10 (a może i więcej) pomysłów na lepszy świat (1-2) Wysłany: 2014-03-30 19:33
Temat raczej dla racjonalistów, ale jak ktokolwiek coś dorzuci albo skomentuje to już fajnie.
1) Parę dni temu byłem w Urzędzie Skarbowym i... wreszcie miałem gdzie zaparkować. Ok. 50 samochodów na parkingach, chodnikach i trawnikach. Stwierdziłem, że zawiezienie kilku świstków papieru, zwłaszcza w słoneczny dzień, nie wymaga wiezienia przy okazji ponad tony blachy ze sobą. Niestety chyba tylko ja tak myślę, bo parking rowerowy był cały dla mnie.
Przeciętny dzienny wydatek energetyczny przypadający na jednego Europejczyka wynosi ok. 125 [kWh/o/d] (kilowatogodzin na osobę dziennie), z czego 30-40% to produkcja i eksploatacja samochodów. Właściwie jedyne powody jazdy samochodem bez wyraźnej potrzeby to komfort i to, że nikt nie chce być tym pierwszym, który chciałby z tego zrezygnować.
Czemu nie zrzucić się po sąsiedzku na vana dla kilku rodzin, zawsze można przewieźć mebel, zrobić w kilka osób zakupy w weekend, mniej płacić na osobę za eksploatację, mieć motywację, żeby nie jeździć takim klocem załatwiać sprawy urzędowe, a do pracy normalnie jeździć rowerem czy kom. miejską. Gdyby więcej ludzi tak myślało, to pewnie nie byłoby korków, łatwiej byłoby remontować drogi, trawniki nie
znikałyby tak szybko spod bloków na rzecz parkingów. może ludzie myśleliby bardziej społecznościowo i mniej egoistycznie.
2) Też parę dni temu założyłem sobie konto na portalu randkowym. Żenada, co nie? Powymieniałem kilka maili i pewnie nic z tego nie będzie jak zwykle. Jak to jest, że ok. 30% kobiet w moim wieku (ok. 30 lat) jest rozwiedziona? Poza tym po co one się tak odstawiają na tych zdjęciach i połowa zdjęć jest z wakacji? Marzą, żeby poznać księcia z bajki i zamieszkać na Hawajach? Poza tym przy edycji profilu
osobowości do wyboru są same zalety (?).
Tak się składa, że istnieje względna damsko-męska równowaga na świecie i teoretycznie da się zrobić tak, żeby każdy trafił na swego/swoją. Możliwie dobrze się dopasować i wiedzieć, że już lepiej trafić się nie da, a jeśli to niewiele lepiej i nie ma sensu zmieniać co chwila partnera (zabiera się go komuś innemu!). Po prostu od razu poznać najlepszego, dorzucać do ognia co jakiś czas, ale bez przesady, mieć taki seks w niedziele po kościele, żeby w poniedziałek wracać do pracy z kosmosu :-) i mieć prawie pewność, że nikt mi mojego misia nie zabierze, a na starość zostałyby jeszcze duchowe i intelektualne rozrywki, heh.
Ogólnie nie uważam portali randkowych za zły pomysł. W rzeczywistości pierwsze wrażenie robi uroda, w necie teoretycznie można zaprezentować znacznie więcej nie widocznych na pierwszy rzut oka cech, a też ważnych, ale sposób realizacji tej idei jest na kiepskim poziomie, heh. Ogólne pytanie brzmi: jakie konkretnie rzeczy najlepiej byłoby podawać, żeby trafiać na naprawdę wartościowe względem siebie osoby?
I jeszcze mam kilka innych tego typu spostrzeżeń i pomysłów na lepszy świat, ale za dużo na raz. Jak się temat nie rozwinie to nie ma sensu :-/
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-02 14:36
Mmmmmmm..... po mojemu Kolego to po tym świecie łazi zbyt wielu egoistów, "wspólny" samochód z sąsiadami :-) przecież by się pozabijali przy tym i mieli by pewnie wiele powodów ku temu, mniej lub bardziej absurdalnych.
Co do auta, przyznam że ciężko było by mi z rezygnować... kwestia przyzwyczajenia pewnie no i tego że w wolnym czasie dużo jeździmy, a ten daje większe możliwości dystansowe niż np: rower.
Co do związków rzeczywiście zbyt wiele się sypie albo wygląda tak, że lepiej żeby ich nie było. Trudno ocenić z czego to wynika, ja w związku stawiam na szczerość, otwartość ale przede wszystkim na wzajemny szacunek i poświęcenie, niestety kompromis z obu stron być musi, trzeba poświęcić żeby zyskać a to trudne i wymaga zbyt wiele pracy, która tak naprawdę nigdy się nie kończy.
A świat będzie lepszy choć odrobinę jeśli ludziki pojmą /może kiedyś/ że nie jest ważne że żyjemy tylko jak... życzliwość, tolerancja, wzajemny szacunek i umiejętność patrzenia choćby metr od czubka własnego nosa, tak na początek by wystarczyło, ale dla ludzi na razie to chyba zbyt wiele.
01
Wysłany: 2014-04-03 10:57
Dzięki za pierwszy komentarz :-) Mój tata ma samochód (17-letni) i prowadzi go tak, żeby wyszedł z użycia za ok. 3 lata, czyli tyle ile producent przewidział. Gdyby wszyscy zrezygnowali nagle z samochodów, to też byłoby źle, więc krok po kroku :-) Ja za to wprowadziłem u siebie książeczkę serwisową do roweru, nie jest to obowiązek, ale dzięki temu zawsze wiem kiedy co trzeba wymienić itp.
Co do związków to również się zgadzam. Jest masa problemów :-/ Ja na przykład prawie 5 lat temu poznałem dziewczynę, którą miałbym ochotę traktować jak siostrę, podroczyć się, porzucać poduszkami i tyle (tzn. teraz mamy ok. 30 lat, więc rozmawialibyśmy np. na tematy wychowawcze), ale prawo cywilne, kultura i obyczajowość nie pozwala na takie relacje. W efekcie ona się do mnie nie odzywa bo nie rozumie, nie wie co z taką dziwną znajomością zrobić, heh.
Nie chcę pisać za dużo na raz w kwestii tych pomysłów na lepszy świat, bo zbyt dużo nowych informacji też może utrudnić porozumienie, ale od czasu do czasu jakaś nowa dobra myśl przychodzi i czasem warto o tym pogadać, jeszcze raz dzięki :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-03 22:48
Znajomość z koleżanką zawsze bywa trudna... a szczególnie kiedy jest się w związku. Każdy człowiek obawia się gdy partner życiowy ma kogoś takiego co chyba jest w miarę normalne. Ja uważam że powinno się takiego kogoś mieć i nie chodzi mi romans, seks itd... ale o rozmowę, złapanie drugiego oddechu czasem radę osoby trzeciej i wiele innych rzeczy, ale trzeba bardzo z tym uważać... przyjaźń kobiety i mężczyzny ponoć trwa tylko do czasu gdy jedno z nich nie poczuje czegoś więcej...
01
Wysłany: 2014-04-05 19:57 Zmieniony: 2014-04-05 20:14
... czegoś więcej czyli miłości, nie ma co się bać słów. Miłość to jak dla mnie wyższy stopień uczuć od przyjaźni i różni się kilkoma cechami w zależności od osób, które się tymi uczuciami obdarza. Inna jest względem siostry, a inna względem żony. Z koleżanką tylko relacje koleżeńskie (mogą być odchyłki na wyższy poziom - kumpelski albo w dół na zwykłą znajomość), a z przyjaciółką - przyjacielskie, jeśli się zdecydujemy na więcej, to już nieformalnie prawie żona, z którą można wrócić do relacji przyjacielskich, ale za obopólną zgodą i wiedzą - w ten sposób myślę.
Ogólnie dzielę relacje międzyludzkie na:
- zwykłe (sąsiedzi i ludzie typu 'cześć-cześć', 'dzień dobry-dzień dobry' których co jakiś czas spotykam)
- koleżeńskie (np. z pracy, aktualnie mam kilku kolegów i koleżanki, za czasów szkolnych miałem więcej)
- kumpelskie (aktualnie nie mam, miałem kilku kumpli na studiach i przez jakiś czas w technikum i podstawówce też po kilka osób (tzw. paczka))
- przyjacielskie (aktualnie nie mam przyjaciół i praktycznie prawie nigdy nie miałem ich zgodnie z moją definicją - przyjaciele to konkretne osoby, z którymi da się pogadać o konkretnych sytuacjach dotyczących spraw prywatnych/intymnych, tutaj zaliczyłbym byłe dziewczyny (tak na marginesie po angielsku 'girlfriend')
- rodzinne (tata, brat, ciocie, wujkowie, siostry (właśnie ta o której wspominałem i córki wujków), chrześniak cioci oraz kilka osób z rodziny od strony mamy)
- duchowe (mama, babcie, dziadkowie, wujek i inne bliskie osoby, które jeszcze żyją w ciele, ale pojawiają się w snach i wyobraźni).
Bliskich mi osób jest w danym momencie u mnie ok. 140 na raz, mogę rozszerzyć ich zbiór do kilkuset (ok. 550 osób), ale to już dalsze znajomości. Od kilkuset osób do miliardów ludzi na ziemi zaczynają się nieznajomi.
I sztuka polega na tym, żeby wszystko sobie poukładać możliwie bezkonfliktowo i samemu odnaleźć się w relacjach, które inni, głównie osoby bliskie też sobie tworzą - tylko może nie aż tak precyzyjnie jak ja.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-07 22:39
550... sporo :-), ja mam około 20 /może/ z czego najbliższych to tak około 8 osób, Żona, dwoje przyjaciół, rodzice, dwie koleżanki... niewiele ale to bardzo wartościowe relacje, w moim przypadku wystarcza :-)
01
Wysłany: 2014-04-07 23:15
Oj, kwestia ustalenia umownych granic, dość płynnych zresztą. Najbliższych też mam powiedzmy kilkanaście osób, ale nie tylko z nimi się relacjonuję w jakiś sposób. Chodzi raczej o odpowiedni dobór znajomych. Ważny jest rodzaj relacji, jakość, wzajemność uczuć, bliskość fizyczna/emocjonalna/duchowa, częstość spotkań, wpływ na siebie itp.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-16 14:12
[quote:85df74096f="Yngwie"]Ja na przykład prawie 5 lat temu poznałem dziewczynę, którą miałbym ochotę traktować jak siostrę, podroczyć się, porzucać poduszkami i tyle (tzn. teraz mamy ok. 30 lat, więc rozmawialibyśmy np. na tematy wychowawcze), ale prawo cywilne, kultura i obyczajowość nie pozwala na takie relacje. W efekcie ona się do mnie nie odzywa bo nie rozumie, nie wie co z taką dziwną znajomością zrobić, heh.
[/quote:85df74096f]
Hmmm, jednak się odzywa :-), po swojemu, ale w taki sposób, żebym też mógł coś zrozumieć, więc myśli o mnie czasem, fajna jest :-)
Cóż, gdybyśmy się rzeczywiście razem wychowywali, to problemu by nie było, przynajmniej nie byłby taki duży, jakoś tak wyszło, że w naszej kulturze wszystkie nadmiarowe siostry trafiają do zakonów albo do służby zdrowia, heh.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-16 19:06
no to jak myśli o Tobie czasem i fajna jest to uważaj tym bardziej, oczywiście zachowując zdrowy rozsądek :-)
01
Wysłany: 2014-04-16 21:16 Zmieniony: 2014-04-16 21:46
Ja mam intencje na pewno możliwie czyste, od czasu kiedy jakoś łapię się w sytuacji nie śni mi się już w koszmarach. I to mi właściwie wystarcza - dobrze o niej myśleć i tego nie popsuć.
Zresztą relacje rodzinne w ogóle mi się poprawiały systematycznie przez ostatnie kilka lat i aż szkoda, że nie mam za bardzo z kim i jak o tym pogadać :-/
A nie mam z kim pogadać, bo spotykam bardzo mało osób o podobnej mentalności i wzorcach kulturowych, a nawet jak spotkam, to jest masa tematów zastępczych, heh. I tak w kółko :-/
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-18 16:45
Ano życie, znamy wielu ludzi a często nie ma z kim porozmawiać... ja mam to szczęście że mam Przyjaciela i jest z kim i o wszystkim, ale co innego rozmowa z drugim gościem a co innego z kobietą . Mam naprawdę świetną Żonę, ale jak to w małżeństwie raz tak raz siak i od czasu do czasu też bym pogadał inaczej ale z kobietą... cóż mam koleżankę świetna babka, tylko że nie możemy być przyjaciółmi bo źle by się to skończyło ... takie to życie głupie.
01
Wysłany: 2014-04-18 19:00
[quote:6747a39c2b="Garbaty"] ale co innego rozmowa z drugim gościem...[/quote:6747a39c2b]
Co do damsko-męskiej przyjaźni to jest masa problemów, z którymi wychowywanie w naszej kulturze sobie jeszcze nie poradziło, ale teoretycznie można sobie już coś takiego wyobrazić. A w kwestiach męsko-męskich fakt, że nazwałeś jakiegoś faceta Przyjacielem już pewnie budzi mieszane uczucia wśród niektórych forumowiczów i jak dla mnie to też wynik powielania błędów kulturowych/wychowawczych, heh. Ja nie mam z kim pogadać o wszystkim.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-04-18 23:14
no tak mam Przyjaciela od lat, chłopa co ciekawe... jeśli ktoś ma mieszane uczucia w związku tym to powinien dobrze się nad sobą zastanowić... aczkolwiek jest to dla mnie co najmniej dziwne
... to szkoda kolego że takowego nie masz :-) warto, ale to nie jest łatwa sprawa
01
Wysłany: 2014-04-18 23:25
Poznać kogoś i zaakceptować jako Siostrę jest jeszcze trudniej, ale też warto próbować :-) Dobra, kończę, bo jutro wyjazd na święta do Rodziny, pozdro i wesołych :-)
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2014-05-11 07:37
I jeszcze coś a propos punktu 2) z pierwszego posta :-)
Ona mnie pyta czy wierzę w przeznaczenie, a tak daleko mieszka i co ja mam teraz począć? :-)
Cóż, utwierdziłem się w przekonaniu, że jeśli się ma sprecyzowany typ to prędzej czy później musi się trafić na swojego/swoją :-). Cóż, zobaczymy jak to się dalej potoczy.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2015-05-08 06:56
[quote:c1fe6990b3="Garbaty"]no tak mam Przyjaciela od lat, chłopa co ciekawe... jeśli ktoś ma mieszane uczucia w związku tym to powinien dobrze się nad sobą zastanowić... aczkolwiek jest to dla mnie co najmniej dziwne
... to szkoda kolego że takowego nie masz :-) warto, ale to nie jest łatwa sprawa[/quote:c1fe6990b3]
[quote:c1fe6990b3="Yngwie"]Poznać kogoś i zaakceptować jako Siostrę jest jeszcze trudniej, ale też warto próbować :-)[/quote:c1fe6990b3]
Gdzie indziej co prawda, ale:
[quote:c1fe6990b3="Kłębuch"]Giornate di Studi Romanzi: Quo vadis, Romanistica?, Bratyslawa, Uniwersytet Komeńskiego, 19-20.09.2014[/quote:c1fe6990b3]
i trochę wcześniej:
[quote:c1fe6990b3="Kłębuch"]Il calcio è una metafora della vita, Poznań 2009[/quote:c1fe6990b3]
[img:c1fe6990b3]http://michal-kaminski.orgfree.com/wp-content/uploads/2015/03/ja-brat-i-jeszcze-kto%C5%9B.jpg[/img:c1fe6990b3]
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2015-05-09 10:37 Zmieniony: 2015-05-09 10:39
[quote:d0c4fb7e20="Garbaty"]Znajomość z koleżanką zawsze bywa trudna... a szczególnie kiedy jest się w związku. Każdy człowiek obawia się gdy partner życiowy ma kogoś takiego co chyba jest w miarę normalne. Ja uważam że powinno się takiego kogoś mieć i nie chodzi mi romans, seks itd... ale o rozmowę, złapanie drugiego oddechu czasem radę osoby trzeciej i wiele innych rzeczy, ale trzeba bardzo z tym uważać... przyjaźń kobiety i mężczyzny ponoć trwa tylko do czasu gdy jedno z nich nie poczuje czegoś więcej...
Ano życie, znamy wielu ludzi a często nie ma z kim porozmawiać... ja mam to szczęście że mam Przyjaciela i jest z kim i o wszystkim, ale co innego rozmowa z drugim gościem a co innego z kobietą . Mam naprawdę świetną Żonę, ale jak to w małżeństwie raz tak raz siak i od czasu do czasu też bym pogadał inaczej ale z kobietą... cóż mam koleżankę świetna babka, tylko że nie możemy być przyjaciółmi bo źle by się to skończyło ... takie to życie głupie. [/quote:d0c4fb7e20]
Mhm, chyba rozumiem co masz na myśli...
To jest Nikita: Nikita01 Nikita03 Nikita15 Nikita16 Nikita19 Nikita20 Nikita27 Nikita34 Nikita47 Nikita66
[quote:d0c4fb7e20="Nikita"] (Jestem) Czula, spontaniczna, romantyczna, dowcipna... Jestem ukrainka (Częstochowa/Kraków).
Sometimes I can be like wind, sometimes I am like sea, like a lovely kitty, like panther...
Nie mam ideału ale przede wszystkim powinniśmy nadawać na podobnej fali...
Chcę żebyś patrzył nie na moj wygłąd zewnetrzny, a na te jakie mam serce
LISTEN TO YOUR HEART!!![/quote:d0c4fb7e20]
Mhm, chyba będę musiał jeszcze porozkminiać temat, heh.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2015-05-23 12:59 Zmieniony: 2015-05-23 13:01
[quote:f1f0a3a894="Yngwie"]Idealista chcący naprawiać świat, trudne, ale krok po kroku...[/quote:f1f0a3a894]
[quote:f1f0a3a894="Nikita"]I don't like when people dont't keep the words....[/quote:f1f0a3a894]
[quote:f1f0a3a894="Yngwie"][quote:f1f0a3a894="Nikita"]... i inne wiersze
Keep calm...[/quote:f1f0a3a894]... no i o co tu chodzi?[/quote:f1f0a3a894]
[quote:f1f0a3a894="Nikita"]Kłamstwo ....kłamstwo....kłamstwo...
Wiem czego chcę, wiem czego - nie!!![/quote:f1f0a3a894]
Czyli nie o miłość, ale o jakieś relacje na pewno, skoro tak się do mnie dopasowuje, hmmm... poza tym pewnie o neutralność militarną na Ukrainie, ale to tak samo oczywiste jak mało realne :-/
[quote:f1f0a3a894="Nikita"]Etno-Duchowny Festiwal - Odnowa[/quote:f1f0a3a894]
Druga osoba, którą znam z DP osobiście to Magda (Kato) - koleżanka/kumpela Kłębucha studiująca przez rok etnolingwistykę w Poznaniu.
No nic, zobaczymy czy coś jeszcze dopisze i na ile się pomyliłem...
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2015-06-08 22:42
[quote:05ca7cc063="Nikita (@ sympatia.pl)"]Listen to your heart -> Love inside and freedom
skasowała "Kłamstwo ....kłamstwo....kłamstwo..." (pewnie chodziło o "words... words... words..." z Hamleta, czyli w sumie o nieporozumienia słowne) (póki co zawiesiła konto i nie wiem o co teraz chodzi :-/ mam nadzieję, że wszystko ok.)[/quote:05ca7cc063]
[quote:05ca7cc063="Kłębuch (@ Institute of Romance Studies)"]Oglnopolska Konferencja Naukowa, Il conflitto nella lingua e nella cultura italiana: analisi, interpretazioni, prospettive, Warszawa, 28-29.05.2015
Urlop wypocznykowy: 17.07. - 06.09.2015 r.[/quote:05ca7cc063]
Tu chyba chodzi o to, że w Warszawie od paru lat mieszka Kato i że nawaliłem z Eleną jej urlop w zeszłym roku, tzn. nie wyrobiliśmy się w czasie ze wszystkimi papierami i emocjami i nie dopięliśmy budżetu :-/ (a to jest zwykle najważniejsze i najtrudniejsze :-/ )
Za to z Kłębuchem jest mi ostatnio po drodze, obojętnie gdzie jest :-) chociaż chciałbym się jeszcze kiedyś spotkać , więc logistycznych łamigłówek ciąg dalszy, hyhy.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2015-06-15 06:23
[quote:851d9c3155="Gwendoline"]Wybierasz się może na CP w tym roku? :)[/quote:851d9c3155]
[quote:851d9c3155="Teufel"]Rozpiska godzinowa zespołów na Castle Party 2015. Kolejna edycja festiwalu Castle Party odbędzie się w dniach 16 - 19 lipca na terenie bolkowskiego zamku.[/quote:851d9c3155]
[quote:851d9c3155="Kłębuch"]Urlop wypocznykowy: 17.07. - 06.09.2015 r. (mniej więcej od CP do urodzin Yngwiego)[/quote:851d9c3155]
[quote:851d9c3155="Garbaty"]skład dobry, bilety już kupione... żeby tylko pogoda się udała[/quote:851d9c3155]
Myślę o tym, bo kilku znajomych było i jest największe prawdopodobieństwo spotkać kogoś z DP, ale w tym roku jeszcze raczej na pewno nie :-/ Mój budżet przewiduje max. 4-5 wyjazdów poza miasto rocznie, z czego większość z góry zajęta przez święta rodzinne Na CP może bym zajrzał przy okazji odwiedzin znajomych miejsc i ludzi z Wrocławia i Jeleniej Góry. 5-10% szans max, że mi się to uda w... grudniu :-) Ale w przyszłym roku w lipcu to mógłby być akurat dobry pomysł :-)
[quote:851d9c3155="Elena"]Elena na zamku[/quote:851d9c3155]
W takim razie w tym roku u mnie wychodzi zamek Ogrodzieniec w terminie CP i analizy gospodarcze, międzyludzkie, pogodowe, medyczne i religijne.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła