Wysłany: 2014-05-13 23:40
Ja chętnie popiszę czy poznam, ale ja niestety nie z Wrocławia, mieszkam i pracuję w Poznaniu, a pochodzę z Ostrowa Wielkoposkiego. A macie miec jakies fajne imprezy czy koncerty niedługo? coś polecisz? pozdrawiam
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-05-15 13:02
popisać zawsze można, aczkolwiek ja też nie z Wrocławia.
Na ww imprezie przez Ciebie raz byłam, aczkolwiek była to już końcówka. W każdym razie i tak pamiętam pozytywnie ^^
Wysłany: 2014-05-15 23:18
ja akurat nie jade, ale na impreze do Wroclawia chętnie bym się wybrala:) ale słabo znam miasto więc musiałbyś mnie Adam złapać za rączkę i trochę pooprowadzać hehehe:)
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-05-16 08:24
Ja jadę na CP :)
Jeżeli zrozumieliście, to znaczy, że się mylicie
Wysłany: 2014-05-16 09:28
Liverpool to jedna z pierwszych miejscówek, jakie zwiedziłem we Wrocławiu z osobami, które pozostały dobrymi znajomymi na długie lata, ale nikt nikogo za rączkę tam nie prowadził.
A na CP to może kiedyś, musiałbym zebrać skład :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-05-16 21:18
Ja we Wrocku już tak często nie bywam. Ale to nie kluby wspominam najlepiej tylko wypady na miasto, nad Odrę, na wały, wyspy, rower. Klimat robili ludzie i pogoda, mgła, księżyc itp.
A na CP to ja bym może sobie kiedyś nawet zagrał, bo tak gapić się na innych? Samemu by coś zrobić :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-05-18 19:45
Ja na CP wybieram się praktycznie co rok, tyle że nigdy jeszcze nie udało mi się niestety tam dotrzeć. Przeważnie albo brak czasu, albo kasy.
Nie ma co narzekać na ubywanie "klimatycznych ludzi" we Wrocku, wro i tak jest dość sporym skupiskiem :) ale może mi się tak wydaje ze względu że w moim mieście bardzo skromnie pod tym względem. Fakt też jest taki że często gęsto ktoś z pozoru wyglądający na "przeciętną osobę" okazuje się bardziej "w klimacie" niż ktoś mocno ten klimat uzewnętrzniający.
Wysłany: 2014-05-20 07:00
Zgadzam się, mam podobne refleksje. A info o imprezach we Wrocławiu zamierzam systematycznie śledzić i jak bym miała zamiar się na coś wybrać, to dam znać.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2014-05-21 12:08
Ja bym się chętnie na jakieś piwo ustawił.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-05-21 22:06
teeż bym się podpisała, ale ja do wro pewnie dopiero w lipcu zawitam.
a do Jeleniej nigdy nikogo zbytnio nie ciągnie ;P w sumie się nie dziwie ^^
Wysłany: 2014-05-22 20:54
Jeśli mnie kiedyś przywieje do JG odwiedzić stary kąt domu siostry to dam znaka. Może też będzie.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-06-15 10:14
Zamierzam na dniach przenieść się w okolice Wrocławia (poszukiwanie pracy), polecacie jakieś miejsca w których można spotkać ciekawych ludzi i przy okazji napić się piwa?
I am the devil His world is a winter of hell, His rhythm is watched in pain, He dances well. Tortured by solitude, I bleed and bleed. Tortured by myself, This life is hell. Ahhh
Wysłany: 2014-06-15 12:07
Zainteresuj się klubami "Od Zmierzchu do Świtu" i "Ciemna Strona Miasta". Ale raczej w dni jak są jakieś koncerty, bo w inne dni to raczej bywa pustawo.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-07-09 17:06
Ktoś chętny na piwo w sobotę?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-07-09 19:57
a jest jakiś koncert , kiedyś by trza tego browca wreszcie Panie
wypic
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2014-07-09 23:43
[quote:7bb7cacee2="rob1708"]a jest jakiś koncert , kiedyś by trza tego browca wreszcie Panie
wypic [/quote:7bb7cacee2]
O tej porze roku na ogół jest posucha z dobrymi koncertami. Byłeś w końcu w sierpniu na Nile? Mieliśmy się wtedy piwem stuknąć.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2014-07-10 13:26
Niestety zgadzam się. Ja osobiście polecam też lokal Niebo. A jak w mieście się nic nie dzieje to wskakiwać w autobus i w góry.
Wysłany: 2014-07-10 15:35 Zmieniony: 2014-07-10 15:49
jasne ,ze byłem Nile jeden z najlepszych koncertów mego żywota , Vader bardzo dobrze stary materiał i szybki tempo/ rip Docent/, Traume przegadałem z ekipa z Leszna przed klubem . Byłem w koszulce Jack Daniels .Pozdrawiam następnym razem może...ten browar wypali
ps. no i koncert był wysprzedany trochę osób nie weszło , szatnia jeszcze darmowa i bardzo atrakcyjna barmanka . NILE i te bisy .....to jest to , bardzo udany wyjazd
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2014-07-10 17:54
[quote:94ddf909f4="libitus"]Niestety zgadzam się. Ja osobiście polecam też lokal Niebo. A jak w mieście się nic nie dzieje to wskakiwać w autobus i w góry.[/quote:94ddf909f4]
Popieram z tymi górami! Co do klubów to fajnie słyszeć, że niektóre jeszcze istnieją. Okolice Ruskiej nie słyną z cięższej muzyki, ale w Niebie trafiłem dawno temu na Pilichowskiego a w Metropolis na Manginiego (Dream Theater).
Znaleźć dobry pojedynczy koncert, na który wszystkim będzie pasować jest bardzo trudno z wielu powodów. Ja bym proponował spiknąć się na jakiś fest, może być nawet za rok czy dwa lata, bo i tak wtedy też na pewno powstanie niejeden temat z pytaniami o towarzyskie spotkania.
I zaznaczyć sobie datę w kalendarzu na różowo, żeby w ostatniej chwili plany się nie pozmieniały, heh.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-09-13 09:02
Jeszcze może rozwinę ten wątek.
[quote:8aea836572="GreenEyed"]a do Jeleniej nigdy nikogo zbytnio nie ciągnie ;P w sumie się nie dziwie ^^[/quote:8aea836572]
[quote:8aea836572="Yngwie"]
Jeśli mnie kiedyś przywieje do JG odwiedzić stary kąt domu siostry to dam znaka. Może też będzie.[/quote:8aea836572]
Otóż, moje motywacje, żeby kiedyś jeszcze zajrzeć do Jeleniej Góry są takie, że moja prawie siostra Kłębuch stamtąd pochodzi. Ja w JG byłem ze dwa razy kilka godzin przy okazji tripów górskich, ale bardzo mi ta miejscówka pasuje do, hmmm, rozkładu spotkań z najbliższymi osobami (?)
To pod względem miejsc, a pod względem czasu to wygląda jakoś tak: daty urodzin i poznań (?) A konkretnie 8 września to moje urodziny, 8 stycznia to urodziny brata, 9 marca to urodziny prawie siostry, a coś koło 22:00 w nocy 8/9 lipca ją poznałem.
No i myślę sobie, że gdyby tak, może kiedyś w przyszłości, hmmm, udało się spotkać w JG, np. chyba najlepiej w święto kościelne typu Wielkanoc, Boże Narodzenie, bo wtedy się zwykle wraca w rodzinne strony i hmmm, jakoś bardziej formalnie zawrzeć relacje bratersko-siostrzane, to może jeszcze kiedyś później w przyszłości może byłoby możliwe np. równouprawnienie w kościele, heh.
No nic, pomarzyć zawsze można, ale to i tak kwestia raczej co najmniej kilku lat, jeśli w ogóle miałoby się udać.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła