuchania nie więcej niż 99 razy, sławetny ostatni cover z gitarką Johnnego Depp`a. Deep Six przypomina No Reflecion z BW, prawdopodobnie najbardziej wpadający w ucho kawałek.
Nothing ever lasts forever.