O sobie samym Wysłany: 2014-12-13 20:57 Zmieniony: 2015-01-09 16:53
Nie chcę mieć Bogów
Nie potrzebuję złudnego pocieszenia
Nie wierzę w ta wyimaginowaną koncepcje społeczeństwa
Nie wierzę w Waszego Buddę
Jezusa czy Hitlera
Magia jest mi obca…
To tylko koncepcja życia
Człowieka nieznanego
To mój ból
Pomogę sobie sam…
Sam sobą jestem życiem
Zbyt wiele Bogów istnieje w snach
By choć jeden był więcej wart
Od łez…
A gdy umrę to wiem
Odrodzę się gdzieś
W ziemi…
W skale zatopiony
I Bogowie mnie nie zniszczą
[color=RED:b5cf3a89fd]
Hej, gdy klikniesz na zakładkę [b:b5cf3a89fd]Artykuły[/b:b5cf3a89fd] rozwinie się lista w, której zaraz na drugiej pozycji znajduje się [b:b5cf3a89fd]Dodaj artykuł[/b:b5cf3a89fd]. Proszę tą drogą dodawać treści. Gdy już artykuł pojawi się na stronie, aby rozpocząć dyskusję należy kliknąć na samym końcu tekstu, po prawej stronie [b:b5cf3a89fd]Skomentuj[/b:b5cf3a89fd]. Jako [b:b5cf3a89fd]Tytuł[/b:b5cf3a89fd] proszę wpisać tytuł wiersza, w oknie [b:b5cf3a89fd]Tekst[/b:b5cf3a89fd] wyrazić swój komentarz odnośnie danego utworu. Tą drogą prawidłowo rozpocznie się dyskusja z linkiem do jej przedmiotu.
Powyższa procedura nie podlega dyskusji. W razie problemów z dodaniem treści, prosze napisać do moderatora bądź administratora z prośbą o pomoc.
Moderator.[/color:b5cf3a89fd]
Nie chcę mieć Bogów Nie potrzebuję złudnego pocieszenia Nie wierzę w ta wyimaginowaną koncepcje społeczeństwa Nie wierzę w Waszego Buddę Jezusa czy Hitlera Magia jest mi obca… To tylko koncepcja życia Człowieka nieznanego
O sobie samym, wersja alternatywna Wysłany: 2014-12-20 18:34
Wchodzę do kościoła z rodziną
Zmęczony i zestresowany pracą
Obok dosiada się dziewczyna akurat w moim typie
Spodziewam się więc jeszcze testów
Na koncentrację i równowagę
przygotowane przez moją siostrę
Bo być może to dobry moment
Żeby zmienić bieg historii...
Hmmmm
spinam mięśnie brzucha
bo spodziewam się kuksańca w bok
tak, żebyśmy się mieli za co przepraszać
podczas przekazywania znaku
pokoju...
Choć tym razem to może być tylko
chusteczka ze smarkami pod siedzenie
Znów mogę dać tylko dwa zeta na tacę
I przeze mnie kościół nie może płacić podatków
Wychodzę smutny i ponury, nawaliłem jak zwykle, heh
od czasu do czasu warto wrócić do źródła